Jeden z dyrektorów klubu NBA wyznał, że Kyrie Irving mógłby trafić do zespołu funkcjonującego w specyficzny sposób, wskazując na Miami Heat. Rozgrywający jest aktualnie zawieszony przez władze Brooklyn Nets za rozpowszechnianie treści antysemickich i odmowy jednoznacznego stwierdzenia, że nie jest antysemitą. Sprawa Irvinga to pokłosie udostępnionego przez niego w mediach społecznościowych „Hebrews to Negros: Wake Up Black America”.
Zamieszanie związane z antysemickim filmem to kolejny odcinek kontrowersyjnej kariery Kyriego Irvinga w NBA, który na parkiecie jest jednym z najlepszych zawodników nie tylko aktualnie w lidze, ale także w całej jej historii. W przeszłości rozgrywający potrafił znikać na kilka tygodni, nie informując o tym przedstawicieli klubu, następnie przez większość poprzedniego sezonu nie zagrał ze względu na to, że odmówił przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19.
Jeden z dyrektorów klubu NBA uważa, że Miami Heat byliby w stanie poradzić sobie z niepokornym 30-latkiem. – Potrzeba specjalnego klubu i trenera, by poradzić sobie z tym facetem. Na myśli przychodzi mi Miami, ale oni mogą powiedzieć: „Jest nam dobrze, nie chcemy się tym zajmować”. (…) Jest przeciwieństwem tego, czego oczekujesz od dobrze opłacanego gracza – chcesz, żeby był godny zaufania. W przypadku Irvinga nie wiesz, co dostaniesz. W przypadku innych zawodników wliczasz, że może nie grać jakiś czas przez kontuzję, tutaj nie wiesz, co się stanie – powiedział anonimowo dyrektor w rozmowie z portalem The Athletic.
Dostępność Irvinga była problemem od pierwszego sezonu w Brooklyn Nets – od rozgrywek 2019/20 zdążył rozegrać zaledwie 111 spotkań. Nie wliczając w to trwającego sezonu, rozgrywający wystąpił średnio w 34 meczach rocznie. Nets nie mogą na niego liczyć. W zeszłym sezonie wyszedł na parkiet zaledwie 29 razy, co nie pozwoliło zespołowy zbudować odpowiedniej chemii, a klub z Nowego Jorku odpadł w upokarzającym stylu już w pierwszej rundzie play-offów przeciwko Boston Celtics.
***
Czy to możliwe, że Kyrie Irving nie zagra już nie tylko w Brooklyn Nets, ale w ogóle w NBA!? Jeśli władze klubu podejmą decyzję o odsunięciu go od zespołu na dobre, to kolejnym krokiem będzie transfer Kevina Duranta. Są cztery drużyny, które mogłyby chcieć złożyć Nets ofertę. Zastanawialiście się, co jest przyczyną serii porażek Golden State Warriors i czy mistrzowie NBA nie powinni zdecydować się na zmiany w składzie? Na te pytania szuka odpowiedzi Michał Pacuda w najnowszym podkaście PROBASKET.