Po geście wykonanym przez Giannisa Antetokounmpo 19 grudnia 2019 r. w meczu przeciwko Los Angeles Lakers powstało wiele niedomówień, mitów oraz przypuszczeń, dlaczego Grek zdecydował się właśnie na coś takiego. Teraz zawodnik Milwaukee Bucks zdecydował się wyjaśnić całą sytuację.
Przypomnijmy, że po trafieniu piątej trójki w tym spotkaniu Giannis wykonał gest symbolizujący założenie korony na głowę. Wielu ludzi odebrało to od razu jako pewnego rodzaju przytyk do LeBrona Jamesa i jego pseudonimu „King James”. Media w tamtym czasie mocno rozpisywały się o tej sprawie i szukały sensacji, niektórzy twierdzili, że między zawodnikami jest jakiś konflikt, inni mówili, że w ten sposób „Greak Freak” pokazuje, kto jest teraz królem.
Jak się okazuje, w błędzie byli niemal wszyscy. Gracz Milwaukee Bucks zdecydował się po 3 latach na wyjaśnienie tej sytuacji na antenie ESPN: – To nie było nic przeciwko LeBronowi. To moje nazwisko. Ante oznacza koronę, Tokounmpo – to było nigeryjskie nazwisko mojego ojca… Zrobiliśmy nazwisko Antetokounmpo, w zasadzie Król Tokounpo, ale całe znaczenie to „korona, która wraca zza oceanu”.
Giannis tłumacząc etymologię swojego nazwiska, wyjaśnił już sprawę dokładnie i jak widać między nim, a LeBronem Jamesem nie ma złej krwi. Los Angeles Lakers i Bucks zagrają ze sobą 3 października w Fiserv Forum.
***
Już 12 października w Polsce ukaże się biografia Giannisa Antetokounmpo autorstwa Mirin Fader. Będzie można w niej przeczytać o iście hollywoodzkiej historii życia greckiego zawodnika, od jego początków życia w Atenach po osiągnięcie statusu gwiazdy w NBA. Nie zabraknie w niej także wspomnienia o tytułach MVP oraz zdobyciu mistrzowskiego pierścienia.
Więcej informacji o książce znajdziecie TUTAJ oraz w poniższym artykule.