Reprezentacja Litwy pojechała na EuroBasket, by walczyć o medale. Tymczasem po trzech meczach mają bilans 0-3 i sytuacja robi się dla nich naprawdę nieprzyjemna. Po porażce z Niemcami postanowili jednak złożyć protest. Nie są zadowoleni z decyzji sędziów, którzy rzekomo przyznali się do popełnienia kosztownego błędu.
Spotkanie pomiędzy Litwą i Niecami zakończyło się po dwóch dogrywkach. Dennis Schroder poprowadził swój zespół do wygranej 109:107. Gospodarze przed własną publicznością odnieśli trzecie zwycięstwo, tymczasem Litwini ponieśli trzecią porażkę, co stawia ich w bardzo trudnej sytuacji. Muszą koniecznie wygrać dwa pozostałe mecze w swojej grupie, by awansować do następnej fazy. W międzyczasie jednak walczą o sprawiedliwość, bo uważają, że w starciu z Niemcami doszło do błędu sędziowskiego.
Sytuacja miała miejsce w trzeciej kwarcie, gdy na zegarze pozostawała minuta do końca. Trener reprezentacji Niemiec, Gordon Herbert otrzymał faul techniczny. Za to Litwinom należał się jeden rzut wolny, ale żaden z Litwinów go nie wykonał. Tuż przed tym odgwizdaniem faulu technicznego, Jonas Valanciunas był faulowany przez Maodo Lo. Zgodnie z zasadami FIBA – tuż przed rzutami wolnymi przyznanymi za faul Lo na Valanciunasie, Litwini powinni wykonać jeden rzut za przewinienie techniczne trenera Niemiec.
Jednak Valanciunas oddał tylko dwa rzuty, po których Niemcy zebrali piłkę i ruszyli z akcją. Początkowo w protokole meczowym pojawiła się informacja, że Litwini spudłowali trzy rzuty wolne. Następnie rzekome pudło za faul techniczny zostało wykasowane. – Nie dostaliśmy rzutu za ich faul techniczny – mówił po meczu Mindaugas Kuzminskas. – Gdy nasz trener zaczął protestować, komisarz siedział cały czerwony i nic nie zrobił. […] Powinniśmy wygrać ten mecz, a straciliśmy możliwość oddania jednego rzutu. Teraz już nic nie możemy z tym zrobić – dodał.
Według Kuzminskasa Litwini powinni wygrać także dwa poprzednie mecze. – […] Jeśli ci sędziowie będą kontynuować swoją pracę na EuroBaskecie, nie wiem, co to może świadczyć o FIBA – dodał wściekły Marius Grigonis, reprezentant Litwy. Rzekomo sędziowie przyznali się do błędów. Według trenera Litwinów Kazysa Maksvytis sędziowie chcieli się zrehabilitować pod koniec czwartej kwarty, ale Niemcy zaprotestowali. Maksvytis zapytał jednego z arbitrów, dlaczego Litwa nie otrzymała trzeciego rzutu wolnego, ale rozjemca spotkania kazał mu się uspokoić.
Litwa znalazła się w trudnym położeniu, ale przed nią jeszcze dwa spotkania w fazie grupowej – z Bośnią i Hercegowiną oraz Węgrami. Zwycięstwa w dwóch najbliższych spotkaniach powinny dać naszym północno-wschodnim sąsiadom awans do kolejnej fazy turnieju. Na otwarcie turnieju Litwini przegrali ze Słowenią, a później okazali się słabsi od Francji.