Strona główna NBA NBA: Wkrótce poznamy terminarz. Wiemy, kto i kiedy zagra w Meksyku

NBA: Wkrótce poznamy terminarz. Wiemy, kto i kiedy zagra w Meksyku

Przez

9 sierpnia 2022

1138

Lada dzień liga powinna opublikować pełen terminarz na sezon 2022/23. Kibice czekają zwłaszcza na pary, które otworzą rozgrywki oraz mecze świąteczne, bowiem te cieszą się szczególnym zainteresowaniem i mają prestiżowy wymiar. W planach jest także rozegranie jednego z meczów w stolicy Meksyku.

Dla NBA to niełatwe wyzwanie. Wiele rzeczy jest jeszcze niejasnych w kontekście składów drużyn walczących o mistrzostwo i to wszystko ze względu na to, że nadal nie wiemy, w jakich barwach sezon 2022/23 rozpoczną m.in. Kevin Durant, Kyrie Irving, czy Donovan Mitchell. Dlatego zaplanowanie wielkich wydarzeń jest nieco bardziej skomplikowane. Zazwyczaj o tej porze roku znaliśmy już pełen terminarz. W tym roku liga dała sobie nieco więcej czasu, licząc na to, że po drodze kilka kwestii się wyjaśni.

Co jednak wiemy na sto procent? Że 17 grudnia Miami Heat oraz San Antonio Spurs rozegrają mecz sezonu regularnego w stolicy Meksyku. Formalnie gospodarzem spotkania będzie zespół z Teksasu. NBA gościła tam już wcześniej przed pandemią. Teraz wraca do tradycji i można się spodziewać, że będzie gościć tam regularnie. To doskonała okazja na promocję ligi poza USA i Kanadą. Sytuacja na świecie powoli wraca do stanu sprzed pandemii. Podróżowanie nie jest już tak skomplikowane, a poza tym znikają wszelkie restrykcje.

W gruncie rzeczy na mecz w Meksyku najbardziej naciskali Spurs. Ekipa z San Antonio wzięła na siebie kwestię organizacji tego wydarzenia. Ponadto porozumiała się z hrabstwem Bexar odnośnie tymczasowego “przeniesienia” siedziby Spurs do Meksyku. Dla całego klubu to szansa na promocję swojej marki w nowym otoczeniu. Meksyk (miasto) to rzekomo jeden z najbardziej niedocenianych kierunków turystycznych. Obecnie żyje tam 8,9 miliona ludzi – więcej niż w Nowym Jorku.

Jednym z wyzwań dla koszykarzy będzie gra 2240 metrów nad poziomem morza. To 630 metrów wyżej niż Denver, które jest “najwyższym” punktem na koszykarskiej mapie. Co to oznacza? Że koszykarze mogą się znacznie szybciej męczyć. Będzie to również część wyzwania, z jakim zmierzą się trenerzy odpowiedzialni za przygotowanie fizyczne. Spodziewajmy się jednak, że inicjatyw związanych z rozgrywaniem meczów sezonu regularnego w nietypowych lokalizacjach będzie znacznie więcej.