Jak się czuje najważniejszy zawodnik rotacji Portland Trail Blazers? Według ostatnich doniesień jest w stu procentach gotowy do rywalizacji na najwyższym poziomie. Kibice zespołu nie mogą się doczekać, aż ponownie zobaczą Damiana Lillarda w akcji. O co PTB będą w stanie powalczyć?
Problem z mięśniem brzucha pojawił się u Damiana Lillarda dużo wcześniej. Rzekomo Jrue Holiday podczas letnich treningów przed sezonem 2021/22 zachęcał lidera Portland Trail Blazers do poddania się zabiegowi, który pozwoli mu się z urazem uporać. Dame się uparł, poza tym miał zaplanowane wesele, więc problem ostatecznie się pogłębił, gdy Blazers rozpoczęli sezon. Na domiar złego zespół nie potrafił złapać optymalnej formy, co wielokrotnie wymuszało na Lillardzie większe zaangażowanie.
Jak przyznał w jednej z rozmów – problematyczny mięsień czuł przez ostatnich kilka lat. Początek sezonu 2021/22 był dla niego wyjątkowo nieudany. Wiele osób wokół powtarzało mu, że gołym okiem widać, iż coś jest całkowicie nie tak. Lillard długo się jednak bronił. – Chciałem pokazać wszystkim, że jestem w stanie nadal grać. Z natury jestem taki, że chcę coś udowodnić, ale nie byłem na tym etapie zdrowy – przyznał szczerze, poniekąd biorąc na siebie odpowiedzialność za zlekceważenie kontuzji.
W końcu jednak Lillard musiał posłuchać. W sylwestra Blazers przegrali z Los Angeles Lakers, a Dame trafił 5/15 z gry i 1/8 za trzy. Rzekomo po tym meczu zrozumiał powagę problemu. Było w zasadzie jasne, że Blazers muszą spisać sezon na straty i rozpocząć dynamiczną przebudowę. Dame w połowie stycznia przeszedł operację i rozpoczął rehabilitację. Lekarze byli w szoku, że z takim urazem potrafił grać w koszykówkę na takim poziomie. – Nawet sobie nie zdawałem sprawy z powagi sytuacji – przyznał.
– W zasadzie czułem to przez 4,5 roku, a mimo to miałem noce z 50 punktami i poruszałem się całkiem sprawnie. Po meczach i treningach pojawiała się opuchlizna, ale rano znikała – kontynuuje. Przez ostatnie pół roku mógł w końcu odpocząć. – Teraz czuję się w stu procentach gotowy. Nie musiałem się martwić tym, że koniecznie trzeba wygrać kolejny mecz. Trochę mnie to stresowało. Wyczyściłem swoją głowę i czuję się naprawdę świetnie – skończył. Blazers dokonali w składzie kilku znaczących korekt. W sezonie 2022/23 chcą włączyć się do walki z czołówką zachodniej konferencji.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Najbliższy podcast PROBASKET już w środę 3 sierpnia o godz. 21:00 na żywo na YouTube!