Ricky Rubio do czasu kontuzji zerwania więzadła krzyżowego był istotnym zawodnikiem rotacji Cleveland Cavaliers w poprzednim sezonie. Organizacja z Ohio chcąc utrzymać się w walce o play-offy, musiała zrezygnować z usług kontuzjowanego Hiszpana i znaleźć za niego zastępstwo. Dzisiaj już wiemy, że rozgrywający wróci na najbliższe 3 lata do NBA.
Rubio trafił do Cleveland Cavaliers w lipcu w 2021 i miał być uzupełnieniem dla młodego backcourtu zespołu w postaci Dariusa Garlanda i Collina Sextona. Był to równocześnie powrót do gry ze starym znajomym z czasów Minnesota Timberwolves – Kevinem Love. Reprezentant Hiszpanii odnalazł się w nowej drużynie i rozgrywał naprawdę solidny sezon, notując 13,1 punktu, 6,6 asysty oraz imponujące jak na niego 1,7 trójki na mecz na skuteczności 34%.
Niestety, 29 grudnia w meczu przeciwko New Orleans Pelicans zerwał więzadło krzyżowe przednie. Kontuzja ta wykluczyła go do końca sezonu. Do momentu urazu Cleveland Cavaliers mogli pochwalić się bilansem 20:14 i duża część koszykarskiego środowiska była pod wrażeniem, jak radzi sobie młoda drużyna.
Cavaliers po stracie Sextona i Rubio w trakcie sezonu byli zmuszeni do znalezienia wzmocnień. 7 lutego 2022 na mocy wymiany do Cavs trafił Caris LeVert, natomiast kontrakt Rubio wylądował na liście płac Indiana Pacers.
W trakcie sezonu dużo mówiło się, że Ricky nie wróci już do NBA i aktywną karierę dokończy w ojczystej lidze. Więcej o tym możecie przeczytać w naszym artykule tutaj.
Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że zawodnik ma coś jeszcze do udowodnienia i jak podaje Adrian Wojnarowski czy serwis Yahoo! Rubio podpisze umowę z Cavs opiewającą na 18,4 miliona dolarów na najbliższe 3 lata.
Powrót Rubio będzie dużym wzmocnieniem do rotacji obwodowej kawalerzystów, jednak rodzi się pytanie, co dalej z Collinem Sextonem, który w tym roku jest zastrzeżonym wolnym agentem?
Autor: Paweł Olbromski