Ray Allen po zakończeniu kariery w NBA korzysta z uroków emerytury. Cieszy się czasem spędzanym z rodziną, a przy okazji reprezentuje Jordan Brand opowiadając o swojej rozbudowanej kolekcji butów. W ostatniej rozmowie ze Slam Online powiedział kilka ciekawych słów na temat Kobego Bryanta i Stephena Curry’ego.
Co Ray Allen czuł oglądając ostatni sezon w NBA Kobego Bryanta?
– Sprawiło, że się zatrzymałem i zacząłem myśleć o ostatnich dwóch dekadach. Trafiliśmy do tej ligi razem. Myślę często o czasach, w których graliśmy, zawodnikach z jakimi rywalizowaliśmy. To było wspaniałe. Wygrywaliśmy mistrzostwa. Jestem jednak przekonany, że Kobe powiedziałby wam, iż czasy spędzane z gorszymi zespołami były jednymi z najlepszych, bo wtedy najwięcej się uczyliśmy. Dzięki temu doceniliśmy zdobycie tytułu. Kobe ustalał tempo gry, wprowadził do ligi mnóstwo młodych graczy. Zawsze się kłaniasz, gdy następuje koniec pewnej ery.
Najlepszy moment Kobego według Allena?
– Nie mam jednego konkretnego. Zawsze ze sobą rywalizowaliśmy. To były bardzo konkurencyjne pojedynki. Dobrze, że wylądowałem w Bostonie, bo mieliśmy te dwa sezony jednej z najlepszych rywalizacji w NBA, gdy docieraliśmy do finałów. To było świetne dla widzów. Takie rzeczy pamięta się na zawsze.
Gdzie natomiast Allen umieściłby Stephena Curry’ego w konwersacji o najlepszych strzelcach w historii?
– Jest na drodze do bycia najlepszym. Zawsze można się kłócić, bo są różne perspektywy. Naprawdę trudno porównuje się różne generacje. Każdy ma coś lub kogoś, co czyni grę wyjątkową w danym okresie. Słuchałem różnych ludzi, oglądałem wiele meczów. Steph kreuje swoją własną ścieżkę, jest kategorią samą dla siebie. Ma świetne ręce i kozioł, poza tym potrafi zdobywać punkty dostając się pod kosz. Ja, Reggie Miller, Kyle Korver, Klay Thompson – my gramy inaczej, jesteśmy strzelcami, wychodzimy po zasłonach. Steph też potrafi to robić, ale wiele kreuje sam. Jedynki w lidze nie są w stanie robić tego, co on. Ma umiejętności rzucającego i ręce rozgrywającego. Steph i Klay oglądali mnie, gdy łamałem rekord trójek. Teraz ogląda się ich. Wszyscy chcą być jak Steph.
fot. Mark Runyon | http://basketballschedule.net/
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
