Do rozpoczęcia sezonu zasadniczego NBA jeszcze pięć tygodni i obozy przygotowawcze jeszcze się nawet nie rozpoczęły. My już jednak teraz przygotowaliśmy pierwszy POWER RANKING NBA. Zobacz, kto naszym zdaniem jest obecnie najlepszy w NBA i dlaczego? Na początek konferencja Wschodnia!
Power Ranking NBA tworzony jest regularnie na wielu portalach, swoje własne robią też kibice, ale bardzo często jest on bez podziałów na konferencje, czyli od 1 do 30 miejsca.
Brak podziału na konferencje był dla mnie nieczytelny. Dlatego zdecydowałem, że mój na PROBASKET będzie mieć taki podział.
Nawet jeśli dwie lub trzy drużyny z Zachodu są zdecydowanie najmocniejsze w całej lidze, to i tak tylko jedna z nich zagra w wielkim finale, a spojrzenie z podziałem na konferencje pozwala łatwiej ocenić szanse drużyn na dane miejsce na koniec sezonu.
Ważne! PROBASKET Power Ranking NBA odzwierciedla siłę i możliwości drużyn w obecnym czasie. Nie brałem pod uwagę potencjału i szans w play-offach. To, że X są wyżej od Y nie oznacza, że w play-offach Y nie będą faworytami.
Power Ranking dotyczy miejsca w sezonie zasadniczym i ocenia szanse drużyny na kolejne tygodnie (do końca sezonu zasadniczego). Play-offy rządzą się swoimi prawami.
Składy wszystkich 30 drużyn NBA z podziałem na kto został, kto odszedł, a kto przyszedł, znajdziecie tutaj.
Na początek konferencja Wschodnia!
Power Ranking NBA jest tematem najnowszego Podcastu PROBASKET – więcej informacji>>
Power Ranking Konferencji Zachodniej znajdziecie tutaj.
1. Milwaukee Bucks
Sezon zasadniczy 2019: 60-22, 1. miejsce
Play-offs 2019: finał konferencji, 2-4 z Raptors
Wschód będzie dużo słabszy od Zachodu i wydaje się, że tylko trzy lub cztery drużyny liczyć się będą w walce o najwyższe cele. Liderem Bucks jest MVP poprzedniego sezonu Giannis Antetokounmpo. Grek jest niebywale ambitny i wściekły po przegranych Mistrzostwach Świata. Znów powinien być w trybie „daję z siebie wszystko”. Warto dodać, że Bucks będą chcieli mu zaproponować przedłużenie kontraktu o „supermaxa”. Giannisa nie trzeba motywować. Trzeba mu tylko dać właściwych partnerów, którzy pomogą mu odnieść sukces.
Co prawda kilku graczy rotacji odeszło: Malcolm Brogdon (Pacers), Nikola Mirotic (powrót do Europy), Tony Snell (Pistons), ale jednak przyszli też Kyle Korver czy Frank Mason III i Wesley Matthews. Do Bucks dołączył też brat Giannisa – Thanasis Antetokounmpo. Czy może być dla nich coś piękniejszego, niż wspólna gra w jednym klubie NBA?
Sezon zasadniczy 2019: 51-31, 3. miejsce
Play-offs 2019: druga runda, 3-4 z Raptors
Długo się zastanawiałem nad miejscem Sixers w tym rankingu. Od dwóch tygodni przekonywałem ludzi, że przecież odeszli Jimmy Butler i J.J. Redick – jeden potrafi wygrywać końcówki, a drugi jest superstrzelcem. Potem jednak, pisząc o Miami, stwierdziłem, że przecież Butler nie zaprowadzi Heat nawet do play-offów na słabym Wschodzie, a bez niego w Sixers otworzy się droga dla innych graczy.
Ben Simmons w sezonie zasadniczym jest świetny, a będzie jeszcze lepszy. Joel Embiid będzie wciąż się bawił grą, a Tobias Harris powinien brać na siebie większy ciężar gry i zdobywanie punktów. To właśnie on na odejściu Butlera powinien wyjść najlepiej. Mam duże wątpliwości, co do gry Sixers w play-offach, ale jak sam napisałem – to jest ranking za sezon zasadniczy i ma pokazać szanse na miejsce w tabeli, a nie w drodze po mistrzostwo.
Decyzja Ala Horforda o przyjściu do Sixers była zaskakująca. Ma dać drużynie doświadczenie i rozwagę oraz wypełnić luki w grze Embiida (szczególnie w defensywie).
Najważniejsze odejścia to Jimmy Butler (Heat) i J.J. Redick (Pelicans), ale może się okazać, że odejście pierwszego z nich, wyjdzie im na dobre.
Sezon zasadniczy 2019: 42-40, 6. miejsce
Play-offs 2019: pierwsza runda, 1-4 z Sixers
Projekt Kyrie Irving w Celtics nie wypalił, ale to nie znaczy, że Irving nie jest jednym z najlepszych graczy w NBA – szczególnie na słabszym Wschodzie. Mam wrażenie, że Irving jest wściekły na ten stracony rok w Celtics, gdzie potrafił się dogadać z trenerem i innymi zawodnikami. Teraz włączy tryb MVP i trudno będzie za nim nadążyć.
Co prawda z Nets odeszli DeMarre Carroll (Spurs), Allen Crabbe (Hawks), Ed Davis (Jazz), Jared Dudley (Lakers), Rondae Hollis-Jefferson (Raptors), to jednak przychodzi DeAndre Jordan (Knicks), Taurean Prince (Hawks), czy mój ulubiony Garrett Temple (Clippers).
Nie piszę o odejściu D’Angelo Russella (Warriors), bo na to patrzę na zasadzie „Irving za Russella„.
Nets muszą poczekać rok na powrót Kevina Duranta, ale na słabszym Wschodzie i ze zmotywowanym do granic możliwości Irvingiem mogą wiele osób zaskoczyć.
Zespół będzie ustawiony pod Irvinga i taktyka będzie dosotowana do niego, a partnerów wcale słabych mieć nie będzie, bo w Nets zostaje Jarrett Allen, Spencer Dinwiddie, Joe Harris czy Caris LeVert.
4. Boston Celtics
Sezon zasadniczy 2019: 49-33, 4. miejsce
Play-offs 2019: druga runda, 1-4 z Bucks
Kibice Celtics martwią się odejściem Irvinga i Horforda? Spokojnie, przyszedł Kemba Walker. Jaylen Brown i Jason Tatum będą w jeszcze lepszej formie, niż przed rokiem, a UWAGA! Gordon Hayward dopiero teraz wróci do pełni zdrowia i formy sprzed kontuzji.
Jeśli ktoś się martwi odejściem Horforda, to rzeczywiście, w strefie podkoszowej Celtics doznali strat. Odeszli też Aron Baynes (Suns) i Marcus Morris (Knicks), ale tu tak samo jak po odejściu Irvinga, wydaje mi się, że należy zachować spokój.
Celtics będą grali pewnie na „czterech małych” z Tatumem i Brownem bliżej kosza. Poza tym doszedł Enes Kanter – tak, wiem, nie broni, ale walczy i może dać dużo w ataku. Celtics jednak postawili też na giganta Tacko Falla, który ma 231 centymetrów wzrostu i jak na swoje gabaryty rusza się bardzo dobrze.
Poza tym !!! pierwszym środkowym Celtics będzie za chwilę Francuz Vincent Poirier. Jeśli nie wiecie, kto to jest, to polecam wpisać na YT. Ma 213 centymetrów wzrostu, jest niesamowicie silny, a przy tym bardzo sprawny. Aż dziwne, że dopiero teraz, w wieku 25 lat trafia do NBA. Jeśli w europejskiej koszykówce, gdzie wysokim jest trudniej, bo w obronie można stać w pomalowanym pod koszem, boisko jest mniejsze itd., on radził sobie bardzo dobrze, to może się okazać, że w NBA mając Kembę Walkera na rozegraniu i grających zespołowo Celtics, będzie jednym z najlepszych debiutantów w lidze.
5. Toronto Raptors
Sezon zasadniczy 2019: 58-24, 2. miejsce
Play-offs 2019: mistrzostwo NBA, 4-2 z Warriors
Czy wiecie, że Kawhi Leonard zagrał tylko w 60 z 82 meczach zeszłego sezonu? Bez niego Raptors mieli bilans 17-5. Oczywiście, to nie oznacza, że kibice Toronto nie muszą się przejmować odejściem jednego z najlepszych obecnie koszykarzy na świecie.
To pokazuje jednak, że potrafili grać i wygrywać bez niego. Co prawda odszedł też Danny Green (Lakers), ale przychodzą tacy gracze jak Rondae Hollis-Jefferson (Nets) czy Stanley Johnson (Pelicans).
Raptors powinni utrzymać przyzwoitą formę w czołówce Wschodu. Ważniejsze, co zrobią z kontraktem Kyle’a Lowry’ego, który ma 33 lata i za rok jego umowa wygasa. Czy zaproponują mu nową umowę? A może oddadzą go do innej drużyny w trakcie sezonu i rozpoczną przebudowę?
6. Indiana Pacers
Sezon zasadniczy 2019: 48-34, 5. miejsce
Play-offs 2019: pierwsza runda, 0-4 z Celtics
Na początku sezonu Pacers będą musieli sobie radzić bez wracającego bardzo powoli po kontuzji Victora Oladipo. Oladipo powinien wrócić do gry dopiero w grudniu lub w styczniu.
Należy podkreślić, że latem Pacers stracili kilku ważnych graczy jak: Bojan Bogdanovic (Jazz), Darren Collison (zakończył karierę), Cory Joseph (Kings), Wesley Matthews (Bucks), Thaddeus Young (Bulls), a Tyreke Evans został zdyskwalifikowany za narkotyki i to aż na dwa lata!
Pozyskali jednak wartościowych następców: Malcolm Brogdon (Bucks), Justin Holiday (Grizzlies), Jeremy Lamb (Hornets), T.J. McConnell (Sixers) czy T.J. Warren (Suns).
Pacers to drużyna bez wielkiej gwiazdy, ale jednak była i wydaje się, że nadal będzie w ósemce Wschodu. Warto zwrócić uwagę, że w tym sezonie wchodzi w życie nowy kontrakt Mylesa Turnera. Co prawda podpisał przedłużenie rok temu, to jednak dopiero teraz zacznie otrzymywać po 18 milionów dolarów za sezon przez cztery najbliższe lata. To może mu dać dużo spokoju i pewności siebie, a doświadczenie wyniesione z gry w reprezentacji Stanów Zjednoczonych może tylko zaprocentować.
Także o Domantasa Sabonisa jestem spokojny. Ostatnie dwa lata w Pacers były znakomite w jego wykonaniu, a ten sezon będzie jeszcze lepszy. Sabonis trafi latem 2020 roku na rynek wolnych agentów. Otrzyma na pewno mnóstwo propozycji. Ma dodatkową dzięki temu motywację.
Power Ranking NBA jest tematem najnowszego Podcastu PROBASKET – więcej informacji>>
7. Orlando Magic
Sezon zasadniczy 2019: 42-40, 7. miejsce
Play-offs 2019: pierwsza runda, 1-4 z Raptors
Magic znów mistrzami Florydy? Co prawda nie mają gwiazdy formatu Jimmy’ego Butlera, to jednak długa ławka i kilku graczy z dużym potencjałem stawia ich moim zdaniem do roli faworyta, jeśli chodzi o rywalizację z Heat.
Evan Fournier będzie w bardzo dobrej formie. Jonathan Isaac i Mo Bamba mają spory potencjał. Tak samo Terrence Ross, tylko wciąż go coś blokuje. Do tego Aaron Gordon, który powinien rzucać średnio po 20 punktów!? To musi dać play-offy. Pytanie czy coś więcej? Już dwa lata temu stawiałem na „wystrzał” Gordona i jego przebicie się do grona gwiazd NBA. Rok temu też tak uważałem. Może do trzech razy sztuka? Ma zaledwie 24 lata, a już 5 sezonów za sobą. Potencjał olbrzymi. To będzie jego rok?
Myślę też, że dużym wzmocnieniem będzie przyjście Al-Farouq Aminu (Blazers), a o grę Nikoli Vucevica bym się nie martwił. Podpisał właśnie kontrakt – 100 milionów dolarów za 4 lata gry. Na Florydzie! Czego chcieć więcej?
Problemem jest tylko Markelle Fultz – jego dyspozycja, forma… NBA jest jednak brutalna i nikt go na siłę nie będzie lansować.
8. Detroit Pistons
Sezon zasadniczy 2019: 41-41, 8. miejsce
Play-offs 2019: pierwsza runda, 0-4 z Bucks
Blake Griffin ma piękny, wart olbrzymie pieniądze kontrakt. Andre Drummond go nie ma i zasugerował ostatnio (pisaliśmy o tym tutaj), że za rok zamiast skorzystać z opcji zawodnika, sprawdzi rynek wolnych agentów.
Dla Pistons może to być problem, ale może to wpłynąć bardzo pozytywnie na wynik drużyny w tym sezonie. Żeby powalczyć o duże pieniądze Drummond musi być w życiowej formie.
W słabszej konferencji Wschodniej Griffin z Drummondem sami są w stanie zagwarantować Pistons play-offy. Pytanie tylko, czy coś więcej, niż pierwszą rundę?
Największe wzmocnienia dla Pistons tego lata to przyjścia Markieffa Morrisa (Thunder) i Derricka Rose’a (Wolves). Szczególnie warto obserwować, jak do zespołu wkomponuje się Rose.
9. Miami Heat
Sezon zasadniczy 2019: 39-43, 10. miejsce
Play-offs 2019: brak awansu
Przy Sixers napisałem już, że nie wierzę w Jimmy’ego Butlera i może niech to wystarczy. Mam poczucie, że nie ma zdolności przywódczych, że dobrze się czuje w sytuacjach konfliktowych i skomplikowanych, a kiedy wszystko jest w porządku i trzeba wziąć odpowiedzialność za wynik i losy zespołu, to nie jest w stanie temu sprostać.
Co prawda, podobno w życiowej formie jest Dion Waiters, który mocno schudł, a do zdrowia wraca Goran Dragić, jednak Heat stracili Josha Richardsona (Sixers) i Hassana Whiteside’a (Blazers), a Dwyane Wade zakończył karierę.
Heat brakuje „zawodników do grania”, czyli do wygrywania. Mówi się, że dla Bama Adebayo ma to być przełomowy sezon. Chłopak ma dopiero 22 lata. Nie jestem pewien czy jest już gotowy wskoczyć na głęboką wodę.
Sam Butler będzie oczywiście wykręcać magiczne cyferki i warto go wziąć w Fantasy League, ale czy będzie w stanie prowadzić Heat do zwycięstw? Może mieć z tym poważne problemy.
10. Atlanta Hawks
Sezon zasadniczy 2019: 29-53, 12. miejsce
Play-offs 2019: brak awansu
Patrząc na skład Hawks, to już nie tylko widać „perspektywicznych dwudziestolatków” jak: Trae Young i John Collins do których dołącza debiutant De’Andre Hunter. Teraz, kiedy doszli Allen Crabbe (Nets), Jabari Parker (Wizards) i Evan Turner (Blazers) Hawks powinni powalczyć o wyższe miejsce, niż przed rokiem. Na play-offy nie ma jeszcze co liczyć, ale czemu nie mieliby wygrać ponad 30 spotkań?
11. New York Knicks
Sezon zasadniczy 2019: 17-65, 15. miejsce
Play-offs 2019: brak awansu
Knicks nie będą na ostatnim miejscu w Konferencji!? Nie mówmy HOP, ale tyle zmian, nowych, solidnych graczy, to nie może nie przynieść efektów!
Oczywiście, że trudno zrozumieć po co Knicks aż czterech nowych podkoszowych??? Bo do Nowego Jorku przeprowadzają się: Taj Gibson (Wolves), Marcus Morris (Celtics), Bobby Portis (Wizards) i Julius Randle (Pelicans). Ten ostatni będzie zapewne liderem drużyny. Filmiki z jego treningów robią furorę w internecie. Co tu dużo gadać, nie po to Randle robił sześciopak na brzuchu, żeby się nie móc lansować po Nowym Jorku z podniesioną głową!
A tak poważnie, jeśli dodamy do tego, że przychodzi też Elfrid Payton (Pelicans), a zostają KevinKnox,FrankNtilikina (w świetnej formie na MŚ w Chinach), Mitchell Robinson i Dennis Smith Jr., to czemu nie patrzeć z optymizmem na ten sezon? Jeszcze debiutant RJ Barrett może błyszczeć.
O play-offy będzie trudno powalczyć, ale awans z ostatniego miejsca musi nastąpić!
12. Chicago Bulls
Sezon zasadniczy 2019: 22-60, 13. miejsce
Play-offs 2019: brak awansu
Przy całej mojej sympatii dla Tomasa Satoransky’ego, to on Byków nie uratuje. Teoretycznie powinni to zrobić: Zach LaVine, Lauri Markkanen i Otto Porter, ale jeśli pierwszy z nich opuszcza 19 meczów, a pozostała dwójka po prawie 30 w sezonie, to to nie może się udać. Co prawda Porter dołączył do Bulls w trakcie sezonu, ale nie zmienia to faktu, że opuścił sporo spotkań w poprzednich rozgrywkach.
Przyjście Thaddeusa Younga (Pacers) i debiutanta Coby’ego White’a może nie odmienić losów Byków.
Jest jednak nadzieja, że LaVine i Markkanen wejdą na wyższy poziom i będzie można mówić o życiowej formie w ich przypadkach. Play-offów, to może nie dać, ale wyższe miejsce w tabeli na pewno.
13. Washington Wizards
Sezon zasadniczy 2019: 32-50, 11. miejsce
Play-offs 2019: brak awansu
To będzie tak słaby sezon Wizards, że trudno będzie patrzeć na Bradley Beala uderzającego głową w mur. John Wall nie zagra jeszcze przez rok!!! z powodu kontuzji, a Beal nie ma z kim grać.
Jedyna szansa dla Wizards to, że może Moritz Wagner, Rui Hachimura, Davis Bertans i ktoś jeszcze z młodych graczy, okażą się za kilka lat dobrymi zawodnikami.
Nie rozumiem jak można było pozwolić odejść Tomasowi Satoransky’emu do Chicago! Wszyscy wiemy od dawna, że ma ogromny potencjał i pod nieobecność Walla mógłby spokojnie być pierwszą jedynką Wizards. Z resztą był nią już w zeszłym sezonie.
W Wizards w zasadzie wszystko jest nie tak, jak być powinno, więc co tu jeszcze pisać? Nie zajmą ostatniego miejsca tylko dzięki temu, że mają Beala, który jest w stanie samemu wygrać kilka spotkań, a Cavs i Hornets wydają się być jeszcze słabsi.
14. Cleveland Cavaliers
Sezon zasadniczy 2019: 19-63, 14. miejsce
Play-offs 2019: brak awansu
Cele Cavs na ten sezon są dość jasne. Ogrywać 19-letniego rozgrywającego Dariusa Garlanda (4 numer draftu) oraz pozbyć się Kevina Love’a i jego gigantycznego kontraktu. Love przez najbliższe cztery lata zarobi 120 milionów dolarów!
Cavs mają za słaby skład, aby walczyć o play-offy. Mają też w składzie kilku debiutantów i na pewno wybiorą opcję wdrażania ich do gry w NBA.
15. Charlotte Hornets
Sezon zasadniczy 2019: 39-43, 9. miejsce
Play-offs 2019: brak awansu
Największy upadek w konferencji Wschodniej zaliczą najprawdopodobniej Charlotte Hornets. Jeśli z zespołu odchodzą m.in.: Kemba Walker (Celtics), Jeremy Lamb (Pacers) i Frank Kaminsky (Suns), a przychodzi tylko Terry Rozier (Celtics), to tu nie może się nic dobrego wydarzyć.
Rozier nie jest gotowy, aby grać na wysokim poziomie, aby być pierwszą jedynką drużyny NBA. Ma duże problemy ze skutecznością, nie jest liderem. Jego wysoka forma byłaby dużym zaskoczeniem. Podobnie jak w przypadku Nicolasa Batuma, który wydaje się być produktywny na boisku, to jednak od gracza zarabiającego ponad 25 milionów dolarów za sezon oczekiwania są dużo wyższe.
Zgadzasz się z moimi tezami? A może masz wątpliwości lub zastrzeżenia? Zostaw komentarz! Podziel się swoją listą – swoim rankingiem!
Power Ranking NBA jest tematem najnowszego Podcastu PROBASKET – więcej informacji>>
Skorzystaj z najnowszej oferty PZBUK – bonus powitalny 500 zł na start
Odbierz 100% bonus od depozytu do maksymalnie 500 zł.
1) Dokonaj depozytu
2) Aktywuj bonus podczas wpłaty
3) Odbierz dodatkową gotówkę i graj za dwa razy więcej!
– więcej informacji na stronie PZBUK>>
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET. Jest nas już ponad 1800!
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.
– Archiwum moich tekstów znajdziecie tutaj.
– Znajdziecie mnie na Twitterze, PROBASKET również. PROBASKET jest też na Facebooku i mamy już ponad 35 tysięcy fanów.
– Zapraszam do kontaktu: redakcja [at] probasket . pl