Początek sezonu w wykonaniu Los Angeles Clippers i Blake’a Griffina napawał fanów drużyny sporym optymizmem przed kolejną próbą przebicia się przez gęstą rywalizację na zachodzie. Drużyna, by mieć absolutną pewność, że na play-offy wszyscy będą zdrowi, postanowiła oddać Griffina w ręce lekarzy.
Ostatnie doniesienia z Los Angeles wskazują na to, że Blake Griffin przejdzie drobną operację prawego kolana, aby wyczyścić je z wszystkich odprysków kości. Nie chodzi o poważny uraz tylko profilaktyczny zabieg, który ma zminimalizować ryzyko wystąpienia jakiejkolwiek kontuzji na dalszym etapie rozgrywek zasadniczych. Dla Clippers oznacza to grę bez Griffina przez kolejne trzy do sześciu tygodni.
Zespół z bilansem 20 zwycięstw i 8 porażek zajmuje czwarte miejsce w niezwykle ciasno upchniętej czołówce zachodniej konferencji. Powrót do walki Houston Rockets uczynił tę rywalizację niezwykle interesującą. Doc Rivers na pewno odczuje brak na parkiecie jednego z najlepszych silnych skrzydłowych w lidze. Podczas 26 meczów, jakie zawodnik rozegrał w bieżących rozgrywkach notował na swoje konto średnio 21,2 punktu, 8,8 zbiórki, 4,7 asysty i przechwyt trafiając 48 FG%.
W ostatnim meczu Clippers przegrali na wyjeździe z Washington Wizards. Zespół Riversa nie wiedział, jak poradzić sobie w defensywie z niezwykle skutecznym w tym starciu Bradleyem Bealem. Griffin skończył to spotkanie z 26 oczkami, 7 zbiórkami i 7 asystami. Lada dzień przejdzie zabieg oczyszczenia kolana i w pierwszej lub drugiej połowie stycznia powinien powrócić na parkiet, gotowy do gry w stu procentach.
Griffin ma za sobą naprawdę trudny okres. Poprzedni sezon był najgorszym w jego karierze. Przez kontuzję mięśnia uda oraz ręki stracił znaczną część sezonu. W międzyczasie pojawiły się problemy z dyscypliną gracza, gdy Griffin w jednej z restauracji w Toronto uderzył pracownika zespołu. Zawodnik lato poświęcił na ciężką pracę i w rozgrywki 2016/2017 wszedł bardzo dobrze przygotowany. Będzie kluczowym elementem w play-offach Clippers.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
