Za zdecydowanego faworyta pojedynku pomiędzy San Antonio Spurs, a Memphis Grizzlies uznaje się zespół Gregga Popovicha, który w tym sezonie pokazał, że prawdziwą moc zademonstrują dopiero w Play Offach.
SAN ANTONIO SPURS (2) – MEMPHIS GRIZZLIES (7)
Zespoły te spotykają się w Play Offach po trzech latach przerwy, choć trzeba przyznać, że od tego czasu piątki obu zespołów znacznie się zmieniły. San Antonio Spurs mają nowego lidera w postaci Kawhiego Leonarda, Niedźwiedzie z kolei straciły dwóch liderów z powodu kontuzji – Marca Gasola i Mike’a Conleya.
Wszystko wskazuje na to, że Gregg Popovich nie zdecyduje się jeszcze na grę najmocniejszym składem, bowiem przetrzebione kontuzjami Niedźwiadki nie powinny sprawić im większym kłopotów. Możemy spodziewać się, że w całej serii na parkiecie może zabraknąć Tima Duncuna, a na ograniczenie swoich minut spędzonych na parkiecie będą mogli liczyć weterani.
Przez nieobecność młodszego z braci Gasol i wątpliwy powrót do gry Conleya, w zespole Grizzlies liderem powinien stać się Zach Randolph, który swój najlepszy okres w karierze miał kilka wiosen temu. Lance Stephenson niejednokrotnie udowadniał, że drzemie w nim wielki potencjał, jednak dusza imprezowicza nie pozwala mu na wspięcie się na wyżyny umiejętności koszykarskich. Zdaje się, że pod okiem Dave’a Joergera w końcu się odnalazł. Wszyscy, a przede wszystkim Gregg Popovich wie, że Lance’a stać na wiele i trzeba na niego zawsze uważać.
Zespół ze stanu Tennessee sprawdził w tym sezonie aż 28 graczy, bowiem aż tylu przewinęło się przez ich szatnię. Grizzlies pobili tym samym rekord NBA. Zespołowi brakuje zgrania, nie ma zbyt dobrej atmosfery – nie wygląda to ciekawie. Po drugiej stronie na parkiecie zobaczymy bardzo ułożony zespół, który będzie chciał udowodnić, że są w stanie sięgnąć po Mistrzostwo NBA.
Pierwszy mecz: z niedzieli na poniedziałek godz. 2:00
Nasz typ: 4-0 dla Spurs
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET