W ramach #NBASundays NBA przygotowała dla nas aż cztery mecze w dogodnych dla kibiców z Europy porach. Nie są to może spotkania najwyższych lotów, ale w tym momencie sezonu nie możemy już spodziewać się meczów o życie w konferencji wschodniej, gdzie wszystkie miejsca playoffs zostały obsadzone. Zaczniemy mocnym uderzeniem, bo już o 19:00 wystartują trzy spotkania. Nieco później, o 21:30 rozpocznie się czwarte starcie.
CHARLOTTE HORNETS – INDIANA PACERS – 19:00 – LEAGUE PASS
Ekipa Szerszeni z pewnością nie mogą zaliczyć mijającego sezonu do udanych. Przed sezonem, z myślą o większych sukcesach, sprowadzono do Gniazda Szerszeni Dwighta Howarda. I o ile środkowy rozegrał najlepszy sezon od wielu lat, o tyle reszta zespołu zwyczajnie nie dała rady. Pozostaje im w spokoju dograć pozostałe mecze i liczyć na dobre ruchy w lecie. Z kolei Pacers to chyba jedno z największych zaskoczeń rozgrywek. Wiele osób uważało, że oddanie Paula George’a za „paczkę frytek” sprawi, że klub z Indianapolis będzie raczej szukał jak najwyższego wyboru w drafcie. Czas pokazał jednak, że Victor Oladipo, który w wymianie przyszedł na miejsce PG13, szybko pokazał, że można w oparciu o niego budować solidną drużynę. Pacers skończą sezon regularny na piątym miejscu i w pierwszej rundzie najprawdopodobniej zmierzą się z Cleveland Cavaliers.
PHILADEPLHPIA 76ERS – DALLAS MAVERICKS – 19:00 – LP
Szóstki wygrały trzynaście ostatnich spotkań i są na najlepszej drodze do zajęcia trzeciego miejsca przed fazą playoffs. Ben Simmons gra świetnie, wygląda na to, że statuetkę dla Najlepszego Debiutanta ma już zapewnioną. 76ers idealnie trafili z formą, warto również dodać, że od pewnego czasu nie mogą skorzystać z usług Joela Embiida, który ma być gotowy do gry już w pierwszej rundzie playoffs. Dzisiaj zagrają z Mavericks, którzy nie powinni im zbytnio przeszkadzać z odniesieniu 14 kolejnego triumfu.
BOSTON CELTICS – ATLANTA HAWKS – 19:00 – LP
Nie ma w tym sezonie chyba zespołu bardziej doświadczonego nieszczęściem niż Celtics. Już w pierwszym meczu kontuzji kończącej sezon nabawił się Gordon Hayward. Celtowie pomimo tego pokazali charakter i pod dowództwem Kyriego Irvinga zdołali pozostać w czubie konferencji wschodniej. Drugi cios przyszedł już pod koniec rozgrywek, kiedy to wspomniany wyżej Irving musiał poddać się operacji kolana, przez którą nie będzie mógł grać przez około pięć miesięcy. To zdecydowanie zweryfikowało plany Bostonu w tegorocznej kampanii. Dzisiaj powinni wygrać, ale w playoffs może być już z tym różnie.
MEMPHIS GRIZZLIES – DETROIT PISTONS – 21:30 -LP
Mecz dwóch drużyn, które walczą o nic. Kończący się sezon to dla obu ekip wielkie rozczarowanie. O ile Pistons walczyli o playoffs do samego końca, o tyle Grizzlies poddali się praktycznie na samym starcie. Obie ekipy były trapione przez kontuzje swoich rozgrywających. Memphis dość szybko stracili na cały sezon Mike’a Conley’a. Pistons bardzo długo czekali na powrót Reggiego Jacksona, ale kiedy już wrócił było za późno. Mimo wszystko, Tłoki pokazały, że z Jacksonem, Andre Drummondem oraz Blakem Griffinem w składzie mogą być naprawdę mocni. Pozostaje nam czekać na kolejny sezon.