Energa Czarni Słupsk pomimo problemów kadrowych wygrali w Szczecinie 80:74. Do zwycięstwa słupszczan poprowadził Chavaughn Lewis.
King Szczecin – Energa Czarni Słupsk 74:80
Energa Czarni przyjechali do Szczecina bardzo osłabieni. W składzie zabrakło Jerela Blassingame’a, Justina Jacksona oraz Jarosława Mokrosa, a ich następcy nie dotarli jeszcze do Polski. Pomimo tak dużego osłabienia to właśnie przyjezdni zaczęli dominować w tym spotkaniu od samego początku. Słupszczanie wypracowali sobie kilka punktów przewagi, które bronili zacięcie i po pierwszej połowie prowadzili różnicą 3 punktów. Bardzo dobrze grali David Kravish i Chavaughn Lewis.
W trzeciej kwarcie w ekipie gości pojawiły się pierwsze poważne problemy. Czwart faul złapał Kravish, trzy przewinienia miał na koncie Lewis. Bardzo dobre spotkanie rozgrywał Michał Nowakowski, który regularnie powiększał dorobek swojej drużyny, ale to słupszczanie wciąż byli na prowadzeniu po trzech odsłonach meczu. W ostatniej kwarcie gra ponownie była bardzo wyrównana, a niewielką przewagę utrzymywali goście. Ostatecznie Czarnym udało się obronić to prowadzenie i wygrali ostatecznie 80:74.
Najlepszym zawodnikiem spotkania był bez wątpienia Chavaughn Lewis, który otarł się o triple-double. Zdobył 20 punktów, miał 10 asyst i 8 zbiórek. W ekipie gospodarzy najlepiej zaprezentował się Taylor Brown, zdobywca 17 punktów i 11 zbiórek.