Kolejna noc z NBA za nami. W zaciętym starciu Milwaukee Bucks z Sacramento Kings brylowali Zach LaVine i DeMar DeRozan, którzy złożyli się na 60 punktów, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo. Przetrzebieni przez kontuzje Pacers wygrali po raz pierwszy w sezonie, pokonując po emocjonującej końcówce Warriors. Rockets, Magic i Timberwolves rozbili swoich rywali, a Pistons w Meksyku nie dali szans Mavericks.


Milwaukee Bucks – Sacramento Kings 133:135

Statystyki

  • Po meczu nieobecności do składu Milwaukee Bucks wrócił Giannis Antetokounmpo. W pierwszej połowie obie drużyny postawiły na atak. Bucks w pierwszej kwarcie zdobyli aż 47 punktów, wygrywając tę część meczu 47-36. Druga kwarta należała jednak do Sacramento Kings, którzy dzięki świetnej grze DeMara DeRozana odrobili straty i na przerwę schodzili przegrywając tylko punktem (70-71).
  • Kings bardzo udanie rozpoczęli drugą połowę. Przyjezdni z Sacramento szybko wyszli na prowadzenie i zbudowali kilka punktów przewagi. Błyszczał zwłaszcza Zach LaVine, który zdobył w tej części spotkani 13 punktów. Po trzech kwartach podopieczni Douga Christie prowadzili 108-102. W decydującej części meczu Kings kontrolowali przebieg spotkania. W ostatnich minutach Bucks zdołali co prawda zmniejszyć straty, ale goście ostatecznie przetrwali końcówkę i mogli cieszyć się z drugiego zwycięstwa w sezonie.
  • Gospodarze mieli lepszą skuteczność rzutową (59,8 proc. z gry) i trafili 15 trójek. Koszykarze z Sacramento bardzo często stawali na linii rzutów wolnych i byli niezwykle skuteczni trafiając 35 z 40 osobistych. Ponadto Kings przeważali jeśli chodzi o grę pod koszem, zdobywając 60 punktów z pomalowanego.
  • To był znakomity mecz duetu Zach LaVine – DeMar DeRozan. Lavine był najlepszym strzelcem zespołu, zdobywając 31 punktów, a DeRozan zanotował 29 punktów. Bardzo dobrze zagrał też Domantas Sabonis, który dołożył 24 punkty, 13 zbiórek i 6 asyst. Po stronie Bucks 26 punktów, 11 zbiórek i 8 asyst zanotował Giannis a Kyle Kuzma zdobył 22 punkty.

Charlotte Hornets – Minnesota Timberwolves 105:122

Statystyki

  • Początkowo mogło się wydawać, że Charlotte Hornets wykorzystają nieobecność Anthony’ego Edwardsa w szeregach rywali. Pierwsza połowa była w wykonaniu szerszeni naprawdę dobra. Gospodarze mieli po pierwszej kwarcie niewielką przewagę (31-25) , którą utrzymywali do końca połowy (56-50 po dwóch kwartach).
  • Koszykarze Minnesota Timberwolves wyszli jednak na drugą połowę odmienieni. Podopieczni Chrisa Fincha całkowicie zdominowali Hornets po obu stronach parkietu, wygrywając trzecią kwartę 36-18. Sam Rudy Gobert zanotował w tej części meczu 6 punktów i aż 11 zbiórek, co wiele mówi o postawie Szerszeni. Timberwolves prowadzili po trzech kwartach 86-74 a w czwartej ćwiartce jeszcze powiększyli przewagę, nie pozwalając rywalom na nic.
  • Przyjezdni z Minnesoty byli lepsi w każdym aspekcie gry. Trafili 17 trójek, dominowali w pomalowanym zdobywając 20 punktów więcej spod kosza (56 do 36), byli znacznie skuteczniejsi, rzucając na 54 proc. z gry i grali bardziej zespołowo, notując 31 asyst.
  • Graczem meczu był Julius Randle, który zanotował 30 punktów i 7 zbiórek. Rudy Gobert miał 14 punktów, 15 zbiórek i 2 bloki, a Donte DiVincenzo dodał 18 punktów i 4 asysty. Dla Hornets Miles Bridges zaliczył 30 punktów i 8 zbiórek, a Lamelo Ball miał 18 punktów, 8 asyst i 7 zbiórek.

Indiana Pacers – Golden State Warriors 114:109

Statystyki

  • Indiana Pacers pomimo nieobecności wielu kluczowych graczy zagrali naprawdę dobre spotkanie przeciwko mocnemu rywalowi. Mecz od początku był zacięty, choć w pierwszej połowie Golden State Warriors byli nieco lepsi. Żadna z drużyn nie potrafiła zbudować większej przewagi, ale to przyjezdni z San Francisco schodzili na przerwę prowadząc 58-53.
  • W trzeciej kwarcie Warriors kontrolowali spotkanie i cały czas utrzymywali kilka punktów przewagi, prowadząc po trzech kwartach sześcioma oczkami (88-82). Czwarta ćwiartka należała jednak do Pacers. Warriors co prawda na początku kwarty zdołali jeszcze powiększyć przewagę i prowadzili nawet dwucyfrowo (99-89), ale potem gospodarze sukcesywnie odrabiali straty i w końcówce mieliśmy remis 109-109.
  • Najważniejsza akcja meczu należała do Pascala Siakama, który na 37 sekund przed końcem trafił kluczową trójkę dając Pacers trzy punkty przewagi (112-109). Warriors nie zdołali odpowiedzieć i  po emocjonującej końcówce podopieczni Ricka Carlisle’a cieszyli się z pierwszego zwycięstwa w sezonie.
  • Warrios trafili dwie trójki więcej, ale gospodarze bardziej skupili się na atakowaniu obręczy, zdobywając 12 punktów więcej z pomalowanego (56 do 44). Ponadto Pacers byli bardzo skuteczni na linii rzutów wolnych trafiając 24 z 28 osobistych, co w tak wyrównanym spotkaniu zrobiło różnicę.
  • Trzech graczy Pacers rozegrało znakomite spotkanie. Aaron Nesmith zanotował 31 punktów i 6 zbiórek, Siakam miał 27 punktów, a Quenton Jackson dołożył 25 punktów, 10 asyst i 6 zbiórek. Dla Warriors Steph Curry zdobył 24 punkty, Jimmy Butler miał 20 punktów, 7 asyst i 6 zbiórek, a Jonathan Kuminga dodał 17 punktów i 5 zbiórek.

Washington Wizards – Orlando Magic 94:125

Statystyki

  • Po wyrównanej pierwszej kwarcie, którą Washington Wizards wygrali trzema punktami (35-32) Orlando Magic w drugiej ćwiartce weszli na wyższe obroty i całkowicie zdominowali gospodarzy. Przyjezdni z Orlando wygrali tę część meczu 43-21 i emocje w zasadzie dobiegły końca. Po pierwszej połowie Magic prowadzili 75-56.
  • Podopieczni Jamhla Mosleya mieli wysokie prowadzenie przez całą drugą połowę i pewnie kontrolowali przebieg gry imponując zwłaszcza w obronie. Wizards byli fatalnie dysponowani, zdobywając w całej drugiej części meczu tylko 38 punktów na 34 proc. z gry.
  • Magic nie dali rywalom najmniejszych szans. Byli lepsi jeśli chodzi o rzuty za trzy, trafiając 12 trójek, dominowali na tablicach notując 13 zbiórek więcej (53 do 40), zdobyli 62 punkty z pomalowanego i znacznie lepiej dzielili się piłką (mieli 32 asyst a Wizards 19).
  • Po stronie Magic znakomicie zagrali obaj liderzy. Paolo Banchero zanotował 28 punktów i 11 zbiórek, a Franz Wagner miał 25 punktów, 6 zbiórek i 6 asyst. Wendell Carter Jr dodał 16 punktów i 12 zbiórek. Dla Wizards 17 punktów zdobył Kyshawn George.

Boston Celtics – Houston Rockets 101:128

Statystyki

  • Podopieczni Ime Udoki odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. Houston Rockets już po pierwszej kwarcie wypracowali 13-punktową przewagę, prowadząc z Boston Celtics 37:24. Po dwóch kwartach przewaga wzrosła do 18 punktów (66:48).
  • W drugiej połowie Rockets kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Graczem meczu został Kevin Durant, autor 26 punktów. Gwiazdor Rockets trafił 8 z 11 rzutów z gry (73%), w tym 2 z 3 prób zza łuku (67%) i 8 z 9 rzutów wolnych. –Mamy przed sobą długą drogę – powiedział po meczu.
  • Blisko triple-double był Alperen Sengun, zdobywca 16 punktów (5/10 z gry), 10 zbiórek i 9 asyst. Bardzo dobrze wypadł również młodszy o pięć miesięcy kolega klubowy Turka, czyli Amen Thompson. 22-latek uzyskał 17 punktów, 9 zbiórek i 8 asyst. Trzech graczy Rockets odnotowało po 12 punktów (Josh Okogie, Tari Eason, Reed Sheppard).
  • W szeregach Boston Celtics, cała pierwszą piątka nie przekroczyła 15 punktów. Najlepiej zaprezentował się drugoroczniak Baylor Scheierman (6/7 z gry), który zdobył 17 punktów i 5 zbiórek. 14 punktów dodał Payton Pritchard, a 12 oczek i 5 asyst dołożył Jaylen Brown.

Autor: Mateusz Malinowski

Detroit Pistons – Dallas Mavericks 122:110

Statystyki

  • Kolejne pewne zwycięstwo Detroit Pistons, a spotkanie odbyło się CDMX Arena w Meksyku. Tym razem zespół z Michigan z łatwością ograli Dallas Mavericks, a na wyróżnienie zasługuje cały zespół Tłoków. Dwóch graczy zaliczyło double-double: Jalen Duren (33 punkty, 10 zbiórek) i Cade Cunningham (21 punktów, 18 asyst).
  • 18 punktów i 6 zbiórek dołożył Duncan Robinson. 15 punktów i 7 zbiórek dodał Ausar Thompson. 11 punktów i 6 zbiórek zgarnął Tobias Harris, a 10 oczek zgarnął Isaiah Stewart. Pistons byli lepsi w zbiórkach, asystach, skuteczności rzutów z gry i popełnili zaledwie 7 strat.
  • Po stronie Dallas Mavericks brylował D’Angelo Russell, zdobywca 31 punktów i 7 zbiórek. 16 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty dołożył Cooper Flagg, ale jego skuteczności pozostawiała wiele do życzenia (3/14). 13 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst zanotował Max Christie. To była już czwarta porażka Mavs.

Autor: Mateusz Malinowski

Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    9 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments