Nie lada emocji dostarczyli swoim kibicom koszykarze Washington Wizards, którzy dopiero po dogrywce pokonali zawodników Miami Heat. Najlepszym zawodnikiem w barwach drużyny ze stolicy USA okazał się Bradley Beal, autor 30 punktów. Marcin Gortat spędził na parkiecie 23 minuty.
WASHINGTON WIZARDS – MIAMI HEAT 117:113 OT
– Bradley Beal rzucił 30 punktów, miał siedem asyst i sześć zbiórek. Był to 17 kolejny mecz bez Johna Walla w składzie. – To jest Bradley Beal, który od zawsze miał potencjał do takiej gry – skomplementował Beala Dwayne Wade, autor 22 oczek. – Dzisiaj bardzo pomógł swoim kolegom jako lider. Bardzo dobrze czyta grę, nie przeszkadza mu spora odpowiedzialność – dodał.
– Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa – stwierdził Beal. – Plan był prostu – zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby odnieść triumf – dodał. Dzisiejszy wynik przerwał serię trzech meczów bez sukcesu Wizards. Pozwolił im on również pozostać na piąty miejscu konferencji wschodniej.
– Najlepiej w drużynie z Florydy spisali się dwaj rezerwowi. Dwyane Wade zdobył 22 punkty i miał sześć asyst, Tyler Johnson dołożył od siebie 21 oczek, cztery asysty, trzy zbiórki i trzy przechwyty. Dla Johnsona był to drugi mecz po przerwie spowodowanej urazem. Porażka zepchnęła Heat na ósme miejsce na wschodzie.
– Marcin Gortat spędził na parkiecie 23 minuty. W tym czasie udało mu się zdobyć osiem punktów (2/8 FG, 4/4 FT), sześć zbiórek oraz asystę.
[ot-video][/ot-video]
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]