W najciekawiej zapowiadającym się starciu minionej nocy, Houston Rockets musieli uznać wyższość koszykarzy Denver Nuggets.Philadelphia 76ers nie mieli łatwej przeprawy z New York Knicks, ale ostatecznie udało im się pokonać zawodników z Dużego Jabłka. Inna ekipa z Nowego Jorku – Brooklyn Nets – okazała się lepsza od Charlotte Hornets. Bradley Beal (33 punkty) poprowadził Washington Wizards do czwartego zwycięstwa w sezonie, tym razem nad San Antonio Spurs. Giannis Antetokounmpo do spółki z Erickiem Bledsoem rozprawili się z Atlantą Hawks. Większych szans na pozytywny rezultat nie dali koszykarzom Cleveland Cavaliers zawodnicy Miami Heat, podobnie jak Toronto Raptors, którzy dość łatwo poradzili sobie na wyjeździe z Orlando Magic. Suchej nitki na Golden State Warriors nie pozostawił Luka Doncić, którego kolejne triple-double przyczyniło się do 48-punktowego triumfu nad Golden State Warriors. Chicago Bulls kolejny raz okazali się niegościnni dla Derricka Rose’a i jego Detroit Pistons, a Utah Jazz wzięli rewanż na Minnesocie Timberwolves i tym razem pokonali ekipę Karla-Anthony’ego Townsa (14 punktów i 12 zbiórek). Po raz pierwszy z usług zarówno Paula George’a jak i Kawhia Leonarda mogli skorzystać Los Angeles Clippers i pomimo, że Boston Celtics mieli rywala już na tacy, to Clippers ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Philadelphia 76ers – New York Knicks 109:104
– Po przeciętnej serii spotkań wyjazdowych Sixers wracają na optymalne tory. Dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie pozwoliło im na umocnienie piątej lokaty i krok w stronę ścisłej czołówki.
– Początek starcia stał pod znakiem historycznej trójki Bena Simmonsa. W pierwszej kwarcie rywalizacji znajdujący się na czystej pozycji 23-latek pokusił się o próbę zza łuku, która okazała się skuteczna. Ostatecznie Australijczyk zanotował 18 punktów, 13 asyst i 7 zbiórek.
– Na przełomie całego meczu 76ers nie byli w stanie odnaleźć odpowiedniego rytmu, który pozwoliłby na powiększenie prowadzenia w stopniu znaczącym. W drugiej odsłonie pojedynku Knicks za sprawą Marcusa Morrisa (22 „oczka”, 13 zbiórek, 6 asyst) odskoczyli z kolei na aż 17 punktów. Zwieńczeniem okresu dominacji NYK był efektowny wsad RJ’a Barretta (8).
– Przebłysk Jamesa Ennisa III (11), przebudzenie Joela Embiida (23 punkty, 12 zbiórek) czy dwie, niezwykle istotne trójki Mike’a Scotta w końcówce były kluczami do zredukowania straty i finalnie doprowadzenie do remisu już na początku czwartej kwarty. Choć przyjezdni nie dali za wygraną, zwycięstwo ostatecznie pozostaje w Philadelphii.
Autor: Krzysztof Dziadek
Washington Wizards – San Antonio Spurs 138:132
Atlanta Hawks – Milwaukee Bucks 127:135
Brooklyn Nets – Charlotte Hornets 101:91
Dallas Mavericks – Golden State Warriors 142:94
– Luka Doncić 33 z 35 punktów zdobył w pierwszej połowie, dołożył do tego 11 zbiórek i 10 asyst, a jego Dallas Maverick dosłownie znokautowali Golden State Warriors już po pierwszych 12 minutach spotkania.
– Jeśli spędziłby na parkiecie więcej czasu, prawdopodobnie dobiłby do pięćdziesiątki. Jest niesamowicie pewny siebie – skomplementował występ młodego Słoweńca jego kolega z drużyny – Tim Hardaway Jr. Doncić zagrał zaledwie 25 minut i już w pierwszej kwarcie miał na swoim koncie aż 22 oczka.
– Widzę statystyki, ale nie wiem, co mam powiedzieć. Po prostu cieszę się grą – skomentował sam zainteresowany. Mavericks trafili rekordowe dla klubu 22 trójki, Warriors ponieśli najwyższą porażkę od 1973 roku.
Miami Heat – Cleveland Cavaliers 124:100
Toronto Raptors – Orlando Magic 113:97
Chicago Bulls – Detroit Pistons 109:89
– Dla Chicago był to kolejny wieczór stojący pod znakiem powrotu Derricka Rose’a do hali United Center. 31-latek wiódł prym w ekipie Pistons, zdobywając łącznie 18 punktów z ławki rezerwowych.
– Starcie bez większej historii. W drugiej kwarcie Bulls odzyskali utracone chwilę wcześniej prowadzenie, które na przełomie całego spotkania sukcesywnie powiększali. Przyjezdni mieli problemy ze skutecznością, trafiając łącznie 8 na 33 rzuty zza łuku (do tego 34% z gry), co walnie przyczyniło się do jednostronności pojedynku.
– Liderem pod względem zdobyczy punktowej był Lauri Markkanen, autor 24 oczek (3/4 za trzy). Po 15 dorzucili Shaquille Harrison i Tomas Satoransky. Po stronie „Tłoków” 16 punktami na marnej, 27% skuteczności odpowiedział Blake Griffin.
– Pistons notują zatem już piątą z rzędu porażkę i na ten moment z bilansem 4-10 błąkają się po odmętach tabeli Konferencji Wschodniej. Dla Chicago było to z kolei dopiero piąte zwycięstwo w tym sezonie.
Autor: Krzysztof Dziadek
Minnesota Timberwolves – Utah Jazz 95:103
Denver Nuggets – Houston Rockets 105:95
– Nikola Jokić rzucił 27 punktów i miał 12 zbiórek, a jego Nuggets przerwali serię ośmiu kolejnych zwycięstwa Houston Rockets. Bryłki próbowały wielu wariantów bronienia największej gwiazdy Rakiet – Jamesa Hardena, co poskutkowało tym, że zawodnik rzucił „jedynie” 27 punktów.
– Rockets po raz pierwszy w sezonie nie dobili do granicy 100 punktów. Ich średnia z tegorocznych rozgrywek to aż 119.5 punkty na spotkanie. Houston trafili dzisiaj zaledwie 12 z 38 rzutów zza łuku. Russell Westbrook miał 25 oczek, a Clint Capela zebrał z tablic aż 21 piłek.
– To jeden z tych zawodników, których boisz się jak podczas oglądania dobrego horroru. Jest niesamowicie utalentowany – stwierdził trener Nuggets Michael Malone, gdy został zapytany o Hardena. Jego zawodnikom poniekąd udało się Brodacza powstrzymać, więc tym bardziej powinien być z nich dumny.
Los Angeles Clippers – Boston Celtics 107:104 OT
– Kawhi Leonard i Paul George w końcu razem na parkiecie i choć nie wyglądało to jeszcze najlepiej, to dla Clippers najważniejszy jest dzisiaj rezultat. Nie był to najlepszy występ Leonarda (14 punktów, 7/20 FG), PG13 wyglądał nieco lepiej, notując 25 oczek.
– Jayson Tatum zdobył dzisiaj 30 punktów, trafiając przy okazji trójkę, dającą dogrywkę. W końcówce dodatkowego czasu gry szansę na przedłużenie rywalizacji o kolejne pięć minut miał Kemba Walker, ale jego próba została zablokowana przez Leonarda.
– Clippers przegrywali na 35 sekund przed końcem dwoma oczkami. Wtedy trójkę trafił Lou Williams (27 punktów), dając swojej ekipie prowadzenie. Następnie poprawił to dwoma celnymi rzutami wolnymi i Los Angeles byli bliscy świętowania. Jednak kibice zgromadzeni w Staples Center musieli z fetowaniem poczekać jeszcze kilkanaście minut.
Skorzystaj z najnowszej oferty PZBUK – bonus powitalny 500 zł na start
Odbierz 100% bonus od depozytu do maksymalnie 500 zł.
1) Dokonaj depozytu
2) Aktywuj bonus podczas wpłaty
3) Odbierz dodatkową gotówkę i graj za dwa razy więcej!
– więcej informacji na stronie PZBUK>>
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET. Jest nas już ponad 2100!
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.
Wspieraj PROBASKET
