Za nami kolejna bardzo ciekawa noc! Wszystko rozpoczęło się od starcia pomiędzy Detroit Pistons, a Milwaukee Bucks. O końcowym wyniku zadecydowały dopiero ostatnie sekundy spotkania, które pozwoliły ostatecznie przyjezdnym odnieść 20. zwycięstwo w tym sezonie. Triple-double w tym meczu zanotował Blake Griffin. Nie była to jednak jedyna potrójna zdobycz tej nocy. Innym zawodnikiem, który dokonał tej sztuki był specjalista w tej dziedzinie- Russell Westbrook. Zawodnik razem z Paulem Georgem poprowadził Thunder do wysokiego zwycięstwa nad Bulls. Dużą przewagą zakończyły się również starcia San Antonio Spurs- Philadelphia 76ers, Minnesota Timberwolves- Sacramento Kings, New York Knicks- Phoenix Suns czy Golden State Warriors- Memphis Grizzlies. Podobnie jak w przypadku Pistons- Bucks do ostatnich sekund toczyły się boje pomiędzy Blazers, a Clippers oraz Rockets i Jazz. W tym ostatnim pojedynku prawdziwym bohaterem został James Harden. Zawodnik zdobył 47 punktów z czego 9 z nich w kluczowym momencie spotkania

DETROIT PISTONS- MILWAUKEE BUCKS 104:107

Statystyki

– Kozły od początku grały swoją koszykówkę, co po 30 minutach poskutkowało wyjściem na 15-punktowe prowadzenie. Tłoki nie zamierzały się jednak tak łatwo poddawać i ruszyły za odrabianiem strat. I tak, po trzech minutach finałowej odsłony Pistons prowadzili jednym punktem (89:88). Po tym przez kilka minut byliśmy świadkami wymiany punkt za punkt, którą przerwał Giannis Antet0kounmpo. Lider Bucks zdobył 7 punktów z rzędu, odbiegając na dystans, którego Tłoki już nie zdołały nadrobić.

– Po trzech kwartach triple-double na swoim koncie miał Blake Griffin. Zawodnik Pistons zdobył 19 punktów, 10 zbiórek i 11 asyst. Niestety, w kluczowym momencie zawiódł pudłując dwa rzuty z dystansu w ciągu ostatnich 14 sekund meczu. Warto również dodać, że podczas całego spotkania, aż 10-krotnie tracił piłkę.

– Wśród Kozłów tradycyjnie pierwsze skrzypce grał wspomniany Giannis Antetokounmpo. Co ciekawe początek meczu nie był dla niego łatwy, ponieważ z racji dwóch szybkich przewinień musiał po 3 minutach spotkania usiąść na ławce. Po powrocie zrobił jednak swoje notując ogólnie 32 punkty (15/21 FG), 12 zbiórek i 5 asyst.

NEW YORK KNICKS- PHOENIX SUNS 110:128

Statystyki

– Przełomowym momentem spotkania była trzecia kwarta, którą Suns wygrali 41:17. Słońca trafili 16 z 22 prób. Jeden z nietrafionych rzutów został wyrzucony z połowy, równo z końcową syreną. Zdobyta przewaga (100:83) dodała gościom skrzydeł, którzy podtrzymali tempo jeszcze na początku ostatniej kwarty oddalając się od Knicks na nieosiągalną dla nich finalnie odległość. Phoenix wygrali tym samym trzecie spotkanie z rzędu. Ostatni raz taka seria miała miejsce od drugiego do piątego marca 2017 roku.

– Najlepszym strzelcem wśród Słońc był Devin Booker, który zaaplikował rywalom 38 punktów. Innym ciekawym występem było to w wykonaniu Jamala Crawforda. 38-letni zawodnik, który przez całą karierędał się poznać jako rasowy strzelec zanotował w tym spotkaniu, aż 14 asyst. To jego nowy rekord kariery, lepszy od poprzedniego o 2 kluczowe podania.

– Po stronie Knicks najlepiej spisał się Emmanuel Mudiay, który zdobył 32 punkty (12/21 FG), 6 zbiorek i 6 asyst. Zawodnik bardzo dobrze wypełnił lukę po nieobecnym Tim Hardawayu Jr. , który opuścił mecz ze względu bólu w prawej pięcie.

HOUSTON ROCKETS- UTAH JAZZ 102:97

Statystyki

– Zawodnicy Rakiet przez większość czasu kontrolowali przebieg spotkania, prowadząc jeszcze w czwartej kwarcie dwucyfrową ilością punktów. Słaba skuteczność rzutowa sprawiła jednak, że na dwie minuty przed końcem na tablicy wyników widniał remis.

– Jazz wykorzystało słabszy moment Houston zaliczając najpierw run 9-0, który zapoczątkował Donovan Mitchell. Dzięki całej akcji na 5.5 minuty przed końcem obie ekipy dzieliła różnica zaledwie 2 punktów (90:88), a po upływie kolejnych 3.5 minuty Utah wyrównali stan meczu. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął James Harden. Zawodnik zdobył 9 punktów z rzędu ( 2 rzuty za trzy i 3 rzuty osobiste), w tym trójkę, która przy stanie 99:97 na 13 sekund przed końcem przekreśliła szansę Jazz na odebranie Rakietom zwycięstwa.

– Bohaterem meczu został James Harden. Brodacz zaaplikował przyjezdnym 47 punktów prowadząc Houston do trzeciego zwycięstwa z rzędu.

MINNESOTA TIMBERWOLVES- SACRAMENTO KINGS 132:105

Statystyki

– Po nieudanej serii wyjazdowej (0-4) Minnesota stara się wrócić na właściwe tory i jak widać własna publika temu sprzyja. Dominacja Leśnych Wilków trwała od samego początku. Zawodnicy Toma Thibodeau już po niecałych trzech minutach wyszli na dwucyfrowe prowadzenie. Do nawiązania równej walki nawoływał Buddy Hield, który zdobył 16 z pierwszych 17 punktów zespołu, lecz jego postawa nie wpłynęła na resztę zawodników.

– Dzięki dobrej dyspozycji Josha Okogie oraz Gorgui Dienga Wolves zaliczyli na początku drugiej kwarty run 25:5 po raz kolejny powiększając własną przewagę. W zasadzie jedyny zryw ze strony Sacramento nastąpił po przerwie. Królowie zaliczyły run 21:3 zmniejszając stratę do 12 punktów. Był to jednak jedyny taki ruch z ich strony.

– Starterzy Kings (Fox, Cauley-Stein, Bjelica) zagrali mniej niż 10 minut w meczu. Zawodnicy od samego początku nie mogli wejść w mecz, co nie umknęło Davidowi Joergerowi, który zdecydował się ich posadzić na ławce rezerwowych. Mecz, chociaż przegrany wysoką ilością punktów był udany dla ławkowiczów Kings, którzy zdobyli łącznie rekordowe w tym sezonie 78 punktów.

OKLAHOMA CITY THUNDER- CHICAGO BULLS 121:96

Statystyki

– Mecz zaczął się dosyć ciekawie. Po 6 minutach Bulls wyszli na 5-punktowe prowadzenie (15:10). Był to jednak jeden z niewielu w tym meczu momentów wyższości Byków nad Thunder. Chwilę później Grzmoty ruszyły do ataku dewastując szyki obronne rywala notując run 21:3. Bulls nie zamierzali dać za wygraną i dzięki kilku składnym akcjom udało im się odpowiedzieć na poprzedni zryw rywali runem 19:8 zbliżając się do podopiecznych Donovana na zaledwie 2 punkty. Thunder od tego momentu tak naprawdę przejęli kontrolę nad przebiegiem całego spotkania na początek odbudowując przewagę m.in. dzięki Paulowi George’owi, który zakończył drugą odsłonę 6/6 FG.

– 8 minut przed końcem drugiej kwarty doszło do ciekawego incydentu. Sędziowie zdecydowali się przerwać z powodu bójki w pobliżu ławki Thunder. Wszystko rozpoczęło się w momencie akcji, w której Cameron Payne sfaulował Terrance’a Fergusona. Równocześnie doszło do przepychanki pomiędzy Krisem Dunnem, a Russellem Westbrookiem. Sędziowie starali się rozdzielić obu Panów jednak o ile udało się uspokoić lidera Thunder, o tyle nie udało się uniknąć kolejnego konfliktu- pomiędzy Robinem Lopezem, a Jerami Grantem. Ich bojka przeniosła się do pierwszego rzędu trybun. Cała czwórka otrzymała za swoje zachowanie przewinienia techniczne.

– Russell Westbrook zanotował 111. Triple-double w karierze z linijką na poziomie 13 punktów, 16 zbiórek i 11 asyst.

SAN ANTONIO SPURS- PHILADELPHIA 76ERS 123:96

Statystyki

– 76ers jeszcze w pierwszej kwarcie dzięki dobrej współpracy Redicka i Embiida udało się wyjść na 9-punktowe prowadzenie. Spurs szybko zmniejszyli dystans, lecz do końca pierwszej odsłony nie zdołali odrobić wspomnianych strat. Udało im się jednak zemścić w następnej kwarcie, gdzie pozwolili przyjezdnym na zdobycie zaledwie 17 punktów. Była to kluczowa odsłona meczu, która znacząco wpłynęła na resztę przebiegu spotkania.

– Defensywa Ostróg w formie. Podopieczni Gregga Popovicha okazali się bardzo niewygodnymi rywalami dla Joela Embiida ( 13 pkt, 6/17 FG) oraz Jimmy Butera (6 punktów, 3/13 FG). Co ciekawe było to piąte spotkanie z rzędu, w którym Spurs nie pozwolili rywalom zdobyć więcej niż 100 punktów. Jeśli chodzi o przegranych to 76ers rzuca za skutecznością 40 % z gry i 30% za trzy po raz trzeci w ciągu ostatnich czterech spotkań.

– Do formy zdaje się wracać Rudy Gay, który w dzisiejszym starciu był najlepszym strzelcem zespołu (21 punktów, 10/15 FG). Absolwenta Connecticut wspierali na przemian LaMarcus Aldridge (20 punktów, 10 zbiórek) oraz DeMar DeRozan (20 punktów, 7 asyst).

GOLDEN STATE WARRIORS- MEMPHIS GRIZZLIES 110:93

Statystyki

– Warriors w zasadzie przez 48 minut kontrolowali przebieg spotkania. Już do przerwy prowadzili 61:38 pozwalając Miśkom na zdobycie zaledwie 16 oczek w drugiej kwarcie. Dzięki tak dobrej zaliczce Steve Kerr pozwolił odpocząć najbardziej eksploatowanym zawodnikom w dalszej części meczu.

– Stephen Curry (20 punktów, 7  zbiórek, 7 asyst) trafił w drugiej kwarcie trójkę, dzięki czemu zapisał się na kartach historii. Rozgrywający stał się piątym graczem w historii Warriors, który ma na swoim koncie 15.000 punktów w trakcie rozgrywek regularnych. Tym samym lider Golden State dołączył do elitarnego grona Wojowników w skład, którego wchodzą Wilt Chamberlain. Rick Barry, Paul Arizin oraz Chris Mullin.

– Kevin Durant zdobył 23 punkty oraz 5 asyst i zajął 33. Pozycję Larry’ego Birda (21 791) na liście najlepszych strzelców wszech czasów.

LOS ANGELES CLIPPERS- PORTLAND TRAIL BLAZERS 127:131

Statystyki

– Podopieczni Terry Stottsa pokazali pazur gospodarzom już w pierwszej kwarcie, którą zakończyli runem 33:18 na skuteczności 80% z gry. Clippers odpowiedzieli jednak na to postawą w kolejnej odsłonie wychodząc tym samym tuż przed przerwą na 2-punktowe prowadzenie.

– Kluczowym momentem meczu okazała się być trzecia kwarta. Spora w tym zasługa Damiana Lillarda, który tylko w trakcie tej odsłony zaaplikował rywalom 22 z ogółem zdobytych 39 punktów. Rozgrywający trafił, aż 6 trójek. Postawa całego zespołu przyjezdnych przyczyniła się do wysokiej wygranej w tej części meczu- 42:28.

– Uzyskana przewaga była jednak zbyt niska by mogła przetrwać do ostatniego gwizdka. Clippers cały czas nie dawali za wygraną i w ciągu dwóch ostatnich minut trzykrotnie zbliżyli się do Blazers na dystans 2-3 punktów. 12.5 sekundy przed końcem przy stanie 129:127 dla gości Damian Lillard trafił dwa rzuty osobiste, które przypieczętowały wynik spotkania.

– Tobias Harris zdobył rekordowe w karierze 39 punktów. Niestety, nie pozwoliło to jak widać uniknąć czwartej porażki z rzędu. Marcin Gortat spędził na parkiecie zaledwie 10 minut pudłując jeden rzut i notując jedną asystę.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    27 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments