Boston Celtics wygrali kluczowe spotkanie numer trzy i przegrywają w serii z Miami Heat już tylko 1:2. Dzisiaj do zwycięstwa Celtów poprowadził duet Jayson Tatum-Jaylen Brown, który zdobył łącznie 51 punktów. Gdyby Celtics dzisiaj przegrali, mogliby powoli pakować walizki.
- Wychodzenie na spore przewagi przychodzi w tej serii Celtom dość łatwo. Dzisiaj udało się im to prowadzenie dowieść do końca. I takim oto sposobem rywalizacja na Wschodzie wygląda zdecydowanie ciekawiej. Jaylen Brown rzucił dzisiaj 26 punktów, a 25 „oczek” dołożył Jayson Tatum. Kemba Walker i Marcus Smart również dodali swoje trzy grosze. Pierwszy zdobył 21 punktów, drugi 20. Smart trafił dziewięć z dziewięciu rzutów wolnych w ostatniej kwarcie.
- „W tej szatni jest kilku świetnych zawodników. Jest wiele emocji, wiele pasji, ale jesteśmy jeną rodziną i na koniec dnia jesteśmy tutaj dla siebie. Wyszliśmy dzisiaj z odpowiednim nastawieniem i udało się nam osiągnąć sukces” – powiedział po meczu Brown. „Jesteśmy waleczną drużyną i dzisiaj to pokazaliśmy” – stwierdził Walker.
- Tatum dołożył do swojej zdobyczy punktowej również 14 zbiórek i osiem asyst. Celtics nigdy nie przegrywali, w pewnym momencie ich przewaga wynosiła 20 „oczek”. Celtics zdobyli aż o 24 punkty w pomalowanym więcej (60-36). Heat skończyli mecz na skuteczności 39% z gry.
- Dla Heat 27 punktów i 16 zbiórek zanotował Bam Adebayo, Tyler Herro dołożył 22, a Jimmy Butler 17 „oczek”. Heat przegrali dopiero drugi mecz w tegorocznych play-offach. Zawodnicy z Florydy odrobili 14 punktów straty w meczu numer jeden i 17 „oczek” w starciu numer dwa. Jednak dzisiaj nie byli w stanie tego dokonać, nawet pomimo zrywu w końcówce spotkania.
- Na minutę przed końcem Heat zmniejszyli straty do siedmiu „oczek” po tym jak flagrant faul został odgwizdany przeciwko Brownowi. Następnie Adebayo skrócił dystans do pięciu punktów, ale na więcej podopiecznych Erika Spoelstry nie było dzisiaj stać. „To finały konferencji, mierzymy się z naprawdę dobrym zespołem. Nie możesz odpuścić w żadnym elemencie. Byli dzisiaj po prostu lepsi” – przyznał szkoleniowiec Heat.
- Podopieczni Brada Stevensa świetnie rozegrali końcówkę drugiej kwarty i do przerwy prowadzili 13 punktami. Kiedy Heat próbowali wrócić do gry w trzeciej ćwiartce, Celtowie znów bardzo dobrze rozegrali końcowe fragmenty tej części meczu. „Potrafiliśmy dzisiaj odpowiedzieć na ich serie punktowe” – stwierdził Stevens.
- Kibiców Celtics powinien cieszyć powrót do gry Gordona Haywarda, który rozegrał dzisiaj 31 minut. Zanotował na swoim koncie sześć punktów.
- Kolejny mecz tej serii w nocy z środy na czwartek o godzinie 2:30 czasu polskiego.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną