Czwartkowa noc w najlepszej koszykarskiej lidze świata niosła ze sobą pięć spotkań. Spurs w końcu pokonali we własnej hali Memphis Grizzlies, podczas gdy serię zwycięstw Los Angeles Clippers przerwali zawodnicy Dallas Mavericks wygrywając w Teksasie 97-95. Po raz pierwszy w tym sezonie Brooklyn Nets wygrali swój drugi mecz z rzędu (15. wygrana w sezonie). 40 punktów DeMara Derozana w zupełności wystarczyło, by osłabieni Raptors (brak Ibaki – zawieszenie i Lowry’ego – kontuzja nadgarstka) rozbili na wyjeździe Heat, a grający swój 3 wyjazdowy mecz w przeciągu 4 nocy New York Knicks nie dali rady przerwać serii porażek w Portland.
LOS ANGELES CLIPPERS 95 – 97 DALLAS MAVERICKS
Rick Carlisle postanowił dostosować się do wysokiej piątki Clippersów, przesuwając tym samym grającego dotychczas na pozycji silnego skrzydłowego (4) Harrisona Barnesa na pozycję niskiego skrzydłowego. Efekty były widoczne od razu. Nowy nabytek Marca Cubana praktycznie wygrał mecz, trafiając rzut w końcówce dający im przewagę 96-95. W następnej akcji Barnes zabrał piłkę Blake’owi Griffin’owi na 3,9 sekundy do końca co przypieczętowało wygraną Dallas, którzy wciąż pozostają w grze o ostatnie premiowane playoffami miejsce w Konferencji Zachodniej.
Nie musiałem przepychać się pod koszem, przez co miałem trochę więcej energii pod koniec spotkania – powiedział po spotkaniu bohater Mavericks, który na swoim koncie zapisał 21 punktów.
W ten sposób Dallas Mavericks przerwali serię sześciu zwyciestw z rzędu Los Angeles Clippers. Clippers obecnie zajmują piąte miejsce w Konferencji, jednak Russell Westbrook i OKC Thunder depczą im po piętach, mając stratę zaledwie dwóch meczów. Z drugiej strony, Mavs osiągneli po tym meczu bilans 31-40 i wciąż pozostają na 10. miejscu w Konferencji mając trzy zwycięstwa straty do będących na ósmej pozycji Denver Nuggets.
Nie dbam o ten cały wyścig i rozstawienie w playoffach. Interesuje mnie tylko na jakim poziomie gramy – skomentował szkoleniowiec Doc Rivers. W szeregach gości najlepiej zaprezentował się skrzydłowy Blake Griffin (21 punktów, 5 zbiórek) oraz DeAndre Jordan (14 punktów, 18 zbiórek, 100% z gry).
[ot-video][/ot-video]
MEMPHIS GRIZZLIES 90 – 97 SAN ANTONIO SPURS
Memphis Grizzlies byli jedynym zespołem, który w tym sezonie pozostawał niepokonany przez San Antonio Spurs – do dzisiaj. SAS po dwóch wcześniejszych porażkach w Memphis, w Teksasie zdołali odnieść zwycięstwo wynikiem 97-90. LaMarcus Aldridge był najlepszym koszykarzem na parkiecie z dorobkiem 23 punktów i 8 zbiórek. Dzielnie wspierał go kandydat do MVP, Kawhi Leonard z 19 oczkami i 7 zbiórkami. W składzie Grizzlies wyróżniał się Mike Conley z dorobkiem 22 punktów i 6 asyst.
Gdyby sezon regularny skończył się dziś, rozstawieni na drugim miejscu w Konferencji Spurs spotkaliby się w pierwszej rundzie właśnie z Memphis Grizzlies będącymi obecnie na pozycji nr 7. Jak pokazuje dotychczasowa historia obydwu zespołu, są to pojedynki typowo defensywne, gdzie wygrywa zespół, który popełni mniej błędów. Tak było również w tym meczu, co odzwierciedla stosunkowo nisko wynik.
Obydwie drużyny grały dobrze w obronie. Jak zwykle, kilka indywidualnych akcji w końcówce miało znaczenia, ale ogólnie w mojej ocenie graliśmy rozsądnie, piłka krążyła po obwodzie i nie traciliśmy jej w głupi sposób. Zagraliśmy całkiem dobre zawody – powiedział po meczu trener Spurs, Gregg Popovich, którego Spurs tym meczem rozpoczęli serię czterech kolejnych meczów we własnej hali. Spurs zapewne będą chcieli podkręcić tempo w końcówce sezonu, biorąc pod uwagę, że od liderów Konferencji Zachodniej Golden State Warriors dzielą ich zaledwie dwa mecze.
[ot-video][/ot-video]
PHOENIX SUNS 98 – 126 BROOKLYN NETS
[ot-video][/ot-video]
TORONTO RAPTORS 101 – 84 MIAMI HEAT
[ot-video][/ot-video]
NEW YORK KNICKS 95 – 110 PORTLAND TRAILBLAZERS
[ot-video][/ot-video]
fot. Mark Runyon | http://basketballschedule.net/