Kolejna noc w rozgrywkach przedsezonowych NBA przyniosła kolejne emocje. Typowani na zdecydowanego faworyta wschodu Boston Celtics musieli uznać wyższość Cleveland Cavaliers, Hornets ograło Miami Heat, a Toronto nie poradziło sobie z Utah Jazz. Znakomicie zagrał Chris Paul, który wygraną z Grizzlies zakończył z linijką 22 oczek, 9 asyst i 5 przechwytów.
Charlotte Hornets – Miami Heat 122-113
– Hornets kontrolowali przebieg spotkania. Najskuteczniejszy w drużynie Michaela Jordana był Kemba Wlaker. Rozgrywający rzucił 18 punktów w 31 minutach na parkiecie. Kemba zanotował też 5 asyst i 6 zbiórek.
– Hasan Whiteside szalał na tablicy. Środkowy Miami zgarnął aż 15 piłek. Dołożył do tego 14 punktów. Nie wystarczyło to jednak, by jego drużyna była bliska wygranej.
– Rodney McGrueder wybiegł w wyjściowej piątce Heat, zagrał 24 minuty, zdobył 12 punktów przy skuteczności 3-7 z gry.
– W Miami nie wystąpiło aż 7 zawodników ze składu: Josh Richardson, Jarnell Stokes, Dion Waiters, James Johnson, Wayne Ellington, Udonis Haslem, Bam Adebayo.
Boston Celtics – Cleveland Cavaliers 95:102
– Celtics przegrali ten mecz przede wszystkim na tablicach, rzutach za trzy i osobistych. We wszystkich tych trzech kategoriach Cavs byli lepsi.
– Kevin Love znów bardzo skuteczny. Silny skrzydłowy w zaledwie 17 minut spędzonych na parkiecie rzucił 17 punktów i walnie przyczynił się w do wygranej swojej ekipy. Love miał 50% skuteczności z gry.
– Colin Sexton wszedł z ławki, ale uzbierał najwięcej minut. Wybrany w pierwszej rundzie draftu młody obrońca zagrał aż 23 minuty. Zdobył 15 punktów, zebrał 4 piłki i raz asystował.
– Terry Rozier wybiegł w podstawowym składzie. „Scary Terry” zagrał 20 minut, ale udało mu się uzbierać tylko 6 punktów i 3 zbiórki.
– W meczu nie wystąpił Kyrie Irving.
Houston Rockets – Memphis Grizzlies 131:115
– Grizzlies nie mieli szans w starciu z Houston, bo wyraźnie przegrali w liczbie rzuconych trójek. Rockets rzucili aż 21 razy za trzy, a Memphis tylko 9. Przy tak skutecznych wicemistrzach wschodu niemal każda drużyna miałaby wielkie problemy z wygraną.
– Chris Paul rzucił 22 punkty i był najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie. 20 dołożył James Harden, a 13 Carmelo Anthony. Z ławki aż 19 zdobył Michael Carter-Williams.
– Mike Conley wreszcie zagrał. Po naprawdę długiej przerwie rozgrywający wrócił do gry na parkietach NBA. Conley w 21 minut rzucił 16 punktów.
Utah Jazz – Toronto Raptors 105:90
– To nie był łatwy mecz dla Raptors. W wyjściowej piątce zespołu z Kanady wybiegł Kyle Collinsworth, ale raczej nie wykorzystał swojej szansy, bowiem nie zdobył żadnego punktu w ciągu 11 minut, które dostał. Toronto nie grało szybkiej piłki i za mało podawało. Jazz natomiast zanotowali 25 asyst przy jedynie 11 Raptors. Utah wygrało też dzięki trójkom: rzucili ich 13, przy jedynie 5 rywali.
– Kawhi Leonard spędził na parkiecie 18 minut. Rzucił 17 punktów (6-12 z gry), zdobył 5 zbiórek i 1 przechwyt.
– Najskuteczniejszym w ekipie z Kanady był Jonas Valanciunas. Litwin rzucił 18 oczek i 9 razy zebrał piłkę.
– Wieczór należał jednak do Joe Inglesa. Skrzydłowy w 24 minuty zdobył 24 punkty, 5 zbiórek, 4 asysty i przechwyt.
Los Angeles Lakers – Denver Nuggets 111:113
– Po pasjonującym spotkaniu i wyrównanej końcówce, lepsi okazali się Nuggets. Choć po drugiej kwarcie Lakers prowadzili 59:48, pod koniec meczu zostali dogonieni. Goście do remisu doprowadzili dopiero w 4.minucie czwartej kwarty. Wynik do ostatniego gwizdka był na granicy. Ostatecznie dwoma punktami zwyciężyła drużyna z Denver.
– Nikola Jokić zdobył 20 punktów w 22 minuty na parkiecie, przy świetnej skuteczności 7-10 z gry (2-2 zza łuku). Do tego popularny Joker dołożył 6 zbiórek i 4 asysty.
– LeBron James zagrał ledwie 15 minut. Gwiazdor LAL zdobył 13 punktów (5-6 z gry). Najwięcej w barwach Lakers rzucił JaVale McGee. Podkoszowy rzucił 15 punktów.
– Do gry ciągle nie jest gotowy Lonzo Ball. Młody rozgrywający miał operację kolana w lipcu i jeszcze nie jest w pełni sił.
Wspieraj PROBASKET
