Philadelphia 76ers rozbili Oklahoma City Thunder, a koszykarze Detroit Pistons nie dali większych szans Atlanta Hawks. Los Angeles Lakers musieli się trochę namęczyć, ale ostatecznie pokonali Orlando Magic. Nie będzie dziesiątej kolejnej wygranej New York Knicks – ekipa Toma Thibodeau musiała uznać wyższość Phoenix Suns. Zion Williamson poprowadził New Orleans Pelicans do wygranej nad Los Angeles Clippers. Walkę o turniej play-in nie odpuszczają Toronto Raptors i Chicago Bulls, którzy zanotowali dzisiaj zwycięstwa. D’Angelo Russell trafił w końcówce, a następnie Minnesota Timberwolves zanotowali przechwyt i Utah Jazz kolejny raz musieli przełknąć gorycz porażki. Denver Nuggets przeszli się po Memphis Grizzlies, a Sacramento Kings sprawili dość dużą niespodziankę ogrywając Dallas Mavericks. Washignton Wizards przegrali po raz pierwszy od siedmiu spotkań, mimo że Russell Westbrook zanotował triple-double, a Bradley Beal rzucił 45 punktów.
Detroit Pistons – Atlanta Hawks 100:86
- Do niespodzianki doszło w Little Caesars Arena w Detroit. Podopieczni Dwane’a Casey’a bez większych problemów pokonali fatalnie dysponowanych w ataku graczy Hawks, dla których był to mecz back-to-back. Tłoki do zwycięstwa poprowadzili Jerami Grant i Frank Jackson, którzy zdobyli po 18 punktów. 15 punktów dołożył Cory Joseph, zaś 14 oczek dodał Hamidou Diallo. 11 punktów i 8 zbiórek zanotował Saddiq Bey, a 10 oczek i 7 zbiórek uzyskał Mason Plumlee.
- Gracze Atlanta Hawks zupełnie nie byli w stanie odnaleźć się rzutowo (z gry zaledwie 33/85, 39%). Najgorzej jednak wyglądała sytuacja zza linii 7,24. Jastrzębie trafili zaledwie 4 z 27 oddanych rzutów (15%). Najwięcej punktów zdobył Bogdan Bogdanović, autor 17 punktów (7/19 z gry, 37%), 7 zbiórek i 5 asyst, ale też 5 strat. 15 punktów dołożył Kevin Huerter, a 14 oczek i 8 zbiórek uzyskał John Collins. Double-double (12 punktów i 15 zbiórek) zanotował Clint Capela.
- Nate’a McMillana dalej nie może skorzystać z usług wielu istotnych graczy w rotacji Jastrzębi. Poza grą pozostają: Trae Young (lewa kostka), De’Andre Hunter (prawe kolano), Cam Reddish (prawy Achilles), Tony Snell (prawa kostka) i Lou Williams (choroba niezwiązana z COVID-19). Na domiar złego w ostatniej kwarcie, na 3:17 przed końcem spotkania, Brandon Goodwin upadł pod koszem, następnie został wywieziony na wózku inwalidzkim.
- Detroit Pistons (19-43) zwyciężając z Hawks, awansowali na 14. miejsce w konferencji wschodniej. Tabelę na Wschodzie zamykają w tym momencie Orlando Magic (18-43). Z kolei Atlanta Hawks mają taki sam bilans jak koszykarze NYK (34-28). Następnym rywalem Jastrzębi będą Philadelphia 76ers.
Autor: Mateusz Malinowski
Orlando Magic – Los Angeles Lakers 103:114
- Dennis Schroder 13 ze swoich 21 punktów zdobył w czwartej kwarcie, Anthony Davis dołożył 18 „oczek” i osiem zbiórek, a Lakers, po dość wyrównanym spotkaniu, pokonali Magic. Jeziorowcy przegrywali jednym punktem po 36 minutach gry, ale byli w stanie przebudzić swoją ofensywę w ostatniej kwarcie i jednocześnie przerwać serię trzech porażek. LAL poprawili swój wyjazdowy bilans do 19-12.
- Rozgrywający z Niemiec miał również 10 asyst, co związane jest bezpośrednio ze zwiększoną rolą podczas nieobecności LeBrona Jamesa. – Zaczyna dorastać do roli generała, dowódcy całego zespołu. Dlatego uważaliśmy, że dodanie Schrodera będzie miało pozytywny wpływ na drużynę. Podczas nieobecności LBJ-a zauważyliśmy dużo pozytywnych znaków od drużyny – przyznał trener Lakers, Frank Vogel. Montrezl Harrell dodał od siebie 18 punktów, a Andre Dummond miał 13 „oczek” i 11 zbiórek.
- Dla Davisa było to trzecie spotkanie po powrocie z 30-meczowej absencji spowodowanej kontuzją łydki. Dzisiaj spędził na parkiecie 31 minut, trafiając osiem z 15 prób z gry. Vogel był zadowolony z postawy swojego lidera, ale sam AD przyznał, że może grać dużo lepiej. – Prawdopodobnie nie będę miał już nigdy w życiu pięciu strat w jednym meczu, ale cieszę się, że dzisiaj kolegom z drużyny udało się to dzisiaj nieco przykryć – przyznał Davis.
- Dla Magic 18 punktów rzucił Chuma Okeke, Gary Harris dołożył 17 „oczek”, a Magic przegrali po raz szósty z rzędu i po raz 25 w ostatnich 30 meczach. Dzięki wygranej Pistons nad Hawks to zespół z Florydy ma aktualnie najgorszy bilans w Konferencji Wschodniej. Obowiązki pierwszego trenera Magic pełnił dzisiaj Tyrone Corbin, ponieważ Steve Clifford otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa w organizmie.
Philadelphia 76ers – Oklahoma City Thunder 121:90
Washington Wizards – San Antonio Spurs 143:146 OT
- DeMar DeRozna rzucił 37 punktów i rozdał 10 asyst, a Spurs zakończyli serię ośmiu kolejnych wygranych Wizards w dzisiejszej dogrywce. Lider Spurs dziewięć punktów zanotował w czwartej kwarcie i dogrywce. Od momentu kiedy DeRozna trafił na 118:115, żaden z zespołów nie prowadził więcej niż trzema „oczkami”.
- Dejounte Murray miał 25 punktów i 17 zbiórek – rekord kariery. Keldon Johnson dołożył 21 „oczek”, a Rudy Gay zdobył tych punktów 17. Spurs wygrali trzeci mecz z rzędu i piąty z ostatnich sześciu. – To właśnie pokazuje ci, jak utalentowana jest liga. Nie powiedziałbym, że zdobywanie punktów przychodziło nam dzisiaj łatwo – powiedział Murray zapytany o tak wysoki wynik. Jednak jego trener – Gregg Popovich – widział to nieco inaczej: – Nie był to z pewnością defensywny popis obu ekip.
- Bradley Beal, który został wybrany najlepszym zawodnikiem minionego tygodnia w Konferencji Wschodniej, rzucił dzisiaj 45 punktów. Nie był jednak w stanie doprowadzić do remisu i drugiej dogrywki. Wizards mieli szansę na wyrównanie najlepszej serii wygranych w historii klubu. – Są mecze, w których żadna z drużyn nie zasługuje na porażkę i to było jedno z takich spotkań. To była elitarna ofensywa – przyznał szkoleniowiec Wizards, Scott Brooks.
- Russell Westbrook zanotował dzisiaj 29. triple-double w sezonie i przy okazji 12. w kwietniu, co sprawiło, że pobił rekord Wilta Chamberlaina pod względem liczby potrójnych zdobyczy w jednym miesiącu. Ostatecznie rozgrywający zakończył zawody z 22 punktami, 13 zbiórkami i 14 asystami. – Wierzę, że nie ma drugiego takiego gracza jak ja. Współczuję ludziom, którzy biorą to za pewnik. Nie robię sobie przerw – powiedział Brodie.
- W trackie regulaminowego czasu gry mieliśmy 29 zmian prowadzenia, a 17 razy był remis. DeRozna miał szansę na wygraną jeszcze w ostatnich sekundach czwartej kwarty, ale jego próba jedynie zatańczyła na obręczy. Po tym pudle zawodnik Spurs wracał na ławkę, a Westbrook próbował go złapać. Wtedy dwójka ta uśmiechnęła się do siebie i pożartowała. – To dobry kumpel. Na boisku jednak walczymy, dzisiaj szło mu bardzo dobrze, więc cieszę się, że udało się nam wygrać – dodał DeRozan.
New York Knicks – Phoenix Suns 110:118
- Koszykarze Suns zatrzymali serię NYK na dziewięciu wygranych meczach z rzędu. Kluczowa dla losów spotkania okazała się druga połowa, którą podopieczni Monty’ego Williamsa wygrali 15 punktami (62:47). W czwartej kwarcie, po trójce Randle’a na 1:09 prze końcem, Knicks przegrywali zaledwie trzema punktami (113:110). Sprawy w swoje ręce wziął CP3, który najpierw trafił fadeawaya, a następnie (po stracie Bullocka) rozgrywający Słońc zdobył trzy punkty, przypieczętowując zwycięstwo. Paul w ostatniej minucie spotkania zdobył w sumie 5 punktów.
- Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Devin Booker, autor 33 punktów (14/26 z gry, 54%). Drugi najlepszy wynik to 21 oczek Mikala Bridgesa (8/12 z gry, 67%). 20 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst zanotował wspomniany wcześniej Chris Paul. Po 11 punktów dołożyli Cameron Payne i Cameron Johnson. 9 oczek i 13 zbiórek zapisał na swoje konto Deandre Ayton.
- Po stronie Knicks najwięcej punktów uzyskał Derrick Rose, autor 22 punktów (10/18 z gry, 56%), 6 zbiórek i 6 asyst. 18 oczek i 6 zbiórek zanotował Julius Randle. Po 17 punktów dołożyli Reggie Bullock i RJ Barrett. – Nie możesz mieć takiego bilansu, nie będąc drużyną wysokiej jakości. Nie pokonasz Suns po prostu grając dobrze przez 12 minut. To się nie uda – powiedział trener NYK, Tom Thibodeau.
- Suns (43-18) mają już tylko jedno zwycięstwo mniej od Utah Jazz, którzy niespodziewanie przegrali dzisiaj już drugi mecz z rzędu z Minnesota Timberwolves. Następny mecz Słońca rozegrają za dwa dni, rywalami będę Los Angeles Clippers. Z kolei NYK, również za dwa dni, zmierzą się z Chicago Bulls.
Autor: Mateusz Malinowski
Toronto Raptors – Cleveland Cavaliers 112:96
Miami Heat – Chicago Bulls 102:110
- Wiele zespół w tym okresie ma jedynie jedno nastawianie – liczy się tylko wygrana. Do tego grona zaliczają się Bulls. Dzisiaj ta sztuka im się udała, co przybliżyło ich do miejsca gwarantującego udział w turnieju play-in. Nikola Vucević zdobył 24 punkty, Daniel Theis dołożył 23 „oczka”, a Bulls udało się wyrwać to zwycięstwo w ostatnich minutach. Dzięki wygranej, i porażce Wizards, ekipa z Chicago traci do drużyny z Dystryktu Kolumbia już tylko jeden mecz. To Wizards okupują aktualnie ostatnie, 10. miejsce, gwarantujące udział w play-in.
- – Musimy skupić się na sobie i zatroszczyć się o to, na co mamy wpływ. Powinniśmy nastawiać się na każdy mecz tak, jakby od niego zależała nasza przyszłość. Jeśli będziemy wygrywać, to damy sobie szansę na awans do play-offów – powiedział Vucević. Coby White miał dodał 17 punktów dla Bulls, którzy zakończyli mecz serią punktową 36:20.
- Dla Heat Jimmy Butler rzucił 33 punkty, a Bam Adebayo dodał 23 „oczka”, ale Heat nie byli w stanie wygrać w wskoczyć na szóste miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Ewentualne zwycięstwo byłoby 600. w sezonie regularnym trenera Erika Spoelstry. Trevor Ariza dodał 18 punktów. Ekipa z Florydy traci aktualnie pół spotkania do szóstych w tabeli Konferencji Wschodniej Boston Celtics.
- Heat grali dzisiaj bez Kendricka Nunna, Tylera Herro, a w drugiej połowie spotkania z Bulls, z powodu choroby, nie mógł zagrać Duncan Robinson. Bez trzech swoich najlepszych strzelców podopieczni Spoelstry trafili zaledwie siedem z 36 prób zza łuku. – Nikt nie będzie nam współczuł. Nikt nie zwara uwagi na problemy przeciwnika, każdy ma swoje. Nie mieliśmy dzisiaj kilku graczy, więc Jimmy i Bam musieli wziąć większy ciężar na siebie. Walczyliśmy, ale nie byliśmy w stanie zatrzymać ich w kluczowych momentach – dodał Spoelstra.
Minnesota Timberwolves – Utah Jazz 105:104
- D’Angelo Russell w drodze do 27 punktów trafił siedem razy zza łuku, co jest jego najlepszym osiągnięciem w tym sezonie. Karl-Anthony Towns dodał 21 punktów i 11 zbiórek, a Timberwolves byli w stanie odrobić spore straty z pierwszej kwarty. Mike Conley trafił za trzy na nieco ponad sześć sekund przed końcem, dając Jazz prowadzenie 104:103. Jednak Ricky Rubio znalazł w następnej akcji Russella, który layupem trafił do obręczy. W ostatniej akcji spotkania Conley stracił piłkę.
- – Udało nam się wykonać zadanie. Zagraliśmy fizycznie, byliśmy odpowiednio zdyscyplinowani, egzekwowaliśmy zagrywki. Dzisiaj zatrzymaliśmy ich na 104 punktach, poprzednio na 98, przynajmniej tak mi się wydaje, więc z pewnością zagraliśmy dobrze w defensywie – powiedział KAT. Timberwolves przystępowali do tego spotkania jego ekipa o drugim najgorszym bilansie w lidze. Jednak nie przeszkodziło im to w wygraniu wszystkich trzech meczów przeciwko Utah Jazz, a ich aktualny bilans to 18-44. Jest to pierwszy przypadek w historii NBA, kiedy drużyna z bilansem poniżej .300 wygrywa wszystkie starcia sezonu regularnego z ekipą z bilansem powyżej 0.700 (przynajmniej trzy mecze).
- Anthony Edwards dodał 14 punktów, a Timberwolves nie potrafią tankować i wygrali już cztery z ostatnich sześciu spotkań. – Staramy się budować, to nam daje coś, na czym możemy budować. Możemy wymyślać kolejne wymówki, dlaczego jesteśmy w tym, a nie innym miejscu, ale najlepiej będzie po prostu wygrać kilka meczów i z optymizmem patrzyć w przyszłość – przyznał Russell.
- Dla Jazz 26 punktów rzucił Mike Conley, a 18 „oczek” dołożył Rudy Gobert. Ekipa z Salt Lake City zagrała piąty kolejny mecz bez Donovana Mitchella i przegrała trzy z tych spotkań. – Nie wiem, czy właściwym będzie to słowo obawa, ale na pewno chcemy wygrywać każdy mecz. Martwiłbym się, gdybyśmy nie podjęli walki, co nie oznacza, że nie mam uwag do dwóch ostatnich posiadań. Jednak będę to powtarzał jak mantrę – podstawą dla nas jest zbiórka i ograniczenie liczby strat – zdiagnozował trener Jazz, Quin Snyder.
New Orleans Pelicans – Los Angeles Clippers 120:103
Denver Nuggets – Memphis Grizzlies 120:96
Sacramento Kings – Dallas Mavericks 113:106
- Tyrese Haliburton drugi mecz z rzędu zastąpił w wyjściowej piątce De’Aarona Foxa i dzisiaj zanotował na swoim koncie 14 punktów i 10 zbiórek. Richaun Holmes dodał 24 punkty w swoim drugim spotkaniu po powrocie z 5-meczowej absencji spowodowanej urazem ścięgna podkolanowego. Harrison Barnes dodał 19 punktów, a Buddy Hield 16, wliczając w to ważna trójkę w końcówce spotkania.
- – Dzisiaj byliśmy w stanie egzekwować kluczowe zagrania w kluczowych fragmentach meczu. Oprócz tego, że zagraliśmy bardzo zespołowo, to cieszę się również z faktu, że udało się nam wygrać zbiórkę. Dzisiaj zbieraliśmy na praktyczni każdej pozycji – również obrońcy i skrzydłowi. Dobrze widzieć, że potrafimy to robić – powiedział trener Kings, Luke Walton. Fox, rozgrywający Kings, jest aktualnie w protokołach sanitarnych.
- Dla Mavericks 24 punkty, osiem asyst i siedem zbiórek zdobył Luka Doncić. Występ Słoweńca w tym spotkaniu stał pod znakiem zapytania ze względu na obrzęk łokcia. – Słaby start pogrzebał nasze szanse na wygraną. Musimy zdecydowanie lepiej otwierać spotkania. Kolejne trzy kwarty były lepsze, ale początek był niezwykle rozczarowujący. Nie jest łatwo wygrzebać się z tak dużej dziury. Być może się powtarzam, ale musimy się w tym elemencie zdecydowanie poprawić – przyznał szkoleniowiec Mavs, Rick Carlisle.
- Trey Burke i Tim Hardaway Jr. dodali po 19 „oczek”, a Mavs przystępowali do tego meczu z serią trzech kolejnych wygranych, wliczając w to dwie wygrane z Lakers. Doncić nie był w stanie wstrzelić się dzisiaj i tak pozostało już do końca, kiedy spudłował dwie trójki w ostatnich 30 sekundach.