San Antonio Spurs gościli poprzedniej nocy w Los Angeles mierząc się z miejscowymi Clippers. Gospodarze nie byli dla zespołu Jeremy’ego Sochana szczególnie gościnni rzucając im 21 trójek. Atlanta Hawks pokonała po dogrywce Toronto Raptors i ostatnie punkty zdobyła w spektakularny sposób. Pacers pokonali Magic po kolejnym dobrym meczu Tyrese Haliburtona, Wolves ograli osłabionych brakiem kilku postaci Sixers, a Utah Jazz z powrotem znaleźli się na 1. miejscu w tabeli zachodniej konferencji po ograniu Portland Trail Blazers.
Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziecie na PROBASKET
ATLANTA HAWKS – TORONTO RAPTORS 124:122 OT
- To był game-winner o jakim jeszcze długo będziemy rozmawiać. Atlanta Hawks w dogrywce pokonała Toronto Raptors, a akcja, którą przeprowadzili na zwycięstwo była majstersztykiem. Przy stanie 122:122, Trae Young dostał podanie od kolegi i sprytnie minął kilku obrońców. W tym samym czasie A.J. Griffin pobiegł pod kosz, złapał długie podanie od Younga i trafił jeszcze przed syreną kończącą spotkanie.
- Raptors byli w szoku, kompletnie nie spodziewali się, że Hawks będą mieli przygotowane takie rozwiązanie. Goście mają czego żałować, bo prowadzili już 108:101 na kilka minut przed końcem czwartej kwarty. Wtedy run 10:1 podopiecznych Nate’a McMillana pozwolił im objąć prowadzenie 111:109. O.G. Anunoby trafił dwa rzuty wolne doprowadzając do remisu, a chwilę później lay-upa i dobitkę na zwycięstwo miał Scottie Barnes, ale w obu przypadkach spudłował.
- W dogrywce na 7 sekund przed końcem DeAndre Hunter spudłował dwa rzuty wolne, które zabezpieczyłyby wygraną Hawks. Na jego pomyłce skorzystał Anunoby, który doprowadził do remisu, ale wtedy Hawks przeprowadzili akcję na zwycięstwo i Raptors ostatecznie musieli przełknąć gorzką pigułkę.
- Raptors cały czas grają bez kontuzjowanego Pascala Siakama. 28 punktów (11/29 FG, 4/8 3PT), 11 zbiórek i 9 asyst Scottiego Barnesa i kolejne 27 oczek (10/24 FG), 3 zbiórki, 5 asyst i 2 przechwyty Anunoby’ego. 18 oczek (9/12 FG), 9 zbiórek, 4 asysty i 4 przechwyty dołożył weteran Thaddeus Young. Dla Hawks 33 oczka (12/21 FG, 2/4 3PT), 12 asyst Younga oraz 22 punkty (5/14 FG, 11/14 FT), 5 zbiórek Huntera. Kolejnych 18 oczek (9/13 FG), 14 zbiórek i 3 bloki Clinta Capeli.
- Aktualną tabelę NBA znajdziesz tutaj.
INDIANA PACERS – ORLANDO MAGIC 114:113
- To czwarta wygrana Pacers z rzędu.
- Tyrese Haliburton zdobył 22 punkty i miał 14 asyst.
- Najwięcej punktów dla Magic zdobył Franz Wagner – 29.
PHILADELPHIA 76ERS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 109:112
- Anthony Edwards zdobył 25 punktów i poprowadził Wolves do wygranej.
- Sixers musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Jamesa Hardena i Tyrese’a Maxey.
- Joel Embiid rzucił 32 „oczka”. Wspierał go Shake Milton (27 punktów).
PORTLAND TRAIL BLAZERS – UTAH JAZZ 113:118
- Dzięki temu zwycięstwu Utah Jazz odzyskała 1. miejsce w tabeli zachodniej konferencji. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Jordan Clarkson. W ostatnie dwie minuty spotkania zdobył 8 punktów i pomógł odnieść swojej drużynie niezwykle cenną wygraną. Jazz w trzeciej kwarcie prowadzili różnicą 17 punktów, ale pozwolili Portland Trail Blazers odrobić stratę na ostatniej prostej, gdy na 2:56 przed końcem Drew Eubanks dał PTB prowadzenie 106:105.
- Na 1:48 przed końcem Clarkson trafił pierwszą trójkę i było 110:108 dla Jazz. Chwilę później wjechał pod kosz z faulem i dołożył kolejne trzy punkty do prowadzenia swojego zespołu. Sytuacja zaczynała się robić dla Jazz coraz bardziej komfortowa. Przy stanie 113:109 trafił z wyskoku i z 6-punktowym prowadzeniem gospodarze nie potrafili sobie już poradzić. Jazz po raz kolejny udało się sprawić sporą niespodziankę.
- Mieli tankować, a na ten moment z bilansem 12-6 są na 1. miejscu w tabeli. Clarkson zanotował 28 punktów (10/23 FG, 2/7 3PT) i 4 asysty. Kolejne 29 punktów (10/18 FG, 6/14 3PT) z ławki Malika Beasleya. Lauri Markkanen zapewnił od siebie 23 punkty (7/14 FG, 3/5 3PT, 6/8 FT), 10 zbiórek. Po stronie Blazers 23 oczka (7/19 FG, 4/13 3PT), 8 zbiórek, 7 asyst i 4 przechwyty Anferneego Simonsa. 19 oczek (6/10 FG), 8 zbiórek i 2 przechwyty dołożył Josh Hart. Tylko 2/14 z gry Damiana Lillarda.
- Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziecie na PROBASKET.
LOS ANGELES CLIPPERS – SAN ANTONIO SPURS 119:97
- Podopieczni Gregga Popovicha nie mieli w tej konfrontacji większych szans, zwłaszcza gdy rywal trafia 21 rzutów za trzy punkty i dzięki temu relatywnie łatwo buduje przewagę. Jeremy Sochan spędził na parkiecie 28 minut, ale nie będzie wspominał tego meczu szczególnie dobrze. Zanotował 4 punkty (2/6 FG, 0/1 3PT), 4 zbiórki, 2 asysty, blok, ale również 7 strat. Z nim na parkiecie San Antonio Spurs byli -24, najgorszy współczynnik w drużynie. Trzeba jednak podkreślić, że znów dużą część minut rozegrał jako play-maker.
- Los Angeles Clippers bardzo szybko ustalili warunki gry, bo już w pierwszej kwarcie zbudowali 18-punktową przewagę wygrywając tę część 40:22. Aż sześciu graczy ekipy z LA skończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Trener Tyronn Lue mówił po meczu, że to najlepszy występ jego zespołu w sezonie. Nie da się jednak ukryć, że SAS nie postawili im poprzeczki szczególnie wysoko. Clippers w całym meczu rzucali na 61% skuteczności z gry.
- Dla Spurs to dziewiąta porażka w ostatnich dziesięciu meczach. Z dorobkiem 20 punktów (8/15 FG), 8 zbiórek i 3 asyst spotkanie zakończył Jakob Poeltl. Z ławki 13 oczek (5/6 FG, 3/4 3PT) Douga McDermotta. Clippers z kolei mogli liczyć na Normana Powella – 26 punktów (10/16 FG, 5/8 3PT), 2 asysty i 2 przechwyty. Kolejnych 20 oczek (8/11 FG, 4/4 3PT), 4 asysty Reggiego Jacksona i 21 punktów (8/12 FG, 5/8 3PT) Paula George’a. Kawhi Leonard w 22 minuty zanotował 11 oczek (5/8 FG) i 4 asysty.