Kolejny dobry występ Joela Embiida nie pomógł 76ers wygrać z Magic. Pistons w końcówce pokonują Raptors. Timberwolves z nowymi zawodnikami w składzie radzą sobie z Pelicans, a Thunder rozgromili Knicks. LeBron James niemal w pojedynkę wygrał mecz z Trail Blazers.
Orlando Magic – Philadelphia 76ers 111:106
– W debiutanckim meczu Jimmy’ego Butlera Sixers prowadzili niemal przez cały mecz. Wszystko było dobrze do czwartej kwarty. Orlando goniło do końca i na 8,7 sekundy przed końcem Terrence Ross rzucił trójkę, którą wyprowadził Magic na trzypunktowe prowadzenie. Goście nie byli w stanie trafić do koszu przez ostatnie ponad 3,5 minuty.
– Joel Embiid zaliczył tripple-double: 19 punktów, 13 zbiórek i 10 asyst. J.J. Redick zdobył 22 punkty. Butler w swoim debiucie dołożył 14 oczek.
– Nikola Vucević zdobył 30 punktów, w tym dwa ostatnie rzuty osobiste na 5,8 sekundy przed końcem. Środkowy do tego dołożył 8 zbiórek i 4 asysty. Aaron Gordon miał 17 punktów.
Toronto Raptors – Detroit Pistons 104:106
– Powrót Dwane’a Casey’ego, byłego trenera Raptors, okazał się udany. Choć Pistons tracili już 19 punktów, świetna czwarta kwarta i rzut Reggiego Bullocka w ostatnich sekundach zapewnił zwycięstwo Tłokom. Detroit tym samym przełamuje fatalną passę starć z Toronto. Gospodarze wygrali poprzednie 6 bezpośrednich pojedynków.
– Blake Griffin zdobył 30 punktów i 12 zbiórek. Andre Drummond – niemal, jak zwykle – miał więcej zbiórek, niż punktów, konkretnie: 14 zbiórek i 11 punktów.
– Kawhi Leonard rzucił 26 punktów. Pascal Siakam miał 17. Tyle samo dodał od siebie Greg Monroe z ławki. Raptors przegrali drugi mecz z rzędu i tym samym nie powtórzyli najlepszego startu w historii (13-2 w 2014/2015).
Milwaukee Bucks – Memphis Grizzlies 113:116
– Bucks przegrali pierwszy mecz u siebie. Kiedyś musiało się to wydarzyć. Padło akurat na Grizzlies, którzy grali twardo i stopowali zapędy szybko atakujących gospodarzy. Memphis prowadzili już 15 punktami, ale stracili całą przewagę w trzeciej kwarcie. W czwartej znów wzięli się za odrabianie. 26 sekund przed końcem Mike Conley rzucił z półdystansu, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 113:109. Chwilę później trafił jeszcze dwa rzuty osobiste. Bucks przegrywali 3 punktami przed ostatnią akcją. Piłka poszła do Khrisa Middletona, który nie trafił zza łuku i Grizzlies wygrali.
– Marc Gasol rzucił 29 punktów, a Mike Conley miał 26.
– Giannis Antetokounmpo zdobył 31 punktów i 9 zbiórek. Middleton dodał 25 oczek.
Minnesota Timberwolves – New Orleans Pelicans 107:100
– Kolejny mecz potwierdził, że zarówno Karl-Anthony Towns, jak i Andrew Wiggins grają znacznie lepiej, gdy nie ma w pobliży Jimmy’ego Butlera. Zespół z Minneapolis wygrał oba mecze, odkąd Butler odszedł do Sixers.
– KAT rzucił 25 punktów i 16 razy zebrał piłkę. Wiggins zdobył 23 punkty. Jeff Teague do 14 punktów dołożył 14 asyst. W drużynie zadebiutowali Robert Covington (13 punktów w 41 minut) i Dario Sarić (9 punktów w 20 minut).
– Anthony Davis rzucił 29 punktów, do tego dołożył 11 zbiórek. Jeszcze więcej, bo 31, miał E’Twaun Moore. Nikola Mirotić do 16 puntów dodał 10 zbiórek, a Jrue Holliday miał 14 punktów i 10 asyst. Do wygranej Pelicans zabrakło jednak punktów z ławki. Rezerwowi zdobyli tylko 5 punktów.
Oklahoma City Thunder – New York Knicks 128:103
– Wobec przedłużającej się nieobecności Russella Westbrooka, OKC ma innego zawodnika odpowiedzialnego za zdobywanie punktów. Kolejny dobry mecz zanotował Paul George. Skrzydłowy, po słabszym początku sezonu, odnalazł swoją strzelecką formę i niemal w pojedynkę przesądza o wygranych swojej ekipy. W poniedziałek PG13 zdobył 31 punktów. Dzisiaj poprawił jeszcze ten wynik: 35 punktów (najwyższy wynik w sezonie).
– Poza Georgem, 19 punktów zdobył Steven Adams, a po 15 Dennis Schroder i Jerami Grant.
– Tim Hardaway Jr. kolejny raz ciągnął ofensywę Knicks. Obrońca zdobył 20 punktów. 19 z ławki dołożył Enes Kanter.
Dallas Mavericks – Utah Jazz 118:68
– Jazz w drugiej połowie zdobyli tylko 22 punkty!!! Mavericks pokonali Utah, wygrywając z 50-punktową przewagą. Quin Snyder, trener po Jazz, powiedział po meczu, że jego zawodnicy sami zrezygnowali z gry.22 punkty to najmniejszy dorobek w historii drużyny z Salt Lake City.
– Najwięcej, bo 11 punktów rzucił Ricky Rubio. Po 10 mieli Donovan Mitchell i Rudy Gobert.
– Harrison Barnes rzucił 19, a Luka Doncic dodał 13 oczek.
Los Angeles Lakers – Portland Trail Blazers 126:117
– LeBron James wreszcie wystrzelił. 44 punkty, 10 zbiórek i 9 asyst to linijka statystyczna, do której Król przyzwyczaił. James trafił aż 13-19 z gry i 5-6 zza łuku. Nawet rzuty osobiste, za które był ostatnio krytykowany, wykonywał bardzo dobrze: 13-15. Poza nim, 20 punktów zdobył JaVale McGee, a 17 Brandon Ingram.
– Damian Lillard zdobył 31 punktów i 11 asyst. CJ McCollum dołożył 23, a Jusuf Nurkić 21 punktów i 14 zbiórek.
Pozostałe wyniki: