Play-offy 2019 otworzyliśmy meczem 76ers z Nets i od razu dostaliśmy potwierdzenie, że seria z ekipą Kenny’ego Atkinsona będzie dla Philly wyjątkowo trudna. Pierwszy mecz na parkiecie Szóstek wygrali goście! Podobnie skończyła się noc w Denver i Toronto, choć znacznie większą niespodzianką jest wygrana Magic po zaciętym meczu i wielkim rzucie w końcówce D.J.-a Augustina. Zgodnie ze scenariuszem zagrali jedynie Warriors otwierając serię z Clippers pewną wygraną.
PHILADELPHIA 76ERS – BROOKLYN NETS 102:111 (0-1)
– Gospodarze dobrze zaczęli. Joel Embiid był w stanie wykreować kilka rzutów z linii wolnych po faulach rywali i zbudował dla Phildelphii 76ers niewielką przewagę. Jednak z każdą kolejną minutą do głosu dochodziła zespołowość Brooklyn Nets. Seria trafień z dystansu i run 18:1 pozwolił gościom objąć 14-punktowe prowadzenie, które postawiło ich w bardzo komfortowej sytuacji.
– Sixers brakowało przede wszystkim kolektywu. Ze słabej strony zaprezentowali się Ben Simmons, Tobias Harris i J.J. Redick. Sytuację próbował dla gospodarzy ratować Jimmy Butler, ale jego heroizmy nie wystarczyły mimo faktu, że w trzeciej kwarcie po rzutach wolnych Embiida 76ers przegrywali tylko dwoma punktami (63:65). Goście znów narzucili szybkie tempo i kończyli dużo akcji na obręczy odbudowując dwuycfrową przewagę. Sixers w całym meczu trafili koszmarne 3/25 za trzy.
– Na 6 minut przed końcem przewaga Nets wynosiła 16 punktów. Na domiar złego kamera ESPN złapała Amira Johnsona siedzącego na końcu ławki i piszącego wiadomości tekstowe… Wszystko w tym meczu wyglądało dla Szóstek tak, jakby zapomnieli, że to już play-offy. D’Angelo Russell zanotował 26 punktów (10/25 FG, 2/6 3PT), kolejne 23 oczka (8/18 FG) z ławki Carisa LeVerta. Butler dla Sixers zdobył 36 punktów (11/22 FG, 13/15 FT).
To był dobry sezon zasadniczy w wykonaniu D'Angelo Russella. Myślicie, że play-offy też może mieć przyzwoite? #NBAPL pic.twitter.com/xPgg6RoAGS
— PROBASKET (@probasketpl) April 13, 2019
Niezły sezon w wykonaniu Joela Embiida ? #NBAPL pic.twitter.com/KuyE0ffQCY
— PROBASKET (@probasketpl) April 13, 2019
TORONTO RAPTORS – ORLANDO MAGIC 101:104 (0-1)
– Cały mecz toczył się cios za cios gwarantując nam bardzo dobre widowisko. Toronto Raptors w drugiej kwarcie przegrywali już 41:57, ale run 20:1, który przeciągnął się na trzecią odsłonę pozwolił im wrócić do rywalizacji. Gospodarze wydawali się jednak zaskoczeni intensywnością narzuconą przez Orlando Magic. Goście znakomicie egzekwowali swoje akcje i pewnie zdobywali kolejne punkty.
– Bohaterem meczu bez wątpienia był D.J. Augustin. Przy stanie 101:101 na kilka sekund przed końcem, wykorzystał zasłonę i wyszedł na szczyt trójki, by oddać doskonały rzuty nad rękami bezradnego Marca Gasola. Zapewnił gościom 3-punktowe prowadzenie, z którym Raptors już sobie nie poradzili. Zatem dwie niespodzianki po sobie i zwycięstwa drużyn, które teoretycznie były skazywane na pożarcie.
– Raptors są 2-14 w meczach otwierających play-offy. Nie pomógł im fakt, że Kyle Lowry nie zdobył nawet punktu, choć rozdał 8 asyst i miał 7 zbiórek. 25 oczek (10/18 FG, 3/5 3PT), 6 zbiórek, 3 asysty Kawhiego Leonarda i 24 punkty (12/24 FG), 9 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki Pascala Siakama. Augustin z kolei skończył z dorobkiem 25 punktów (9/13 FG, 4/5 3PT) i 6 asyst. Kolejne starcie także odbędzie się w Toronto.
Do Sixers nie mam przekonania, ale że Raptors przegrali z Magic na dzień dobry? Potem zobaczyłem statystyki Lowry’ego i informację „Bilans Toronto w meczach otwarcia playoffs 2-14”. Przypadek? #NBAPL
— Michal Pacuda (@Pacuda) April 14, 2019
GOLDEN STATE WARRIORS – LOS ANGELES CLIPPERS 121:104 (1-0)
– Noc w Oakland była gorąca, bo sposobem na mistrza dla Los Angeles Clippers było przede wszystkim wyprowadzenie Golden State Warriors z równowagi. Podopieczni Steve’a Kerra ostatecznie nie dali się na to nabrać i za sprawą fantastycznego Stephena Curry’ego zapisali na swoje konto pierwszą wygraną w serii.
– Na 4:41 przed końcem sędziowie postanowili wyrzucić z parkietu Kevina Duranta i Patricka Beverley. Gracze wdali się parę razy w przepychankę i panowie z gwizdkami postanowili nie czekać na eskalację konfliktu. KD i Bev po wszystkim stwierdzili jednak, że to play-offy i w gruncie rzeczy dobrze się bawili. Warriors wygrali pierwszą kwartę 36:27 i poza małym kryzysem w drugiej kwarcie kontrolowali przebieg reszty meczu.
– Więcej o wyrzuceniu Duranta piszemy tutaj.
– Akcja 2+1 Montrezla Harrella dała LAC prowadzenie 42:40, ale to ostatni moment, w jakim Clippers byli w stanie nawiązać rywalizację. Curry był zjawiskowy. Bijąc swój rekord trójek w play-offach. Skończył z 38 punktami (11/16 FG, 8/12 3PT), 15 zbiórkami i 7 asystami. Kolejne 23 oczka z 16 rzutów Duranta. Wspomniany Harrell z ławki zapewnił 26 oczek (11/15 FG), a kolejnych 25 (11/21 FG) dołożył Lou Williams.
Jeśli kogoś zdziwił fakt, że Durant wyleciał z boiska w pierwszym meczu z Clippers, to polecam mu ten tekst sprzed 10 dni #NBAPL https://t.co/CCESd57KvN
— Michal Pacuda (@Pacuda) April 14, 2019
NBA: Durant wyrzucony z boiska. Uważa, że kontroluje sytuację. Na pewno?
DENVER NUGGETS – SAN ANTONIO SPURS 96:101 (0-1)
– Rzut Jamala Murraya mógł dać Denver Nuggets prowadzenie 98:97, gdyby było w nim więcej jakości. Piłkę zebrał jednak LaMarcus Aldridge i trafił dwa rzuty wolne. Gwóźdź do trumny gości przybił Derrick White, który przechwycił piłkę na 1,3 sekundy przed końcem spotkania i zakończył zmagania. San Antonio Spurs udało się urwać mecz nr 1 i bez wątpienia mocno podrażnili swojego rywala.
– Dla Nuggets to pierwsze play-offy od sześciu lat. Zawodnicy Mike’a Malone’a wyszli na parkiet czując presję, ponieważ szybko dali się jej zjeść. W końcówce udało im się jednak odrobić 12-punktową stratę. Mieli nawet szansę, by wyjść na prowadzenie, jednak szczęście było po stronie gości i to oni – jako trzecia drużyna tego dnia – wyrwali mecz na parkiecie przeciwnika.
– Tylko 9 rzutów z gry Nikoli Jokicia, który skończył noc z triple-double 10 oczek, 14 zbiórek, 14 asyst. Gospodarze mieli spore problemy ze skutecznością za trzy trafiając tylko 6/28 3PT. Liderem wśród gości był DeMar DeRozan notując na swoje konto 18 oczek (6/17 FG, 6/8 FT), 12 zbiórek i 6 asyst. 16 oczek dołożył wspomniany White. Spurs zagrali ten mecz dojrzalej.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET