Co to był za mecz! Bez wątpienia jedno z najlepszych widowisk sezonu regularnego 2016/2017. Cleveland Cavaliers po spektakularnym rzucie LeBrona Jamesa doprowadzili do dogrywki i tam na barkach Kyriego Irvinga przypieczętowali zwycięstwo, przerywając długą serię zwycięstw na własnym parkiecie Washington Wizards.
CLEVELAND CAVALIERS – WASHINGTON WIZARDS 140:135 OT
Początek spotkania toczył się pod dyktando Cleveland Cavaliers. Washington Wizards mieli problem z szybkimi rotacjami w obronie i goście wykorzystali dobre tempo, by wyjść na prowadzenie 7:2. Marcin Gortat swoje pierwsze punkty trafił dopiero w czwartej próbie, gdy John Wall obsłużył go podaniem zaraz po zaatakowaniu obręczy. Scott Brooks w połowie pierwszej odsłony poprosił o czas. Jego drużyna nadal przegrywała kilkoma punktami, ale wiadomość, którą wysłał trener na przerwie, szybko dotarła do jego zawodników. Najpierw efektowny wsad Walla po zaatakowaniu obręczy, a następnie trójka z lewego rogu Bradleya Beala.
Nagle Wiz znaleźli się na prowadzeniu 21:20. Przeciągnęli serię do runu 15:6 grając w tzw. up-tempo, co doskonale pasuje pod stylu Johna Walla. Teraz to ekipa z Ohio miała spore problemy z upilnowaniem przeciwnika po bronionej stronie. Jeszcze w drugiej kwarcie znakomitym blokiem popisał się rezerwowy Wizards – Jason Smith, gdy tuż pod obręczą odesłał próbę pierwszoroczniaka Cavs – Kaya Feldera z powrotem. Smith i Markieff Morris prowadzili drugi garnitur gospodarzy i utrzymali drużynę na prowadzeniu. Pierwszą połowę zawodnicy z DC kończyli mając 3-punktowe prowadzenie (54:57).
Trzecia kwarta należała do Kevina Love’a. Komentatorzy TNT niemal przez całe spotkanie wracali do pogłosek o potencjalnej wymianie Love’a za Carmelo Anthony’ego, ale silny skrzydłowy w te dwanaście minut potwierdził swoją wysoką wartość. Zanotował 15 punktów trafiając kilka kluczowych rzutów i zbierając z atakowanej deski kilka kluczowych piłek. Dobra praca w obronie gości z Ohio i rozrzucanie piłki w ataku pozwoliła Cavaliers doprowadzić do wyrównania 68:68. Zespoły cały czas trzymały się blisko siebie, ale to Cavaliers do czwartej kwarty przystępowali z prowadzeniem 86:82.
Ostatnie 17 minut tego spektaklu – bo tak trzeba nazwać czwartą kwartę i dogrywkę spotkania pomiędzy WIzards i Cavaliers – było wymianą wielkich rzutów. Z jednej strony Bradley Beal, z drugiej LeBron James i Kevin Love. Na 3,3 sekundy przed końcem regulaminowego czasu, Wizards prowadzili 120:117 po dwóch rzutach wolnych John Walla. Love wypuścił długie niesamowite podanie do Jamesa stojącego na prawym skrzydle po drugiej stronie parkietu. Lider Cavs złapał piłkę, obrócił się mając na sobie Beala i trafił od tablicy doprowadzając do dogrywki!
Wiz wyszli szybko na 5-punktowe prowadzenie zaraz po tym, gdy James złapał swój szósty faul. Mecz przejął dla Cavs Irving. Jego trafienie z dystansu przypomniało moment z finałów. Na 35 sekund przed końcem goście prowadzili 136:133. Do punktu przewagę Cavs uciął Gortat trafiając spod kosza po podaniu Walla. W kolejnym posiadaniu po ofensywnej zbiórce Tristana Thompsona, Wizards musieli faulować i na linii stanął Kyrie. Powiększył przewagę swojego zespołu do 3 oczek. Scott Brooks mając do dyspozycji kilka sekund, rozpisał zagrywkę dla świetnego tej nocy Beala, ale tym razem rzucający obrońca przestrzelił, co ostatecznie przesądziło o zwycięstwie mistrzów.
Beal skończył z dorobkiem 41 punktów (16/28 FG, 6/14 3PT, 3/3 FT), 5 zbiórek i 8 asyst. 22 oczka, 12 asyst Johna Walla; 16 punktów, 8 zbiórek, 3 asysty i 3 bloki Marcina Gortata. Dobre spotkanie rozegrał także Otto Porter Jr kończąc z 25 oczkami (8/11 FG, 5/7 3PT, 4/5 FT), 6 zbiórkami, 2 asystami, 2 przechwytami i blokiem. Po stronie gości najlepszym strzelcem był Love – 39 punktów (11/17 FG, 6/10 3PT, 11/11 FT), 12 zbiórek, 3 asysty i 3 przechwyty. James skończył z rekordem kariery w asystach. Rozdał ich aż 17! Irving z kolei do zdobycia 23 oczek potrzebował aż 24 rzutów.
IT’S AMAZING! Marcin Gortat @MGortat blocks LeBron James! @WashWizards #NBAPL #NBA The best game of the season! https://t.co/mXnl652mtO pic.twitter.com/TzesfvkHed
— PROBASKET (@probasketpl) 7 lutego 2017
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET