Aż dziesięć spotkań poprzedniej nocy. Heat na własnym parkiecie ograli Wizards, z kolei Pacers po dogrywce pokonali w United Center Bulls. 36 oczek zapisał na swoje konto Victor Oladipo. Kolejną porażkę u siebie zanotowali Grizzlies. Wolves i Bucks zanotowali blow-outy przed własną publicznością. Celtics mimo gry bez Kyriego Irvinga łatwo ograli w TD Garden Mavericks. 18 punktów i 13 zbiórek znakomitego w starciu z Suns Marcina Gortata. Polak poprowadził Clippers do zwycięstwa. Lakers z kolei u siebie ulegli Knicks, a Blazers nie potrafili zatrzymać Paula George’a, który zanotował 37 punktów.
CLEVELAND CAVALIERS – UTAH JAZZ 91:117
MIAMI HEAT – WASHINGTON WIZARDS 115:109
CHICAGO BULLS – INDIANA PACERS 116:119 OT
– Chicago Bulls Jima Boylena to niezwykle ambitna drużyna. Potwierdzili to walką przeciwko jednej z najmocniejszych ekip swojej konferencji. Indiana Pacers dopiero po dogrywce zapisała na swoje konto 26 zwycięstwo w sezonie. Przy stanie 116:116 – na kilka sekund przed końcem dogrywki – Victor Oladipo trafił za trzy i zakończył rywalizację.
– To już szósta wygrana z rzędu Pacers. Oladipo zanotował na swoje konto 36 punktów (14/28 FG, 4/13 3PT, 4/5 FT), 7 zbiórek, 4 asysty i 3 przechwyty. Kolejne 23 punkty i 12 zbiórek z ławki zapewnił Domantas Sabonis. Zach LaVine odpowiedział trójką na rzut Oladipo, ale nie zmieścił się w czasie gry. W czwartej kwarcie to właśnie dwie trójki Zacha pozwoliły Bulls doprowadzić do dogrywki.
– Na pewnym etapie spotkania Bulls prowadzili 12 punktami. Ostatecznie defensywa z Chicago nie potrafiła zatrzymać Oladipo. LaVine z kolei zanotował na swoje konto 31 oczek (12/21 FG, 5/9 3PT), 5 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty. Na parkiecie pojawił się także Jabari Parker, ale w 14 minut był 2/8 z gry grając całkowicie bez rytmu.
MEMPHIS GRIZZLIES – BROOKLYN NETS 100:109
MINNESOTA TIMBERWOLVES – ORLANDO MAGIC 120:103
BOSTON CELTICS – DALLAS MAVERICKS 114:93
– Po raz kolejny to Gordon Hayward poczuł obowiązek przejęcia zadań Kyriego Irvinga. Doświadczony gracz tym razem nie pobił rekordu punktowego, ale znakomicie radził sobie jako play-maker notując na swoje konto 16 punktów, 11 zbiórek oraz 8 asyst. – Taka gra daje dużo radości, bo mamy naprawdę utalentowany zespół i to znacznie ułatwia zadanie – mówił Hayward.
– 21 oczek dołożył Jaylen Brown, a kolejnych 18 Jayson Tatum. Boston Celtics drugi mecz z rzędu grali bez Kyriego Irvinga, który doznał kontuzji oka. Po stronie Mavs wyróżniali się Luka Doncić z 19 punktami (7/16 FG, 4/8 3PT) i 3 asystami, Harrison Barnes z 20 oczkami (6/12 FG, 4/6 3PT) i DeAndre Jordan, który zanotował 12 oczek i 15 zbiórek.
– Dirk Nowitzki rozegrał swój ostatni mecz w TD Garden i był mocno przez kibiców w TD Garden wspierany. Ci w końcówce spotkania zaczęli skandować jego imię, by mógł w końcu trafić rzut. Niestety, w całym meczu był 0/10 z gry.
MILWAUKEE BUCKS – ATLANTA HAWKS 144:112
PHOENIX SUNS – LOS ANGELES CLIPPERS 111:121
– To był najlepszy mecz Marcina Gortata w tym sezonie. Polak na parkiecie swojej byłej drużyny wyglądał jakby był co najmniej pięć lat młodszy dominując w podkoszowym starciu. W 25 minut koszykówki zapisał na swoje konto 18 punktów (8/10 FG, 2/2 FT), 13 zbiórek, asystę oraz blok. Z dużą przyjemnością oglądało się takiego Marcina. Po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w czwartej kwarcie.
– Doc Rivers postanowił rotować w tym meczu tylko Gortatem i Montrezlem Harrellem, stąd więcej minut dla Polaka. Był świetnym wsparciem dla Danilo Gallinariego i Lou Williamsa, którzy zapewnili Los Angeles Clippers po 21 punktów. W całym meczu goście rzucali na 51% skuteczności z gry. – Z Docem nigdy nie wiadomo – mówi Gortat. – Musisz być cały czas gotowy i walczyć o minuty. Gdy grasz dobrze, dostajesz ich trochę więcej. Cały czas staram się pomóc mojej drużynie – dodał.
– Clippers pokonali Phoenix Suns po raz trzeci w tym sezonie i jedenasty raz z rzędu. W drugiej kwarcie goście prowadzili 29 punktami. Run 22:5 graczy Igora Kokoskova pod koniec trzeciej kwarty ożywił jednak trybuny i dał Suns szansę na podjęcie walki. LAC mimo to kontrolowali dwucyfrową przewagę. 23 punkty (8/14 FG, 1/2 3PT) 3 zbiórki i 4 asysty zapisał na swoje konto Devin Booker. Tylko 4 oczka DeAndre Aytona w starciu z Gortatem.
LOS ANGELES LAKERS – NEW YORK KNICKS 112:119
– New York Knicks przerwali tym zwycięstwem serię ośmiu porażek z rzędu. Dla Los Angeles Lakers to czwarta przegrana w ostatnich pięciu meczach bez LeBrona Jamesa, a radzić sobie bez niego będą musieli jeszcze przez co najmniej trzy kolejne spotkania. Nie wróży to dla pozycji w tabeli Jeziorowców niczego dobrego. Lakers grali również bez Kyle’a Kuzmy, który ma drobne problemy z plecami.
– Podopieczni Luke’a Waltona mieli szansę na wygraną, ale nie byli w stanie przechylić przewagi na własną stronę w samej końcówce. Knicks zmarnowali 17 punktową przewagę i wpadli w 6-punktową stratę w czwartej kwarcie. Run 11:3 i ważne punkty Enesa Kantera pozwoliły im odzyskać prowadzenie na 3 minuty przed końcem spotkania.
– Aż siedmiu graczy Knicks miało dwucyfrowy wynik punktowy. Najlepszym punktującym był Tim Hardawy Jr z dorobkiem 22 oczek (7/18 FG, 3/10 3PT), 6 zbiórek i 2 asyst. Po 16 punktów dołożyli z ławki Kanter i Trey Burke. Druga wygrana w ostatnich 15 meczach Knicks. Dla Lakers punktował głównie Brandon Ingram kończąc z 21 oczkami (8/21 FG, 5/5 FT), 9 zbiórkami i 3 asystami.
PORTLAND TRAIL BLAZERS – OKLAHOMA CITY THUNDER 109:111
– Dla obu drużyn to było bardzo trudne i wyczerpujące spotkanie. Oklahoma City Thunder ostatecznie przerwała serię sześciu porażek z rzędu w rywalizacji z Portland Trail Blazers po znakomitej nocy Paula George’a, który zanotował na swoje konto 37 punktów (10/23 FG, 5/9 3PT, 12/14 FT), 8 zbiórek, 2 asysty oraz przechwyt.
– W pierwszej kwarcie gospodarzom udało się wyjść na 11-punktowe prowadzenie, ale na trzecią kwartę lepiej przygotowani wyszli podopieczni Billy’ego Donovana. Wygrali tę dwunastkę 36:25 i powiększyli przewagę do 10 oczek na 4 minuty przed końcem spotkania (107:97). Za bardzo się jednak rozluźnili i pozwoli Blazers na pogoń. W konsekwencji gospodarze mieli dwie szanse na objęcie prowadzenia w trakcie ostatniej minuty.
– Na 4,3 sekundy przed końcem PG13 trafił dwa razy z linii wolnych i dał swojej drużynie 4-punktową przewagę, co przesądziło o losach meczu. Russell Westbrook zapewnił od siebie 31 oczek (13/28 FG, 5/6 FT), 9 zbiórek, 7 asyst oraz przechwyt. Najlepiej punktującym w obozie PTB był Damian Lillard z dorobkiem 23 oczek (7/19 FG, 1/8 3PT, 8/9 FT), 8 asyst i 2 przechwytów.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET