W bezpośrednim pojedynku dwóch kandydatów do mistrzowskiego tytułu Los Angeles Lakers pokonali Milwaukee Bucks. Rozczarowali Golden State Warriors, którzy we własnej hali przegrali z New York Knicks mimo 30 punktów Stephena Curry’ego. Utah Jazz wygrali z kolei z New Orleans Pelicans i zanotowali tym samym siódme z rzędu zwycięstwo.
MILWAUAKEE BUCKS – LOS ANGELES LAKERS 106:113
- Los Angeles Lakers kontynuują najdłuższą serię zwycięstwo wyjazdowych na początku sezonu w historii organizacji. Po dzisiejszej wygranej nad Bucks bilans „Jeziorowców” poza Staples Center wynosi 8-0.
- Jedna z najlepszych defensyw ligi (Lakers) mierzyła się z najskuteczniejszym atakiem (Bucks). Żadna ze stron nie była jednak w stanie odskoczyć z wynikiem przez dłuższy czas.
- Po stronie Milwaukee prym ponownie wiódł Giannis Antetokounmpo. Grek zdobył 25 punktów i 12 zbiórek, ale popełnił przy tym 9 strat. Jrue Holiday dorzucił 22 „oczka”, a Khris Middleton 20.
- Po przerwie Lakers zdołali wypracować sobie 12-punktową przewagę, ale po serii 10:1 Bucks ponownie wrócili do gry. W czwartej kwarcie podopieczni Franka Vogela raz jeszcze odskoczyli z wynikiem i tym razem utrzymali prowadzenie do końcowej syreny. Kluczowe okazały się trójki Alexa Caruso (5 pkt) i LeBrona Jamesa, po których „Jeziorowcy” prowadzili 111:103. Gwoździem do trumny Bucks był szósty faul Giannis w ścisłej końcówce pojedynku.
- Najlepszy na parkiecie był dziś wspomniany James, autor 34 punktów, 6 zbiórek i 8 asyst. LeBron trafił 6 na 10 rzutów zza łuku. Kentavious Caldwell-Pope dorzucił 23 punkty (najwięcej w tym sezonie, 7/10 za trzy), z kolei Anthony Davis zakończył spotkanie z dorobkiem 18 „oczek”, 9 zbiórek i 6 asyst. 12 punktów i 5 zbiórek z ławki dołożył Montrezl Harrell.
GOLDEN STATE WARRIORS – NEW YORK KNICKS 104:119
- Obie ekipy podeszły do tego spotkania po dwóch z rzędu zwycięstwach. Starcie lepiej rozpoczęli New York Knicks, którzy po trafieniach Reggiego Bullocka (12 pkt, 4/5 zza łuku) i RJ Barretta (28 punktów, 10/17 z gry) prowadzili 27:16.
- Na odpowiedź Stephena Curry’ego (30 punktów, 5/14 zza łuku) nie trzeba było długo czekać. Warriors nie zdołali co prawda odzyskać prowadzenia, ale po m.in. jego trafieniach doprowadzili do remisu 55:55, choć na przerwę schodzili ze stratą sześciu „oczek”.
- Warto podkreślić, że jeszcze w drugiej kwarcie sędzia ukarał Draymonda Greena (3 punkty, 8 asyst) drugim przewinieniem technicznym, odsyłając go tym samym do szatni. Wszystko wskazuje jednak na to, że doszło do nieporozumienia. Skrzydłowy Warriors miał bowiem krzyczeć w kierunku Jamesa Wisemana (15 punktów, 8 zbiórek), a nie jednego z arbitrów. 30-latek musiał mimo wszystko opuścić parkiet.
- W drugiej połowie Knicks kontynuowali swoją dominację. Mitchell Robinson zdobył 18 punktów i 8 zbiórek, a o triple-double otarł się Julius Randle (16 punktów, 17 zbiórek, 9 asyst). Podopieczni Toma Thibodeau wygrali drugą połowę 56:47 i przypieczętowali tym swoją wygraną.
- Knicks notują tym samym trzecie z rzędu zwycięstwo i umacniają się na 8. miejscu w konferencji wschodniej. Warriors z kolei okupują 7. lokatę zachodu.
UTAH JAZZ – NEW ORLEANS PELICANS 129:118
- Dużo lepiej spotkanie rozpoczęli zawodnicy gości, którzy jeszcze w pierwszej kwarcie prowadzili różnicą 16 punktów. Świetnie spisywał się wówczas Brandon Ingram, który ostatecznie zakończył mecz z dorobkiem 23 „oczek”.
- Drużynę Jazz w grze utrzymywał Donovan Mitchell, który zdobył 13 z pierwszych 15 punktów swojego zespołu. Obie ekipy urządziły sobie konkurs rzutów za trzy punkty. Do przerwy Pelicans trafili 8 z 15 rzutów zza łuku, z kolei Utah 9 z 21. Warto zaznaczyć, że pierwszą w tym sezonie „trójkę” trafił nawet Zion Williamson (27 punktów, 9/14 z gry).
- Jazzmani zdołali odrobić straty głównie dzięki świetnej postawie Mike’a Conleya (20 punktów, 6 asyst) i Bogdana Bogdanovicia (16 pkt). Podopieczni Quina Snydera wygrali drugą odsłonę 39:26 i po dwóch „ćwiartkach” prowadzili różnicą jednego „oczka”.
- W trzeciej kwarcie wydawało się, że spotkanie jest już rozstrzygnięte. Jazz wykorzystali niemoc strzelecką Pelicans i po serii 21:2 objęli 16-punktowe prowadzenie. W ofensywie w dalszym ciągu szalał Donovan Mitchell, autor 36 punktów, 5 asyst i 7 zbiórek, a także Jordan Clarkson (19 pkt, 3/10 za trzy). Double-double w postaci 12 punktów i 11 zbiórek zanotował Rudy Gobert. Goście nawiązali jeszcze walkę, ale ostatecznie nie byli w stanie odrobić start.
- Jazz odnoszą tym samym już siódme z rzędu zwycięstwo, a bilans 11-4 plasuje ich na 2. miejscu w konferencji zachodniej, ex aequo z Los Angeles Clippers.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Zaskakujący pomysł D’Angelo Russella! Chce reprezentować… Litwę?!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem
- Kurtki, bluzy i buty Nike za połowę ceny! 3000 produktów! Nowa, wielka wyprzedaż
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie