Po niesamowitej końcówce Orlando Magic pokonali Los Angeles Clippers, choć pierwsze prowadzenie w meczu objęli nieco ponad minutę przed końcem. W innym spotkaniu na zachodnim wybrzeżu Phoenix Suns pokonali Atlantę Hawks. W Waszyngtonie kolejnym triple-double popisał się Russell Westbrook, ale jego Wizards musieli uznać wyższość Hornets. W meczu na szczycie Denver Nuggets bez większych problemów poradzili sobie z Philadelphią 76ers.
WASHINGTON WIZARDS – CHARLOTTE HORNETS 104:114
- Po wpadce z Phoenix Suns ekipa z Północnej Karoliny kontynuuje dobrą serię. Tym razem podopieczni Jamesa Borrego nie bez problemów pokonali stołecznych Washington Wizards. Zaczęło się od wyrównanej batalii i wymiany ciosów, lecz przed przerwą Hornets zdołali odskoczyć na 11 punktów. Świetnie dysponowany był wówczas Gordon Hayward, który w pierwszej połowie zaaplikował rywalom aż 18 „oczek”.
- Po przerwie obraz gry nie uległ większej zmianie. Gra wciąż była wyrównana, a Wizards co chwilę niwelowali stratę do 2-3 punktów. Na niespełna cztery minuty przed ostatnią syreną goście prowadzili już tylko 98:95. Sprawy w swoje ręce wziął wówczas Terry Rozier. Trafienia 27-latka ponownie zapewniły „Szerszeniom” stosunkowo bezpieczną przewagę, której nie oddali już do samego końca. Gospodarzom nie pomogła kiepska skuteczność zza łuku w czwartej odsłonie (1/7; 14,3%).
- W szeregach Hornets prym wiedli dziś wspominani Terry Rozier (27 punktów, 7 zbiórek) i Gordon Hayward (26 punktów, 11 zbiórek, 6 asyst). Z dobrej strony pokazali się też Devonte’ Graham (17 pkt) i wchodzący z ławki Cody Zeller, autor double-double w postaci 16 „oczek” i 13 zbiórek.
- Wizards wciąż muszą radzić sobie bez Bradleya Beala. Pod jego nieobecność ciężar gry na swoje barki bierze Russell Westbrook, który po historycznym występie przeciwko Pacers zanotował dziś kolejne triple-double (22 punkty, 14 asyst, 15 zbiórek, 4/9 zza łuku). Kapitalne zawody ma za sobą również Rui Hachimura. Japończyk zdobył 30 punktów, poprawiając tym samym swój najlepszy rezultat w tym sezonie. Oprócz nich dobrze zaprezentowali się także Robin Lopez (16 punktów, 11 zbiórek), Jerome Robison (11 pkt) oraz Alex Len (10 pkt).
- Dla Hornets jest to już czwarta wygrana na przełomie pięciu ostatnich spotkań. Ekipa z Karoliny Północnej plasuje się obecnie na 4. miejscu w tabeli konferencji wschodniej z bilansem 24-22. Do trzecich Milwaukee Bucks tracą jednak aż pięć zwycięstw. Wizards (17-29) z kolei są obecnie 12. siłą wschodu z niewielką stratą do dziesiątych Chicago Bulls (19-26).
DENVER NUGGETS – PHILADELPHIA 76ERS 104:95
- Nuggets rozpoczęli ten mecz z wysokiego „C” i już w pierwszej kwarcie zdominowali 76ers w niemal każdym aspekcie. Od początku świetnie prezentowali się m.in. Jamal Murray i Michael Porter Jr., których punkty znacząco przyczyniły się do prowadzenia 44:22 po 12 minutach gry.
- Przez dłuższy czas Sixers nie byli w stanie odpowiedzieć. W trzeciej odsłonie przewaga Denver regularnie osiągała pułap nawet 25 punktów (88:63). Obraz gry zmienił się dopiero w ostatniej kwarcie. Wcześniej impuls do odrabiania strat daleką „trójką” dał Shake Milton. W jego ślady poszedł Tyrese Maxey, ale jego starania umożliwiły jedynie zmniejszenie rozmiarów porażki przyjezdnych.
- Wspomniany Tyrese Maxey z dorobkiem 13 punktów był dziś najlepszym punktującym swojej ekipy. Kiepski występ zaliczyli liderzy 76ers: Tobias Harris skompletował jedynie 12 punktów i 3 zbiórki, Ben Simmons dołożył 11 „oczek”, a Dwight Howard 10. Sixers słabo zbierali (34-51), gorzej dzielili się piłką (18-26) i rzucali na wyraźnie niższej skuteczności.
- W szeregach Nuggets świetnym występem popisał się Jamal Murray. Rozgrywający zdobył 30 punktów i 6 zbiórek i był jedną z najjaśniejszych postaci tej nocy. Double-double dołożyli Nikola Jokić (21 punktów, 10 zbiórek, 5 asyst) oraz Michael Porter Jr. (27 punktów, 12 zbiórek). Aaron Gordon, dla którego był to dopiero drugi występ w trykocie Denver, zapisał na swoje konto jedynie 6 „oczek”.
- Po świetnej serii 10 zwycięstw w 11 spotkaniach Sixers notują spadek formy i przegrywają już drugie z rzędu spotkanie. Kolejnym rywalem podopiecznych Doca Riversa będą Cleveland Cavaliers. Porażka może oznaczać utratę pierwszego miejsca na wschodzie na rzecz rozpędzonych Brooklyn Nets. Nuggets z kolei umacniają się na 5. pozycji w tabeli konferencji zachodniej.
LOS ANGELES CLIPPERS – ORLANDO MAGIC 96:103
- Na papierze zdecydowanym faworytem tego pojedynku byli Los Angeles Clippers, mimo że w ich składzie zabrakło dziś Paula George’a, Rajona Rondo czy Serge’a Ibaki. Zespół z Miasta Aniołów rozpoczął mecz od serii 12:0 i wszystko wskazywało wówczas na ich całkowitą dominację przez resztę spotkania. Do przerwy (51:37) przewaga podopiecznych Tyronna Lue stale oscylowała w granicy 14-16 punktów.
- W drugiej połowie do głosu doszli jednak Magic. Goście momentalnie zniwelowali swoją stratę do zaledwie trzech „oczek” (68:71) i orzez dłuższy czas utrzymywali się w zasięgu kilku posiadań. Naprawdę gorąco zrobiło się jednak dopiero w ostatnich minutach czwartej odsłony. Goście zaczęli skutecznie podwajać Kawhi’a Leonarda, szalejąc przy tym w ofensywie. Na 1:10 przed końcową syreną dobitka Wendella Cartera Jr’a. dała „Magikom” pierwsze prowadzenie w tym meczu (95:93). Nie pomogła nawet przerwa na żądanie, po której prowadzenie przyjezdnych powiększył Otto Porter. Clippers w grze utrzymała „trójka” Terance Manna, ale dwukrotnie nie potrafili doprowadzić do remisu przy stanie 96:99. Ostatecznie goście dowożą niezwykle cenne zwycięstwo do końca.
- Pomimo porażki solidny występ zaliczył Kawhi Leonard, autor 28 punktów, 5 asyst i 5 zbiórek. Luke Kennard dorzucił 17 punktów, a Reggie Jackson 15. Double-double w postaci 14 „oczek” i 13 zbiórek zanotował z kolei Ivica Zubac.
- Po stronie Magic brakowało dziś niekwestionowanego lidera. Najwięcej punktów (18) zdobył Chuma Okeke. Świetnie spisali się przede wszytkim rezerwowi. Terence Ross zdobył 15 „oczek”, Mo Bamba otarł się o double-double z dorobkiem 12 punktów i 8 zbiórek, Otto Porter Jr. zanotował z kolei 13 punktów i 7 zbiórek. Cenne trafienia dostarczyli również gracze wyjściowej piątki. Michael Carter-Williams, Khem Birch i Dwayne Bacon zdobyli po 8 punktów.
- Dla Clippers jest to pierwsza porażka po sześciu kolejnych zwycięstwach. Podopieczni Tyronna Lue nie wykorzystują tym samym szansy na powiększenie przewagi nad Los Angeles Lakers. Zwycięstwo nie zmienia natomiast sytuacji Orlando Magic. Zespół z Florydy w dalszym ciągu plasuje się na 14. pozycji na wschodzie.
PHOENIX SUNS – ATLANTA HAWKS 117:110
- Mecz zaczął się od wymiany ciosów i choć to Suns byli stroną przeważającą, to nie potrafili w pełni udokumentować swojej przewagi. Różnica uwydatniła się dopiero w drugiej odsłonie, kiedy to po trafieniach m.in. świetnie dysponowanego Dario Saricia gospodarze odskoczyli na 16 punktów (45:29).
- Po przerwie Hawks systematycznie niwelowali swoją stratę, co doprowadziło do remisu 105:105 na nieco ponad 2 minuty przed końcową syreną. Nieoceniona była wówczas praca Deandre Aytona, choć gwoździem do trumny Atlanty okazała się akcja 3+1 w wykonaniu Jae Crowdera, która przesądziła o zwycięstwie „Słońc”.
- Po stronie Suns najwięcej punktów zdobył dziś Devin Booker. 24-letnia gwiazda Phoenix zakończyła spotkanie z dorobkiem 21 „oczek”. Wchodzący z ławki rezerwowych Dario Sarić dorzucił 20 punktów, natomiast niezwykle skuteczny zza łuku Jae Crowder zdobył ich 19 (5/8 za trzy). Deandre Ayton skompletował z kolei double-double w postaci 13 punktów i 14 zbiórek. Bliski tego osiągnięcia był także Chris Paul, autor 12 „oczek” i 8 asyst.
- Dla Atlanty punktowali dziś przede wszystkim Bogdan Bogdanović (21 pkt), Trae Young (19 punktów, 13 asyst), Clint Capela (16 punktów, 16 zbiórek), Danilo Gallinari (13 pkt) i Kevin Huerter (12 pkt).
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie
- Buty Jordan za połowę ceny! 100 modeli w nowej, szybkiej wyprzedaży
- NBA: Koniec sezonu dla De’Anthony’ego Meltona
- Wyniki NBA: 41 punktów Giannisa, Knicks lepsi od Suns, porażka Sixers i kontuzja Paula George’a