Na początku czwartej kwarty Washington Wizards prowadzili 13 punktami i mieli spokojnie kontrolować mecz do końca. Jednak Memphis Grizzlies przystąpili do ofensywy i wykorzystali jeden z tych momentów rozluźnienia, które tak bardzo trapią Wiz w tym sezonie.
WASHINGTON WIZARDS – MEMPHIS GRIZZLIES 102:100
– Washington Wizards będąc +15 niemal całkowicie zrezygnowali z agresywnej gry i poczuli się zbyt komfortowo. Memphis Grizzlies nie mając nic do stracenia rzucili się w pogoń. Po serii 10:1 gospodarzy, Wiz wygrywali już tylko 98:97.
– Ostatecznie zaraz po spudłowanej próbie Tyreke’a Evansa, dwa trafione rzuty z linii wolnych Markieffa Morrisa zabezpieczyły wygraną gości. Najlepszy w obozie Wizards był Bradley Beal notując 34 punkty (9/18 FG, 5/10 3PT, 11/11 FT), 5 zbiórek i 5 asyst. Kolejnych 25 oczek i 9 asyst dołożył John Wall.
– Dla Grizzlies punktował głównie Evans – 26 oczek z 24 rzutów, do tego 5 zbiórek i 7 asyst. Marc Gasol wygrał pojedynek z Marcinem Gortatem notując 17 punktów i 11 zbiórek. 8 oczek i 5 zbiórek łodzianina. Wizards wracają do siebie na mecz z Milwaukee Bucks. Grizzlies zagrają z New Orleans Pelicans.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET