Giannis Antetokounmpo zdobył 39 punktów, zebrał z tablic 16 piłek i znów poprowadził Bucks do wygranej nad Celtics i to w Bostonie 113:101. Zespół z Milwaukee prowadzi już 3-1. Na Zachodzie natomiast w parze Warriors – Rockets mamy remis 2-2! James Harden zdobył 38 punktów i zapewnił Rakietom zwycięstwo 112:108!
Boston Celtics – Milwaukee Bucks 101:113 (1-3)
– Kiedy Giannis Antetokounmpo złapał czwarte przewinienie na początku trzeciej kwarty (8:18 do końca) kibice Celtics myśleli, że to szansa dla ich drużyny. Na tablicy widniał remis 59:59. Grek przesiedział resztę kwarty na ławce, ale Bucks nie pozwolili rywalom na uzyskanie przewagi. Mało tego, po świetnych akcjach George’a Hilla i wsadzie Pata Connaughtona, to zespół z Milwaukee prowadził 78:68, a za chwilę 80:70. W czwartej kwarcie Giannis wrócił na parkiet i kontynuował swoją dominację pod obiema tablicami. Popisywał się efektownymi wsadami, a bezradni obrońcy Celtics mogli go tylko faulować.
– Na cztery minuty przed końcem czwartej kwarty Bucks prowadzili różnicą 12 punktów (101:89). Celtics nie potrafili w kolejnych akcjach odrobić strat. Zespół z Milwaukee wygrał 113:101 i objął prowadzenie w serii 3-1.
– Giannis zdobył 39 punktów i zebrał 16 piłek na tablicac, dodał cztery asysty. Warto jednak zwrócić na niesamowitą skuteczność – 15/22 z gry, w tym 2/5 za 3 i przyzwoite 7/10 z wolnych.
– Świetne wsparcie z ławki dali George Hill i Pat Connaughton. To dzięki ich skutecznym akcjom Bucks objęli w trzeciej kwarcie prowadzenie i nie oddali go już do końca spotkania. Hill zdobył 15 punktów i miał pięć asyst oraz cztery zbiórki, a Connaughton do dziewięciu „oczek” dołożył 10 zbiorek.
– Przy nazwisku Hilla współczynnik +/- wyniósł +15, a przy Connaughtona +22! Podobnie w przypadku Sterlinga Browna +11 i Ersana Ilyasovy +10. To w dużej mierze efekt trzeciej kwarty, kiedy Bucks wyszli na prowadzenie mimo braku Giannisa na boisku.
– Rezerwowi Bucks zdobyli w tym spotkaniu aż 32 punkty, a zmiennicy Celtics zaledwie siedem.
– Najlepszym strzelcem Celtics był Kyrie Irving – 23 punkty i 10 asyst, ale skuteczność 7/22 z gry (w tym 1/7 za 3).
– Jeśli spojrzymy na ostatnie trzy mecze (nie liczymy pierwszego meczu tej serii, kiedy Celtics wygrali na wyjeździe), to Irving trafił zaledwie 19 z 62 rzutów z gry, w tym 4 na 20 z dystansu.
– Kibice Celtics nie byli zadowoleni z wyniku i wielu z nich wyszło z hali przed końcem spotkania. Irving też udał się do szatni kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem. Jeden z fanów krzyknął do niego „nie odchodź” mając na myśli to, że Kyrie będzie latem „wolnym agentem” i będzie mógł podpisać umowę z dowolnym klubem. Jeśli Bucks wygrają kolejny mecz tej serii i awansują do finału konferencji, to mogło być to ostatnie spotkanie Irvinga w Bostonie jako gracz Celtics. Dużo się mówi o tym, że latem Irving odejdzie i połączy siły z Kevinem Durantem lub LeBronem Jamesem (więcej na ten temat tutaj).
– Dla Celtics punkty zdobywali także: 20 Al Horford, 18 Marcus Morris, 17 Jayson Tatum, a 16 Jaylen Brown.
– Do gry po miesięcznej przerwie wrócił Marcus Smart. Spędził na boisku 15 minut, ale trafił tylko jeden z siedmiu rzutów z gry.
– W historii NBA, kiedy w serii do czterech wygranych drużyna prowadziła 3-1, to 238 razy wygrywała rywalizację. Zaledwie 11 drużyn potrafiło odrobić stratę od 1-3 i awansować dalej lub wygrać mistrzostwo (238 z 249 to 96%).
– Ostatni raz w finale konferencji Bucks grali w 2001 roku. Wtedy ich liderami byli Ray Allen i Glenn Robinson. Do wielkiego finału po siedmiomeczowej serii awansowali jednak Sixers z rewelacyjnym Allenem Iversonem.
Houston Rockets – Golden State Warriors 112:108 (2-2)
– Na 19 sekund przed końcem „trójkę” trafił Steph Curry i Warriors przegrywali tylko 108:110 (chwilę wcześniej gospodarze prowadzili różnicą dziewięciu punktów). Faulowany James Harden stanął na linii rzutów wolnych, ale trafił tylko raz. Rockets prowadzili 111:108. Warriors wzięli czas, mieli 11 sekund na rozegranie kolejnej akcji. Na czystą pozycję idealnie wyprowadzony został Kevin Durant, ale nie trafił z dystansu. Zebrał jednak piłkę w ataku i oddał Curry’emu, który również nie trafił za trzy punktyu. Warriors mieli dwie szanse i to swoich dwóch liderów na doprowadzenie do remisu, ale obaj spudłowali najważniejsze rzuty.
– Kevin Durant zdobył 34 punkty i miał siedem zbiórek oraz pięć asyst. Steph Curry dołożył 30 „oczek” (11 w pierwszej kwarcie) oraz osiem asyst i cztery zbiórki. To jednak okazało się za mało na Rockets tej nocy. Trzeci strzelcem Warriors był Draymond Green – 15 punktów, 10 zbiórek i pięć asyst.
– Grę Rockets zdominował oczywiście James Harden. Zdobył 38 punktów przy skuteczności 13 na 29 w rzutach z gry (w tym 6/17 za 3). Harden zebrał też 10 piłek na tablicach i miał cztery asysty.
– Harden mógł tym razem liczyć na wsparcie kilku graczy Rockets. Eric Gordon zdobył 17 punktów (tylko 2/12 za 3), ale P.J. Tucker dołożył 17 „oczek” i 10 zbiórek, a Chris Paul zakończył spotkanie z 13 punktami, ośmioma zbiórkami i pięcioma asystami.
– Na osiem minut przed końcem trzeciej kwarty po kolejnej „trójce” Hardena Rockets prowadzili nawet 77:60, ale Warriors potrafili zmniejszyć tę przewagę do dziewięciu „oczek” na koniec kwarty (84:93), a w czwartej doszli nawet na dwa punkty.
– Rockets oddali w sumie aż 50 rzutów za trzy punkty. We wcześniejszych meczach oddawali 47, 40 i 42 „trójki”. W tym spotkaniu trafili 17, co daje 34% skuteczności.
– Warriors trafili osiem z 33 rzutów z dystansu. Curry trafił cztery z 14 „trójek”.
Wszystkie najważniejsze informacje na temat tegorocznych play-offów NBA znajdziecie pod specjalnym tagiem: NBA playoffs 2019.
Najbliższe mecze NBA PLAYOFFS:
noc z wtorku na środę
2:00 Toronto Raptors – Philadelphia 76ers (GAME 5)
4:30 Denver Nuggets – Portland Trail Blazers (GAME 5)
noc z środy na czwartek
2:00 Milwaukee Bucks – Boston Celtics (GAME 5)
4:30 Golden State Warriors – Houston Rockets (GAME 5)
noc z czwartku na piątek
2:00 Philadelphia 76ers – Toronto Raptors (GAME 6)
4:30 Portland Trail Blazers – Denver Nuggets (GAME 6)
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET.
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.
Czy wiesz, że na stronie PZBUK możesz oglądać mecze NBA NA ŻYWO?
Dostęp do transmisji meczów NBA na stronie PZBUK ma każdy zarejestrowany użytkownik, który ma minimum złotówkę na koncie gracza. Transmisje są dostępne zarówno w przeglądarce na komputerach, jak i w telefonach komórkowych. Mecze NBA są z oryginalnym amerykańskim komentarzem – zdarza się, że mecz jest bez komentarza.
Jeśli chcesz skorzystać z możliwości strony PZBUK, to zwróć uwagę na specjalną ofertę powitalną.
Jeśli postawisz swój pierwszy zakład za minimum 50zł i po kursie 1,8 lub większym, to niezależnie od tego czy ten zakład wygra czy przegra, przy kolejnym logowaniu dostaniesz od PZBUK dodatkowy darmowy zakład o wartości 50zł – do wykorzystania oczywiście w serwisie PZBUK.
Co ciekawe PZBUK jako jedyny bukmacher na rynku nie ma warunków obrotu dla darmowego zakładu. Czyli, jeśli zagrasz za minimum 50zł po kursie co najmniej 1,8, to przy kolejnym logowaniu otrzymasz darmowy zakład 50zł – wszystkie wygrane z niego możesz od razu wypłacić na konto lub grać dalej, to będzie Twoja decyzja.
Aby korzystać ze strony PZBUK należy mieć skończone 18 lat.
Wszystkie najważniejsze informacje na temat tegorocznych play-offów NBA znajdziecie pod specjalnym tagiem: NBA playoffs 2019.