Wydarzeniami nocy game-winner Joela Embiida przeciwko Utah Jazz oraz 16 kolejnych punktów Jamesa Hardena w czwartej kwarcie dla Sixers. W wieczornym spotkaniu Heat pokonali Bucks, Celtics odrobili straty i zgarnęli zwycięstwo w starciu z Hornets, Hawks okazali się lepsi od Raptors, Grizzlies nie pozostawili złudzeń Pacers, Wolves pokonali niespodziewanie Cavaliers, a Mavericks wygrali z Mavericks.
Miami Heat – Milwaukee Bucks 111:95
- Spotkanie jako ukłon w kierunku europejskiej publiczności rozpoczęte o godzinie 19 czasu polskiego. Spotkanie, w którym zabrakło Giannisa Antetetokounmpo, Khrisa Middletona, Tylera Herro i Kyle’a Lowry’ego, a do głosu doszli zadaniowcy, na czele z Gabe Vincentem. Rozgrywający gospodarzy rzucił 24 punkty i był jednoosobowym liderem zespołu w pierwszej, wygranej pewnie przez Heat połowie.
- W trzeciej odsłonie do głosu doszli goście, którzy odrobili z nawiązką straty, odnotowując pierwsze w tym meczu prowadzenie. Decydujące dla losów spotkania okazały się pierwsze minuty czwartej kwarty, gdy Heat zaliczyli serię 13-0 i ponownie wyszli na dwucyfrową przewagę.
- 20 oczek dodali dla ekipy z Miami Bam Adebayo i Victor Oladipo, a 16 punktów zanotował nieeksploatowany tej nocy dużo Jimmy Butler. W barwach Bucks cała pierwsza piątka z dwucyfrowymi zdobyczami punktowymi, na czele z Bobbym Portisem, który do 15 oczek dodał 7 zbiórek.
Charlotte Hornets – Boston Celtics 106:122
- Z -16 na +18. Taką drogę przebyli w tym spotkaniu Boston Celtics, którzy w drugiej kwarcie wyraźnie przegrywali i nie mogli odnaleźć swojego rytmu. Obraz gry zmienił się w trzeciej kwarcie, wygranej przez gości 33-19, co pozwoliło im na wyjście na dwucyfrową przewagę i spokojne dowiezienie zwycięstwa do końca.
- Celtowie odwrócili dziś niekorzystny rezultat głównie za sprawą 19 trafionych trójek oraz 17 punktów Jaysona Tatuma w trzeciej kwarcie. W całym spotkaniu skrzydłowy zanotował 33 oczka, 9 zbiórek i 6 asyst na rekordowym w drużynie wskaźniku +26. Nieobecność Jaylena Browna nadrobił Malcolm Brogdon, który rzucił 30 punktów wchodząc z ławki, a 13 punktów i 12 oczek dodał Marcus Smart. Po stronie Hornets 31 punktów, 9 asyst i 7 zbiórek LaMelo Balla, 21 oczek Terry’ego Roziera i 14 P.J-a Washingtona.
Indiana Pacers – Memphis Grizzlies 112:130
- Pozbawieni Tyrese Haliburtona gospodarze byli w stanie postawić się gościom jedynie w pierwszej kwarcie. Po 16 minutach gry Grizzlies wyszli na zdecydowane prowadzenie, które chwilę później dochodziło do nawet 34 punktów.
- To dziewiąta wygrana z rzędu ekipy z Memphis, którzy zrównali się bilansem z Denver Nuggets na szczycie Zachodu. Dla zwycięzców 25 punktów zdobył Desmond Bane, a 23 oczka i 10 asyst dołożył Ja Morant. 16 punktów z ławki dodał Santi Aldama a 13 Ziaire Williams. Dla Pacers 25 punktów rzucił Chris Duarte, a 16 Bennedict Mathurin.
Toronto Raptors – Atlanta Hawks 103:114
- Zdecydowane zwycięstwo Hawks w drugim z meczów back-to-back. Goście nie dali ani razu w tym spotkaniu wyjść gospodarzom na prowadzenie, kontrolując tempo gry ze średnio 10-punktową przewagą w całym meczu. Dla Hawks to czwarta wygrana w sześciu ostatnich spotkaniach.
- Dla zwycięzców 29 punktów i 9 asyst zanotował Trae Young, a 27 oczek, 8 zbiórek i 6 asyst dodał Dejounte Murray. 13 punktów z ławki dodał pierwszoroczniak AJ Griffin, a po 11 John Collins i De’Andre Hunter. Po stronie Raptors 27 punktów i 12 zbiórek Scottiego Barnesa oraz 15 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst Pascala Siakama.
Minnesota Timberwolves – Cleveland Cavaliers 110:102
- Dwukrotnie w tym spotkaniu Cavaliers odjeżdżali przeciwnikom na dwucyfrową przewagę – dwukrotnie Wolves zdołali w parę minut odrobić te straty. Gospodarze na wyraźne prowadzenie wyszli w tym meczu raz, w decydującym momencie czwartej kwarty, co zagwarantowało im zwycięstwo z grającymi dziś na wysokim poziomie gośćmi.
- 56 punktów zdobyli dla Minnesoty rezerwowi na czele z Nazem Reidem (17 punktów) i Jalenem Nowellem (16 punktów). Liderem zespołu tej nocy Anthony Edwards, który zanotował 26 oczek, 6 zbiórek i 7 asyst. Po stronie Cavaliers 19 punktów Evana Mobley’a i Jarretta Allena oraz 15 Dariusa Garlanda.
Utah Jazz – Philadelphia 76ers 117:118
- Gdy w pierwszej kwarcie 76ers wypracowali sobie 20-punktową zaliczkę, wydawało się, że Jazz pełnić będą tego dnia jedynie rolę statysty. Ekipa z Salt Lake City podkręciła jednak tempo w dwóch kolejnych kwartach, dzięki czemu sukcesywnie odrabiała straty do rywali. W wyrównanej czwartej odsłonie gospodarze przeważali, jednak to goście z Filadelfii zgarnęli ostatecznie zwycięstwo.
- Ostatnia kwarta należała zdecydowanie do Jamesa Hardena, który zdobył w niej 18 ze swoich 31 punktów, w tym 16 kolejnych oczek drużyny, co utrzymało 76ers w grze. Decydująca akcja należała jednak do Joela Embiida, który trafił na 5 sekund do końca rzut z odchylenia na wagę wygranej. Podkoszowy w całym meczu zdobył łącznie 30 punktów, a 21 oczek dla zwycięzców dodał Tyrese Maxey. W szeregach Jazz 38 punktów Jordana Clarksona oraz 20 Talena Hortona-Tuckera.
Portland Trail Blazers – Dallas Mavericks 136:119
- Jedna drużyna w tym meczu rozdawała karty. Trail Blazers zaczęli dominować od drugiej kwarty, którą wygrali 40-26 i zagwarantowali sobie bezpieczną przewagę, której nie oddali do końca spotkania. Gospodarze przełamali tym samym serię pięciu porażek z rzędu.
- To nie był dzień Luki Doncicia, który w postaci 15 punktów na skuteczności 7-19 z gry i 0-5 zza łuku, zaliczył swój najsłabszy mecz w tym sezonie. 25 oczek dla Mavericks zdobył Spencer Dinwiddie, a 24 Reggie Bullock. Dla zwycięzców 36 punktów i 10 asyst zanotował Damian Lillard, a 22 oczka wraz z 11 zbiórkami dodał Jusuf Nurkić.