Dużo emocji w meczu pomiędzy Grizzlies i Rockets. Zespoły dopiero po dodatkowych 10 minutach rozstrzygnęły między sobą rywalizację. Dodatkowy wysiłek w trakcie pre-season jest pożadany, ale nie w nadmiarze. Tylko 9 minut dla Washington Wizards rozegrał Marcin Gortat. Jego zespół przegrał z Kings 119:124. Swój pojedynek przegrali również Knicks grający nadal bez Derrica Rose’a. Jednak 18 punktów, 10 zbiórek i 3 asysty zanotował na swoje konto Mindaugas Kuzminskas. W kolejnym starciu Wolves ograli Heat po 23 oczkach Andrew Wigginsa. Natomiast Warriors tym razem nie potrzebowali Patricka McCaw, by ratował dla nich dzień.
MEMPHIS GRIZZLIES – HOUSTON ROCKETS 134:125 (2OT)
Na pewno najbardziej zacięta rywalizacja poprzedniej nocy. Aż 58 minut koszykówki w Toyota Center pomiędzy zespołami, które w kolejnym sezonie regularnym spotkają się ze sobą czterokrotnie i niewykluczone, że będą rywalizować na bardzo zbliżonym poziomie. Memphis Grizzlies rozpoczęli mecz od prowadzenia 21:8. Jeszcze w trzeciej kwarcie prowadzili dwucyfrowo, ale w końcówce czwartej odsłony pozwolili Houston Rockets nawiązać rywalizację i ta szybko przemieniła się w bardzo intensywne widowisko. Pierwszą dogrywkę zapewnił Rox Tyler Ennis trafiając z linii wolnych, choć gospodarze mieli szansę zakończyć mecz, gdyby Gary Payton II trafił swoją próbę po przechwycie.
Podczas pierwszej dogrywki, przy stanie 118:115 dla Grizzlies, Troy Williams fualował Tylera Ennisa próbującego z dystansu. Po raz kolejny celne zawodnika Rockets doprowadziły do remisu i przedłużyły starcie o kolejnych pięć minut. Po wyjściu na drugą dogrywkę goście z Tennessee mieli więcej sił i szybko zbudowali przewagę, która ostatecznie pozwoliła im zamknąć rywalizację w Teksasie.
23 punkty, 4 zbiórki i 4 przechwyty zapisał na swoje konto wspomniany Troy Williams. Z dobrej strony pokazał się także zawodnik, który odebrał miejsce w pierwszej piątce Zachowi Randolphowi. JaMychal Green zanotował na swoje konto 21 punktów (8/11 FG, 2/3 3PT), 8 zbiórek oraz przechwyt. 19 oczek i 7 asyst dołożył Mike Conley. Z kontuzją kostki mecz przedwcześnie zakończył Marc Gasol. Z kolei najlepszym punktującym Rockets był Montrez Harrell – 20 punktów, 10 zbiórek i 3 bloki zawodnika. Jednej asysty do triple-double zabrakło Jamesowi Hardenowi. 14 oczek, 10 zbiórek i 9 asyst lidera drużyny.
[ot-video][/ot-video]
MINNESOTA TIMBERWOLVES – MIAMI HEAT 101:96
Dobre spotkanie w wykonaniu podopiecznych Toma Thibodeau. Wobec sezonu Minnesoty Timberwolves są spore oczekiwania. Nowy trener, rozwiajająca się utalentowana młodzież i głód zakończenia czarnej serii sezonów bez awansu do play-offów. O fazę rozgrywek posezonowych będzie mimo wszystko bardzo ciężko na konkurencyjnym zachodzie, ale Wolves na pewno sprawią sporo niespodzianek rywalom potencjalnie lepszym od siebie. Poprzedniej nocy zaczęli uciekać Miami Heat w trzeciej kwarcie i nie oddali prowadzenia do końca meczu.
Najlepszym graczem na parkiecie był rosnacy w siłę Kanadyjczyk – Andrew Wiggins. Skrzydłowy skończył mecz z dorobkiem 23 punktów, 4 zbiórek, asysty i bloku. Double-double zapisał na swoje konto najlepszy pierwszoroczniak sezonu 2015/2016 – Karl-Anthony Towns. 16 punktów, 14 zbiórek wychowanka Kentucky. Natomiast dla Heat 15 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty z ławki zanotował Rodney McGruder. Erik Spoelstra na tym etapie okresu przygotowań gra mocno rezerwowym składem, aby dać odpocząć kluczowym nazwiskom i jednocześnie zapewnić minuty graczom walczącym o miejsce w składzie.
WASHINGTON WIZARDS – SACRAMENTO KINGS 119:124
[ot-video][/ot-video]
DETROIT PISTONS – PHILADELPHIA 76ERS 97:76
[ot-video][/ot-video]
BOSTON CELTICS – NEW YORK KNICKS 119:107
[ot-video][/ot-video]
CHICAGO BULLS – MILWAUKEE BUCKS 107:86
[ot-video][/ot-video]
GOLDEN STATE WARRIROS – LOS ANGELES LAKERS 112:107
[ot-video][/ot-video]