Po raz pierwszy kibice Bucks mogli zobaczyć Damiana Lillarda w meczowym wydaniu. Jego zespół pokonał Lakers pozbawionych wsparcia LeBrona Jamesa. W pozostałych meczach Heat ograli Grizzlies po bardzo dobrym występie Tylera Herro. Raptors rozbili zespół z Australii, a Warriors dopiero po dogrywce pokonali Kings. 31 punktów zanotował P.J. Washington w zwycięstwie Hornets.
CHARLOTTE HORNETS – OKLAHOMA CITY THUNDER 117:115
- Charlotte Hornets na przestrzeni trzech kwart udało się zbudować prowadzenie, na które Oklahoma City Thunder zareagowała w ostatniej kwarcie. Na kilka sekund przed końcem, Jeremiah Robinson-Earl mógł doprowadzić do remisu, ale spudłował lay-up. To dla Hornets pierwsze zwycięstwo w trzecim meczu okresu przygotowawczego. Thunder natomiast przegrali po raz drugi. W rotacji OKC zabrakło głównych gwiazd, m.in. Shaia Gilgeousa-Alexandra, Josha Giddeya czy Lu Dorta.
- Po stronie Hornets bardzo dobre zawody rozegrał P.J. Washington kończąc zawody z dorobkiem 31 punktów (13/18 z gry, 5/8 za trzy), trzech zbiórek i dwóch asyst. Kolejnych 19 oczek (7/9 z gry, 3/5 za trzy) i sześć asyst Terry’ego Roziera. Dla osłabionych OKC punktowali Jaylen Williams – 18 punktów (7/10 z gry, 2/4 za trzy), dziewięć zbiórek i trzy asysty oraz z ławki Tre Mann z 18 oczkami (7/16 z gry), ośmioma zbiórkami i pięcioma asystami.
MIAMI HEAT – MEMPHIS GRIZZLIES 132:124
- Memphis Grizzlies pod koniec pierwszej połowy prowadzili różnicą 10 punktów. W trzeciej kwarcie Miami Heat udało się stratę odrobić, a w czwartej seria 10:2 Heat pozwoliła ekipie wyjść na prowadzenie, którego gracze Erika Spoelstry już nie oddali. To ich drugie zwycięstwo w ramach pre-season, natomiast Grizzlies zanotowali drugą porażkę. W rotacji z Miami zabrakło odpoczywającego Jimmy’ego Butlera.
- 30 punktów (11/19 z gry, 4/7 za trzy), trzy zbiórki i sześć asyst zanotował Tyler Herro, który sezonem 2023/24 chce potwierdzić, że w oczach zarządu powinien być “nietykalny”. Kolejne 26 oczek (12/20 z gry), sześć zbiórek, trzy asysty i trzy bloki Bama Adebayo. Po stronie Grizz 26 punktów (8/17 z gry, 4/8 za trzy), cztery zbiórki i trzy asysty Desmonda Bane’a oraz 19 oczek (7/10 z gry, 4/6 za trzy), cztery zbiórki Ziaire Williamsa.
TORONTO RAPTORS – CAIRNS TAIPANS 134:93
- To był dopiero drugi mecz Toronto Raptors w ramach pre-season. Zespół z Kanady bez większych problemów pokonał Cairns Taipans – zespół z ligi australijskiej. Różnica ostatecznie sięgnęła 41 punktów i można poddać w wątpliwość zasadność rozgrywania takich sparingów, zwłaszcza pod kątem sportowym. 12 punktów (5/7 z gry), siedem zbiórek, pięć asyst Pascala Siakama. 14 oczek (4/6 z gry, 2/3 za trzy), pięć zbiórek, cztery asysty i dwa przechwyty Scottiego Barnesa. Dla Cairns 22 punkty (9/20 z gry), pięć zbiórek i sześć asyst Patricka Millera.
LOS ANGELES LAKERS – MILWAUKEE BUCKS 97:108
- Po raz pierwszy kibice Milwaukee Bucks mieli okazję zobaczyć w trykocie swojego zespołu Damiana Lillarda. Ten nie dostał szansy w dwóch poprzednich meczach z zespołem, bo sztab postanowił wprowadzać go powoli. Po tygodniach pracy z zespołem, Dame w końcu wybiegł na parkiet i pomógł Bucks ograć zespół z Los Angeles, w którego szeregach zabrakło tej nocy LeBrona Jamesa. Bucks wygrali trzecią i czwartą kwartę budując 11-punktowe prowadzenie.
- Lillard spędził na parkiecie 22 minuty W tym czasie zanotował 14 punktów (3/10 z gry, 2/7 za trzy), trzy asysty i cztery przechwyty. Najwyraźniej musi zrzucić trochę rdzy. 16 oczek (7/10 z gry), osiem zbiórek i dwa bloki zapewnił od siebie Giannis Antetokounmpo. Po stronie Los Angeles Lakers wyróżniał się Anthony Davis z dorobkiem 16 punktów (5/8 z gry, 5/5 za rzutów wolnych), siedem zbiórek, pięć asyst, dwa przechwyty i dwa bloki. Kolejnych 11 oczek (4/8 z gry) D’Angelo Russella.
DENVER NUGGETS – CHICAGO BULLS 116:102
- Chicago Bulls dali w tym meczu odpocząć największym gwiazdom. Demar DeRozan, Zach LaVine oraz Nikola Vucevic nie wyszli na parkiet, co znacząco osłabiło szansę zespołu na pokonanie nowego mistrza NBA. Trener Michael Malone postanowił wyjść w optymalnym składzie, co od drugiej kwarty zaczęło się wyraźnie przekładać na wynik. Prowadzenie Denver Nuggets konsekwentnie rosło i zespół odniósł relatywnie łatwe zwycięstwo.
- Dla Bulls 20 punktów (8/14 z gry, 3/5 za trzy), dwie zbiórki Patricka Williamsa oraz kolejne 20 oczek (6/11 z gry, 3/7 za trzy), trzy asysty Coby’ego White’a. To druga porażka zespołu w ramach pre-season. Nuggets natomiast prowadził pierwszoroczniak Julian Strawther – 23 punkty (8/15 z gry, 4/9 za trzy). Kolejnych 21 oczek (6/11 z gry, 8/10 z rzutów wolnych), pięć asyst Jamala Murraya. Nikola Jokić skończył z dorobkiem 15 punktów (6/9 z gry), dziewięć zbiórek i pięciu asyst.
SACRAMENTO KINGS – GOLDEN STATE WARRIORS 115:121 OT
- Trener Steve Kerr postanowił dać odpocząć swoim liderom, dlatego Stephen Curry i Chris Paul nie wyszli na parkiet. Cały czas poza grą jest także Draymond Green, który leczy uraz kostki. Mimo to Golden State Warriors znaleźli sposób na pokonanie Sacramento Kings. W czwartej kwarcie do remisu na 11 sekund przed końcem doprowadził Jordan Ford (111:111). W dogrywce faulowany przy rzucie za trzy Moses Moody dał GSW prowadzenie 117:113 i z tego się już Kings nie podnieśli.
- Znów dobre zawody rozegrał Jonathan Kuminga notując 28 punktów (7/18 z gry, 13/17 z rzutów wolnych) i sześć zbiórek. Kolejne 20 oczek (6/11 z gry, 3/5 za trzy), dwie zbiórki i dwie asysty Andrew Wigginsa. Z ławki 18 punktów (6/12 z gry), cztery zbiórki i cztery asysty Lestera Quinones’a. Natomiast dla Kings 19 punktów (8/11 z gry), 11 zbiórek i pięć asyst Domantasa Sabonisa i kolejne 17 oczek (5/11 z gry, 6/8 z rzutów wolnych), pięć zbiórek, sześć asyst i dwa przechwyty De’Aarona Foxa.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
