Hornets pokonali Wolves po 31 punktach Kemby Walkera. Nuggets wygrywając z Wizarsa kontynuują walkę o jedynkę zachodu. Hawks ograli Jazz mimo dobrego meczu Donovana Mitchella. Pistons natomiast rozbili w Phoenix miejscowych Suns. Kings u siebie nie dali szans Mavericks po 29 oczkach Buddy’ego Hielda. Na koniec dnia Warriors pewnie poradzili sobie z Pacers.
CHARLOTTE HORNETS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 113:106
WASHINGTON WIZARDS – DENVER NUGGETS 108:113
– Denver Nuggets pierwszy raz od sześciu lat zagrają w play-offach i to od razu z przewagą parkietu. Poprzedniej nocy podopieczni Mike’a Malone’a wygrali piąty męcz z rzędu kontrolując Washington Wizards za pomocą swojej dobrze zbalansowanej ofensywy. – Bałem się tego meczu po kacu, jaki mógł przyjść wraz z informacją, że zapewniliśmy sobie grę w play-offach – mówił trener Malone.
– Aż ośmiu graczy w rotacji Nuggets miało dwucyfrowe wyniki. Dla Wizards z kolei to kolejny cios w walce o play-offy wschodu. Są sześć meczów za miejscem premiującym awans, więc jest to dla nich swego rodzaju mission impossible. W trzeciej kwarcie meczu z Nuggets obie ekipy prowadziły w kwarcie dwucyfrowo, ale to Nuggets zaraz na starcie czwartej odsłony wyszli na 10-punktową przewagę.
– Na 1:53 przed końcem Bryłki prowadziły dwoma punktami, ale punkty Jamala Murrata i trójka Willa Bartona pozwoliły gościom zabezpieczyć przewagę. Aż czterech graczy z Denver skończyło mecz mając na swoim koncie 15 punktów – Nikola Jokić, Paul Millsap, Tony Craig i Murray. Najlepiej punktującym wśród gospodarzy był Bradley Beal z dorobkiem 25 oczek i 8 asyst.
ATLANTA HAWKS – UTAH JAZZ 117:114
– Po porażce Utah Jazz w Atlancie, zrobiło się bardzo tłoczno w walce o 5. miejsce w zachodniej konferencji. Hawks poprzedniej nocy przerwali serię pięciu zwycięstw z rzędu podopiecznych Quina Snydera. Po bardzo dobrej trzeciej kwarcie, którą Jazzmani wygrali 37:21 obejmując prowadzenie, w finałowych 12 minutach zeszło z nich powietrze, co gospodarze skrzętnie wykorzystali.
– Hawks z kolei przerwali serię trzech porażek. Na 1:47 przed końcem 3-punktowa akcja Trae Younga pozwoliła Hawks zamknąć pogoń i objąć 2-punktowe prowadzenie 112:110. W kolejnym posiadaniu Dewayne Dedmon podwyższył prowadzenie swojej drużyny po pudle za trzy Jae Crowdera. Na 3,9 przed końcem Donovan Mitchell przy -3 Jazz zebrał ofensywną piłkę i miał szansę na doprowadzenie do dogrywki.
– Rzut lidera Jazz okazał się jednak nieskuteczny. Nie zmienia to faktu, że Mitchella w ostatnim czasie ogląda się bardzo przyjemnie. Poprzednią noc skończył z dorobkiem 34 punktów (15/32 FG, 2/6 3PT), 4 zbiórek i 2 asyst. Pierwszoroczniak Young odpowiedział na to 23 oczkami (8/22 FG, 1/6 3PT) i 11 asystami.
PHOENIX SUNS – DETROIT PISTONS 98:118
SACRAMENTO KINGS – DALLAS MAVERICKS 116:100
GOLDEN STATE WARRIORS – INDIANA PACERS 112:89
– Dobra defensywa przełożyła się na skuteczny atak, co zapewniło Golden State Warriors ważną domową wygraną. Ekipa z Oakland walczy o przewagę parkietu w każdej z rund play-offów zachodniej konferencji, a poprzedniej nocy stawili czoła dość niewygodnemu rywalowi. Kevin Durant zagrał w tym meczu pomimo śmierci swojego bliskiego przyjaciela – Cliffa Dixona, który został postrzelony w Atlancie.
– O przewadze mistrzów zdecydowała trzecia kwarta, którą wygrali 35:19. Zbudowali w niej prowadzenie, którego Indiana Pacers w żaden sposób nie mogła zniwelować. Goście grali w tym meczu bez swojego trenera Nate’a McMillana. Ten tymczasowo opuścił drużynę po śmierci w rodzinie. Pacers przegrali osiem kolejnych wyjazdowych meczów i stracili szansę na przypieczętowania play-offów.
– Do gry wrócił DeMarcus Cousins notując na swoje konto 19 punktów i 11 zbiórek. To był także powrót do Oakland Andrew Boguta. 18 punktów (7/18 FG, 1/6 3PT), 8 zbiórek i 4 asysty dołożył Klay Thompson, który rozpoczął mecz od 0/7 z gry. Najlepszym punktującym gości był Tyreke Evans z 20 oczkami (8/17 FG). GSW mają jedno zwycięstwo więcej od Nuggets, dlatego ciągle pozostają jedynką zachodu.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
