Wyniki NBA: Bulls zmiażdżeni, Doncić bohaterem, LeBron blisko triple-double

20
7290

Za nami kolejne zmagania najlepszej ligi świata. W niektórych przypadkach walka trwała do samego końca, a ostatecznego zwycięzcę starcia poznaliśmy dopiero w końcowych minutach lub sekundach spotkania. Tak właśnie było w rozpoczynającym dzisiejszy wieczór starciu Dallas Mavericks z Houston Rockets. Kiedy wydawało się, że gospodarze zostali postawieni pod ścianą, do gry wszedł Luka Doncić, który momentalnie odwrócił losy spotkania. Oprócz Mavs swoje terytorium obroniły również ekipy Pacers, Hawks, Blazers oraz Cavs. Były też jednak miejsce, gdzie gospodarze nie stanęli na wysokości zadania. Idealnym przykładem jest Chicago, w którym miejscowi Bulls zostali zmiażdżeni przez przyjezdnych Celtów. Aż nadto gościnni okazali się również zawodnicy Grizzlies, Clippers oraz Knicks, którzy ulegli w derbach Nowego Jorku po raz drugi w tym sezonie. Marcin Gortat nie wyszedł dzisiaj na parkiet, co było podyktowane decyzją trenera. 

DALLAS MAVERICKS – HOUSTON ROCKETS 107:104

Statystyki

– Obie drużyny szły łeb w łeb, dlatego wszystko rozwiązało się dopiero w czwartej kwarcie. Rakiety zaliczyły szybki run 11:2 i na 3 minuty przed końcem na tablicy widniał wynik 102:94 dla gości. Wtedy do gry wkroczył Luka Doncić, który w niecałe 2 minuty zdobył11 punktów z rzędu, nie tylko odrabiając straty, ale wychodząc na 1-punktowe prowadzenie. Na to wszystko celnymi akcjami odpowiedzieli jeszcze James Harden oraz ze strony Mavs, Dorian Finney- Smith. Później obie ekipy zmarnowały swoje okazje- Wesley Matthews przestrzelił dwa rzuty wolne, a Eric Gordon chybił dwie próby zza łuku.

–  Bohaterem meczu został oczywiście Luka Doncić, który do momentu zrywu miał rozregulowany celownik (3/13 FG). Ogólnie Słoweniec zaliczył w tym meczu linijkę na poziomie 21 oczek, 7 zbiórek i 3 przechwytów. Obok niego wśród wygranych bardzo dobrze spisał się DeAndre Jodan. Środkowy zdominował deskę zbierając po raz trzeci w sezonie 20 piłek. Do nich dołożył 12 punktów, które zdobył w pierwszej połowie.

– Po stronie Rockets standardowo pierwsze skrzypce grali James Harden (35 punktów, 8 asyst) oraz Chris Paul (23 punkty, 8 asyst). Brodacz pomimo całkiem niezłego dorobku punktowego miał najpierw problemy z faulami by później nie móc znaleźć skuteczności zza łuku. Zawodnik spudłował wszystkie cztery próby w finalnej kwarcie, nie mogąc znaleźć sensownej odpowiedzi na popisy Doncicia.

INDIANA PACERS – SACRAMENTO KINGS 107:97

Statystyki

ATLANTA HAWKS – DENVER NUGGETS 106:98

Statystyki

– Nuggets zostali w bardzo krótkim czasie dotknięci kilkoma urazami, które obniżyły morale zespołu. Mimo to Bryłki do przerwy były w stanie utrzymać poziom i po pierwszych 24 minutach podopieczni Mike’a Malone’a prowadzili 56:51.

– W trzeciej kwarcie sytuacja uległa diametralnej zmianie. Jastrzębie ruszyła z impetem na gości wykorzystując proste błędy przeciwnika. Całej akcji dowodził świetny tego wieczoru John Collins (30 punktów, 12/20 FG, 12 zbiórek, 5 asyst ogółem). Z pomocą przyszli mu Vince Carter (11 punktów w tej kwarcie) oraz DeAndre’ Bembry (8 pkt w tej kwarcie). Jastrzębie wygrały tą odsłonę 35-21 trafiając 13/22 FG oraz 8/12 3PT. Zyskanej przewagi podopieczni Lloyda Pierce’a nie oddali już do samego końca.

– Wśród Nuggets najlepiej spisał się Nikola Jokić. Środkowy zdobył 24 punkty(9/17 FG), 11 zbiórek i 7 asyst.

(brak materiału video)

CLEVELAND CAVALIERS – WASHINGTON WIZARDS 116:101

Statystyki

– W pierwszej kwarcie było, aż 7 zmian prowadzenia zanim Cleveland zaliczyli run 18:3, który pozwolił im po premierowych 12 minutach objąć prowadzenie 38:25. Poźniej Cleveland podnieśli je do ponad 20 oczek, na co Washington nie umiało znaleźć do końca meczu żadnej odpowiedzi.

– Wśród Cleveland najlepiej spisał się Collin Sexton, który zdobył 29 punktów i 6 asyst wygrywając bezpośrednie starcie z Johnem Wallem. Rozgrywający Wizards rozegrał najgorszy mecz pod względem ilości zdobytych punktów w karierze. Wall miał na koncie zaledwie 1 punkt chybiając wszystkie 5 prób z gry. Warto odnotować , że przez całe spotkanie Cavs jako zespół mogli się pochwalić 53 FG% oraz 48 3PT%.

NEW YORK KNICKS – BROOKLYN NETS 104:112

Statystyki

CHICAGO BULLS- BOSTON CELTICS 77:133

Statystyki

– Celtics zaczęli mecz od wyniku 17-0 trafiając 8/11 rzutów z gry, co już od samego początku zwiastowało pogrom Byków. Boston zakończył pierwszą kwartę prowadzeniem 35-17 na skuteczności niecałych 61 FG%.

– Dalszy przebieg meczu to ponowna dominacja Celtics i katastrofalna postawa Bulls. Celtowie nie pozwalali Bykom zbliżyć się do siebie choćby na krok. W pierwszej połowie ich największe prowadzenie wynosiło 22 punkty, a najmniejsze 13. Druga odsłona to absolutny pokaz siły podopiecznych Brada Stevensa, którzy w trakcie kolejnych 24 minut ograły Byki 69-34.

– 56 punktów różnicy to rekord dla obu zespołów. Dla Bostonu była to największa wygrana w historii przebijając 51-punktowe zwycięstwo nad Philadelphią Warriors w marcu 1962 roku. Z kolei dla Bulls rekord ten jest ogromnym powodem do wstydu. Byki pobiły 51- punktową porażkę z Wolves 8 listopada 2001 roku.

MEMPHIS GRIZZLIES – LOS ANGELES LAKERS 88:111

Statystyki

– Lakers zbudowali sporą przewagę już przed przerwą (63-40) zatrzymując Grizzlies na skuteczności 43 % z gry i 26% zza łuku. Dodatkowo Jeziorowcy wyraźnie dominowali na deskach wygrywając rywalizację w tym aspekcie 36-11.Co ciekawe składało się na to, aż 14 zbiórek ofensywnych. 10 zbiórek na swoim koncie do przerwy miał Tyson Chandler.

– W trzeciej kwarcie podopieczni Luke’a Waltona podwyższyli przewagę do 29 punktów odbierając jakiekolwiek nadzieje gospodarzom. Ogólnie Lakers utrzymali przez całe spotkanie panowanie na deskach ( 57-36). 19 zbiórek w ich wykonaniu to najlepszy wynik sezonu wśród przeciwników Grizzlies.

– Jeziorowców przez cały mecz prowadzili na przemian Kyle Kuzma (20 punktów, 9 zbiórek, 6 asyst) oraz LeBron James (20 punktów, 9 asyst, 8 zbiórek).

PORTLAND TRAIL BLAZERS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 113:105

Statystyki

– Leśne Wilki chociaż od samego początku przegrywały to przez całe spotkanie trzymały się bardzo blisko przeciwnika. Zawodnicy Toma Thibodeau przeszli do ataku w czwartej kwarcie. Na 4 minuty przed końcem Wilki zaliczyły run 8-2 i po dwóch celnych rzutach osobistych Townsa miały 6 oczek przewagi.

– Wtedy do akcji wkroczył duet obwodowy Portland, który inicjował kolejne ataki swojego zespołu. Tym samym Blazers odpowiedzieli przyjezdnym runem 15:3. Aż 13 punktów padło łupem wspomnianej dwójki- C.J. McColluma (19 punktów) oraz Damiana Lillarda (28 punktów, 8 zbiórek).

LOS ANGELES CLIPPERS – MIAMI HEAT 121:98

Statystyki

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    20 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments