Wyniki NBA: Boston Celtics ponownie prowadzą w serii! Wielki mecz trzech liderów

11
8918

Boston Celtics w meczu numer trzy dostali od swoich liderów to, czego nie dostali w meczu numer dwa. Pomimo problemów, jakie pojawiły się w trzeciej kwarcie, gospodarze byli w stanie odpowiedzieć i podobnie, jak w meczu numer jeden – wygrali w przekonującym stylu czwartą kwartę. Do wygranej Celtics prowadził tercet Jaylen Brown, Jayson Tatum i Marcus Smart. Panowie podjęli wiele słusznych decyzji, na które obrona Golden State Warriors nie miała odpowiedzi. 

BOSTON CELTICS – GOLDEN STATE WARRIORS 116:100 (2-1)

STATYSTYKI

  • Przed meczem zastanawialiśmy się, co Boston Celtics muszą zrobić lepiej, by myśleć o wygranej z Golden State Warriors, którzy zdominowali ich w drugiej połowie ostatniego spotkania. Zaczęli zgodnie z planem, bowiem po trójce Jaylena Browna z prawego rogu gospodarze runem 10:0 zbudowali 8-punktowe prowadzenie. Jednym z pomysłów były izolacje na Stephenie Currym, by zmęczyć lidera Golden State Warriors w obronie. Bardzo aktywny na piłce był wspomniany Brown, który w wielu posiadaniach wcielał się w rolę rozgrywającego. W niecałe 6 minut zanotował 10 punktów. Warriors mieli natomiast ogromne problemy z kreowaniem swoich rzutów. Podjęli kilka złych decyzji, co napędzało rywala. Przewaga Celtics rosła w mgnieniu oka, co zmusiło trenera Steve’a Kerra do skorzystania z dwóch przerw na żądanie w krótkim odstępie czasu. 
  • Brown był absolutnie zjawiskowy notując w pierwszej kwarcie 17 punktów. Dzięki jego trójce nad rękami Gary’ego Paytona Celtics wracali na druga część z prowadzeniem 33:22. Trener Steve Kerr mówił, że jego zespół “przetrwał sztorm”, ale musi znacznie lepiej reagować w obronie. Dużo punktów C’s zdobywali w okolicy obręczy i robili to z dużą łatwością po prostych błędach GSW. Był to efekt tzw. spacingu, bowiem gospodarze bardzo dobrze rozciągali grę, otwierając dużo miejsca w środku – właśnie tego zabrakło im w meczu numer dwa. Mogli się jednak spodziewać zrywu rywala. Ten nastąpił jeszcze przed przerwą, gdy run 8:0 GSW (w 37 sekund!) zredukował ich stratę do 9 punktów (47:56). 
  • Jeszcze przed końcem pierwszej połowy swój trzeci faul złapał Curry. Celtics automatycznie skierowali na niego atak, by wykorzystać sytuację na swoją korzyść. Ekipa z Bostonu w całym meczu numer dwa miała tylko 88 punktów, do przerwy meczu numer trzy zapisała 68 i po 24 minutach prowadziła z Warriors różnicą 12 oczek (56:68). Trzecia kwarta to jednak królestwo Warriors, więc na to gospodarze musieli uważać najbardziej. Problem dla GSW polegał jednak na tym, że na 9 minut przed końcem Steph złapał swój czwarty faul, co postawiło trenera Kerra w bardzo trudnej sytuacji. Zwłaszcza przez fakt, że chwilę wcześniej Curry trafił dwie ważne trójki. Mimo to lider Warriors pozostał na parkiecie, więc zespół wyszedł z założenia, że albo wróci do meczu teraz, albo w ogóle. 
  • I nawet pomimo tych wszystkich przeciwności losu, Curry po rzucie za trzy z faulem zredukował stratę do 6 oczek. Co więcej – Al Horford popełnił faul niesportowy przy próbie zablokowania rzutu Stepha, co oznaczało, że przewaga Celtics w mgnieniu oka zmalała do 5 oczek (77:82), a chwilę później z bardzo trudnej pozycji trafił za trzy Otto Porter Jr i było tylko -2. Goście wyraźnie złapali rytm i po kolejnej trójce Curry’ego wyszli na prowadzenie. W kolejnym posiadaniu celnym rzutem z dystansu odpowiedział Marcus Smart, co było bardzo ważne w kontekście odzyskania przez Celtics pewności siebie i zatrzymania tzw. momentum rywala. Koniec końców na finałowe 12 minut wracaliśmy z wynikiem 93:89 dla Celtics. 
  • Po krótkiej przerwie na parkiet wrócił Steph. Warriors sami jednak wpędzili się w pułapkę podejmując kilka złych decyzji z piłka w rękach (trzy straty z rzędu). Po punktach spod kosza Granta Williamsa, prowadzenie Celtics ponownie urosło do 11 punktów. Znakomicie w tej części meczu wyglądał Jayson Tatum, który agresywnie atakował kosz i trafiał kolejne punkty nad rękami bezradnych defensorów Warriors. Gdy Marcus Smart na 5 minut przed końcem przymierzył z lewego rogu za trzy, prowadzenie miejscowych urosło do 14 punktów, na co Warriors nie mieli już odpowiedzi. Tatum skończył z dorobkiem 26 punktów, 6 zbiórek i 9 asyst. Kolejnych 27 oczek, 9 zbiórek i 5 asyst Browna i 24 punkty, 7 zbiórek, 5 asyst Smarta. Po stronie Warriors 31 oczek i 6/11 za trzy Stepha Curry’ego oraz 25 punktów z 17 rzutów Klaya Thompsona.
  • Warriors przegrali walkę na tablicach 31:47, co więcej – pozwolili Celtics na 15 zbiórek w ataku, co wynikało m.in. z tego, że grali wyższym ustawieniem. Znaczącą różnicę widzimy także w punktach z pomalowanego – 52:26 na korzyść Celtics. Gospodarze wiedzieli, jak wykorzystać to, że mają w okolicach obręczy wysokich graczy. Robert Williams zanotował 8 punktów, 10 zbiórek, 3 przechwyty i 4 bloki. Przed nami mecz numer cztery, który również odbędzie się w TD Garden. 

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna



  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    11 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments