Gregg Popovich żartował na pomeczowej konferencji, więc San Antonio Spurs nadal mają asa w rękawie. Kto by się jednak spodziewał, że Houston Rockets tak bardzo zdominują zespół z Teksasu w pierwszym meczu serii? Natomiast Cleveland Cavaliers dość łatwo poradzili sobie z Toronto Raptors, mimo iż nie grali od 23 kwietnia. Obrona gości z Kanady nie miała odpowiedzi na dominującego LeBrona Jamesa.

TORONTO RAPTORS – CLEVELAND CAVALIERS 105:116 (0-1)

STATYSTYKI

LeBron James trzymał już piwo w ręce – taki to był mecz dla Cleveland Cavaliers. Zespół z Ohio po zakończeniu sweepu z Indianą Pacers, czekał osiem dni na przeciwnika z serii Milwaukee Bucks – Toronto Raptors. Ekipa z Kanady ostatecznie wygrała w sześciu meczach i do Cleveland przyjechała naładowana pozytywną energią. Podopieczni Tyronna Lue bardzo szybko sprowadzili gości na ziemię. – Nie do końca wiedzieliśmy, czy wyjdziemy na ten mecz dobrze przygotowani. Po tak długim odpoczynku trudno coś przewidzieć, ale dysponowaliśmy znakomitą energią – mówił LBJ.

Po pierwszej połowie Cavaliers prowadzili 14 punktami i wszystko mieli pod całkowitą kontrolą. Grali znacznie swobodniej niż w serii z Pacers. W trzeciej kwarcie goście z Kanady zeszli do 7 punktów, co obudziło LeBrona Jamesa. Kilka akcji 3-punktowych i prawie łyk piwa pozwoliły Cavs okiełznać zapędy DeMare DeRozana i Kyle’a Lowry’ego. LBJ po jednej ze skutecznych akcji znalazł się tuż za linią boczną. W tym momencie kelnerka przechodziła z piwem na tacy. Zawodnik chwycił, przyłożył do ust, ale ostatecznie zrezygnował. – Gdyby to było czerwone wino, prawdopodobnie zrobiłbym łyka – przyznał.

Trener Dwane Casey przyznał, że tej nocy Cavs byli o krok szybsi od jego podopiecznych. Gospodarze wygrali trzy pierwsze kwarty różnicą 22 punktów, z których Raptors w finałowej odsłonie byli w stanie urwać tylko 11 oczek. Lowry skończył z 20 punktami (7/13 FG, 2/4 3PT), 2 zbiórkami, 11 asystami i przechwytem. DeRozan dołożył kolejnych 19 oczek (7/16 FG, 5/5 FT), 7 zbiórek, 2 asysty i przechwyt. Z 15 punktami (6/14 FG, 3/3 3PT), 6 zbiórkami, 3 asystami mecz skończył Serge Ibaka, którego gra miała zrobić największą różnicę w porównaniu z zeszłoroczną serią.

Natomiast LeBron James rozegrał kolejny fantastyczny mecz w tych play-offach. Zanotował na swoje konto 35 punktów (13/23 FG, 2/5 3PT, 7/8 FT), 10 zbiórek, 4 asysty, przechwyt i blok. Rozgrywający Kyrie Irving dołożył kolejne 24 oczka (7/16 FG, 3/8 3PT, 7/9 FT), 2 zbiórki, 10 asyst (rekord kariery w play-offach) i 2 przechwyty. 18 punktów (5/13 FG, 3/6 3PT, 5/6 FT), 9 zbiórek, asysta, 2 przechwyty, blok Kevina Love’a oraz double-double 11 oczek, 14 zbiórek Tristana Thompsona. Kolejne starcie tej serii w nocy z środy na czwartek o 1:00.

[ot-video][/ot-video]

HOUSTON ROCKETS – SAN ANTONIO SPURS 126:99 (1-0)

STATYSTYKI

To zdecydowanie jedna z największych niespodzianek ostatnich dni. San Antonio Spurs są stawiani w roli faworyta tej serii, ale w pierwszym meczu dali się kompletnie zdominować koszykówce Jamesa Hardena i Houston Rockets. Zespół Mike’a D’Antoniego w bardzo dobrym stylu podkreślił, że ma w swojej rotacji znacznie więcej niż hero-ball Hardena. Piłeczka jest teraz po stronie Gregga Popovicha, który wielokrotnie w swojej karierze na trenerskiej ławce mierzył się z podobnymi wyzwaniami. Spotkanie numer jeden zapowiada nam ciekawą rywalizację pomiędzy dwójką szkolenioców.

Rockets sprawę swojego zwycięstwa załatwili w pierwszej połowie. Wygrali 34:23 w kwarcie otwierającej rywalizację i poprawili wynikiem 35:16 w drugie 12-stce, prowadząc po 24 minutach 69:39! Na pewnym etapie przewaga wzrosła już do 39 punktów, ostatecznie zatrzymując się na 27. To najwyższa porażka Spurs w meczu otwierającym serię odkąd Pop jest trenerem drużyny. Poza tym zespół z Houston oddał aż 50 prób z dystansu – najwięcej w historii przeciwko ekipie Spurs. Goście trafili 22 tych rzutów, całkowicie zabijając jakikolwiek defensywny plan miejscowego zespołu.

Aż sześciu zawodników z rotacji Mike’a D’Antoniego skończyło mecz z dwucyfrowym wynikiem. Trevor Ariza odblokował się po trudnej dla niego serii z Oklahomą City Thunder. Zanotował na swoje konto 23 punkty (7/14 FG, 5/10 3PT, 4/4 FT), 4 zbiórki, 2 asysty i 2 przechwyty. James Harden zapewnił od siebie kolejne 20 oczek (6/13 FG, 3/8 3PT, 5/5 FT), 14 zbiórek oraz 4 asysty. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się także środkowy Rakiet – Clint Capela. Przeciwko doświadczonemu front-courtowi Spurs zanotował 20 punktów (8/10 FG, 4/5 FT), 13 zbiórek, asystę i 2 bloki.

Przed Ostrogami sporo pracy. Niewykluczone, że Rockets dopisało sporo szczęścią, zwłaszcza w strzałach zza łuku, ale Popovich absolutnie nie może lekceważyć formy strzeleckiej przeciwnika. Zwłaszcza, że na tym opiera się jego siła. Kawhi Leonard skończył mecz z 21 punktami (5/14 FG, 3/7 3PT, 8/8 FT), 11 zbiórkami, 6 asystami i blokiem. Po 11 oczek zapewnili od siebie Tony Parker i Jonathan Simmons. Ciekawostką jest natomiast fakt, że to pierwsza seria play-offów pomiędzy drużynami od finałów konferencji z 1995, w których Houston wygrało.

[ot-video][/ot-video]


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    75 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments