Dzisiejsze nocy na parkietach NBA rozegrano pięć spotkań. W Paryżu Donovan Mitchell zdobył 45 punktów, prowadząc Cavaliers do zwycięstwa nad Nets. Mavericks pokonali po zaciętym meczu Knicks, dzięki świetnej postawie Kyriego Irvinga, który zanotował 44 punkty. Thunder zanotowali najwyższe zwycięstwo w klubowej historii wygrywając z Trail Blazers 62 punktami. W pozostałych spotkaniach Bucks pewnie pokonali Celtics, a Suns rozprawili się z Lakers.
Cleveland Cavaliers – Brooklyn Nets 111:102
- Cleveland Cavaliers zmierzyli się przed paryską publicznością z Brooklyn Nets. Dla klubu z Ohio był to pierwszy w historii mecz poza granicami Ameryki Północnej. Cavaliers dobrze weszli w ten mecz, szybko uzyskując dwucyfrowe prowadzenie (26-16 po pierwszej kwarcie). Od początku spotkania znakomicie prezentował się Donovan Mitchell (17 punktów w samej pierwszej połowie), a przewaga Cavs rosła. Podopieczni J.B. Bickerstaffa schodzili do szatni z 20 punktami przewagi (54-34).
- W drugiej połowie Cavaliers kontrolowali przebieg meczu. Nets wciąż nie imponowali skutecznością w ataku i nie potrafili zmniejszyć przewagi rywali. W czwartej ćwiartce Nowojorczycy prezentowali się znacznie lepiej. Na początku kwarty Nets zanotowali run 10-2 niwelując straty do 10 punktów, jednak na nic więcej nie było ich stać. Cavs nie roztrwonili przewagi i bez większych przeszkód dowieźli prowadzenie do końca.
- Cavaliers do zwycięstwa poprowadził znakomity Donovan Mitchell. Obrońca Cavs zagrał fantastyczne spotkanie zdobywając 45 punktów na 50 proc. skuteczności. Ponadto Mitchell zanotował 12 zbiórek, 6 asyst i 4 przechwyty. Dobre spotkanie rozegrał Caris LeVert, który dołożył 21 punktów. Po stronie Nets wyróżnić można Mikala Bridgesa i Cama Thomasa, którzy zdobyli po 26 punktów.
Milwaukee Bucks – Boston Celtics 135:102
- W meczu na szczycie Konferencji Zachodniej Milwaukee Bucks nie dali szans Boston Celtics. Celtowie dzień wcześniej grali z Minnesota Timberwolves i w tym meczu wyglądali na zupełnie pozbawionych energii. Spotkanie w zasadzie rozstrzygnęło się w pierwszej połowie, którą Bucks wygrali 75-38. Gospodarze robili w ataku co chcieli trafiając raz za razem zza łuku (18 trójek w całym meczu) i rzucając na znakomitej, 57 proc. skuteczności z gry. Celtics natomiast razili brakiem skuteczności i nie potrafili zatrzymać rozpędzonej ofensywy gospodarzy.
- Po przerwie Joe Mazzulla wpuścił do gry rezerwowych i gra Bostończyków wyglądała nieco lepiej. Przewaga podopiecznych Adriana Griffina była jednak zbyt duża. Bucks mieli mecz pod pełną kontrolą, cały czas utrzymując wysokie prowadzenie i ostatecznie wygrali 33 punktami. Dla Celtics to najwyższa porażka w tym sezonie.
- Bobby Portis zanotował 28 punktów i 12 zbiórek, a Giannis Antetokounmpo dołożył 24 punkty, 12 zbiórek i 6 asyst. Dla Celtics dobre spotkanie rozegrał Payton Pritchard, który zdobył 21 punktów.
Oklahoma City Thunder – Portland Trail Blazers 139:77
- Oklahoma City Thunder rozbili przed własną publicznością Portland Trail Blazers. Thunder dominowali od początku do końca meczu, nie dając przyjezdnym z Portland najmniejszych szans. Gospodarze grali znakomicie w ofensywie i szybko zbudowali bardzo wysoką przewagę (75-39 po pierwszej połowie).
- W drugiej części meczu Trail Blazers prezentowali się jeszcze gorzej, a Thunder nie mieli zamiaru się zatrzymywać. Ostatecznie goście zdobyli dzisiaj jedynie 77 punktów, przegrywając 62 punktową różnicą co jest piątą najwyższą porażką w historii NBA. Dla klubu z Oklahomy było to natomiast najwyższe zwycięstwo w historii klubu. Podopieczni Marka Daigneaulta rzucali na 57 proc. skuteczności, zdobyli 70 punktów z pomalowanego (40 więcej niż Trail Blazers) i zanotowali 41 asyst.
- Shai Gilgeous- Alexander zakończył spotkanie z dorobkiem 31 punktów i 5 zbiórek, Jalen Williams dodał 21 punktów i 7 zbiórek, a Josh Giddey zanotował triple-double (13 punktów, 12 asyst i 10 zbiórek. W Trail Blazers jednymi zawodnikami z dwucyfrową zdobyczą punktową byli Anfernee Simons (14 punktów) oraz Scoot Henderson (13 punktów).
Dallas Mavericks – New York Knicks 128:124
- Koszykarzom z Dallas udało się zatrzeć ślad bo ostatniej domowej porażce z Memphis Grizzlies. Podopieczni Jasona Kidda mimo braku Luki Doncicia znaleźli skuteczny sposób na pokonanie New York Knicks. Tym samym Mavs zatrzymali NYK na passie pięciu zwycięstw z rzędu.
- Bohaterem spotkania niewątpliwie był Kyrie Irving, zdobywca 44 punktów, 4 zbiórek i 10 asyst. Gwiazdor klubu z Teksasu trafił 15 z 26 rzutów z gry (58%), w tym 6 z 10 prób zza łuku (60%). Irvinga bardzo dobrze wspomagał Tim Hardaway Jr, autor 32 punktów, 6 zbiórek i 4 asyst. 18 oczek dołożył Josh Green. 11 punktów i 6 zbiórek dodał Grant Williams. Poza Donciciem w składzie Mavs nieobecni byli: Maxi Kleber, Dereck Lively II i Dante Exum.
- W szeregach New York Knicks błyszczał Julius Randle, który zdobył 32 punkty, 6 zbiórek i 5 asyst. Bardzo dobrze wypadł też Jalen Brunson, zdobywca 30 punktów i 8 asyst. 19 oczek dołożył Donte DiVincenzo.
Autor: Mateusz Malinowski
Los Angeles Lakers – Phoenix Suns 109:127
- Phoenix Suns dość łatwo poradzili sobie z Los Angeles Lakers. Mecz od początku przebiegał pod dyktando przyjezdnych z Arizony, którzy już w pierwszej kwarcie uzyskali dwucyfrowe prowadzenie (36-25). Po pierwszej połowie Suns prowadzili 66-52.
- Trzecia kwarta należała do podopiecznych Franka Vogela, którzy powiększyli przewagę. Bradley Beal, który był dziś w świetnej dyspozycji zdobył w tej części meczu aż 20 punktów i a Suns po trzech kwartach mieli wysokie, bezpieczne prowadzenie (105-78). W czwartej ćwiartce Lakers zdołali jedynie nieco zmniejszyć rozmiary porażki.
- Duet Devin Booker-Bradley Beal złożył się dziś na 68 punktów. Booker zaliczył 31 punktów i 6 zbiórek, a Beal dodał 37 punktów, 5 asyst i 5 zbiórek. Po stronie Lakers 19 punktów i 6 asyst zanotował D’Angelo Russell.
Wspieraj PROBASKET
