Niedzielny wieczór przyniósł nam trzy mecze, w tym pojedynek Denver Nuggets z Brooklyn Nets, w którym mimo potrójnej zdobyczy Nikoli Jokicia triumfowali goście z Nowego Jorku. Cavaliers rozprawili się łatwo z Hornets, 76ers z Wizards, a parę godzin później Pelicans dali lekcję koszykówki Trail Blazers, Spurs ponieśli porażkę z rąk Oklahoma City Thunder, a New York Knicks przerwali serię trzech kolejnych przegranych w meczu z Los Angeles Lakers.
Denver Nuggets – Brooklyn Nets 120:122
- Po 50% skuteczności z gry obu drużyn doskonale odzwierciedla doskonale odzwierciedla wygląd tego spotkania. Przez pierwsze trzy kwarty drużyny na przemian wymieniały się prowadzeniem, po czym Brooklyn Nets przed ostatnią odsłoną zdołali odjechać na dwucyfrową przewagę. W kolejnych minutach nuggets zdołali odrobić nawet 15-punktową stratę, doprowadzając do wojny nerwów w końcówce. Po spudłowaniu przez Mikala Bridgesa jednego z dwóch rzutów osobistych gospodarze wznawiali grę z dwupunktową stratą na niewiele ponad sekundę do końca. Piłka trafiła do Nikoli Jokicia, który chybił trudny rzut z jednej nogi z odchylenia.
- Na osłodę Serbowi pozostała potrójna zdobycz w postaci 35 punktów, 20 zbiórek i 11 asyst. 23 oczka dodał Michael Porter Jr, a nieskuteczność Jamala Murray’a (16 punktów, 5-19 z gry) w czwartej kwarcie przykrył udanym wejściem Christian Braun (7 punktów, 3 zbiórki w 12 minut). Po stronie Nets 25 punktów na koncie wspomnianego już Mikala Bridgesa, 20 przy nazwisku Nicolasa Claxtona a 15 wraz z 16 asystami autorstwa Spencera Dinwiddie.
Charlotte Hornets – Cleveland Cavaliers 108:114
- Hornets rzucali dziś na ponad 51% z gry, w końcówce trzeciej kwarty prowadząc nawet 16 punktami i nadal nie udało im się odnieść zwycięstwa. Goście za sprawą wygranej 33-19 czwartej odsłony najpierw złapali kontakt punktowy z przeciwnikami, a następnie w ostatniej minucie spotkania wyszli na prowadzenie, które utrzymali do końcowego gwizdka.
- Dla Cavaliers to czwarta wygrana w pięciu ostatnich meczach. 28 punktów na skuteczności 8/20 z gry tej nocy na koncie wraz z 6 zbiórkami i 6 asystami uzbierał Darius Garland, a 23 oczka dodał Donovan Mitchell. Po stronie przeciwników 27 punktów Terry’ego Roziera i 19 przy nazwisku P.J. Washingtona.
Philadelphia 76ers – Washington Wizards 112:93
- Piąta z rzędu wygrana 76ers, tym razem odniesiona w bardzo dobrym stylu. Po wojnie nerwów w ostatnim meczu z Trail Blazers tej nocy Filadelfijczycy nie pozwolili przeciwnikom ani razu wyjść na prowadzenie, przez zdecydowaną większość czasu kontrolując tempo gry, w czwartej odsłonie wychodząc nawet na 25 punktów zaliczki.
- 34 punkty na swoim koncie zapisał Joel Embiid, 18 oczek wraz z 14 asystami dodał James Harden, a 11 punktów dołożył Tobias Harris. Na 9 oczkach zatrzymany został dziś Kristaps Porzingis, co stanowiło jego drugi najniższy dorobek punktowy w tym sezonie. Udane wejście z ławki zaliczył rezerwowy Corey Kispert, który do dorobku drużyny Wizards dodał 25 punktów.
New Orleans Pelicans – Portland Trail Blazers 127:110
- Pokaz siły walczących o play-in za Zachodzie Pelicans. Na dwucyfrową przewagę gospodarze odskoczyć zdołali już w pierwszej kwarcie, w drugiej podwyższając zaliczkę do 20 punktów. Trzecia kwarta przyniosła nam 39-punktowe prowadzenie gospodarzy a Trail Blazers obudzili się dopiero w ostatniej odsłonie (wygranej 37-18), dzięki rezerwowym zmniejszając rozmiary wstydliwej porażki.
- „Dzień konia” a jednocześnie zdecydowanie najlepszy dotychczas mecz w karierze zaliczył tej nocy Trey Murphy III, który w 30 minut uzbierał na koncie 41 punktów na skuteczności 13/20. Obrońca trafił 9 z 14 prób zza łuku, a do dorobku dołożył 7 zbiórek i 1 asystę na kosmicznym wskaźniku +44. 22 punkty dodał CJ McCollum a 19 Josh Richardson. Po stronie pozbawionych Damiana Lillarda gości najlepiej punktującym Anfernee Simons z 17 oczkami na koncie.
San Antonio Spurs – Oklahoma City Thunder 90:102
- Nastawialiśmy się na bezpośredni pojedynek dwóch najlepszych skrzydłowych ubiegłorocznego draftu na Zachodzie, tymczasem Jeremy Sochan z powodu urazu kolana został wycofany z gry na kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania. Poziom całego meczu mógł zawieść, jednak Thunder od startu drugiej kwarty prowadzili grę i mimo małego zawahania na starcie trzeciej odsłony, zgarnęli pewne zwycięstwo.
- Drugim skrzydłowym, o którym mowa jest oczywiście Jalen Williams, który wraz z biegiem sezonu prezentuje się coraz lepiej i pnie w wyścigu o statuetkę pierwszoroczniaka roku. Tej nocy 21-latek zanotował 21 punktów a pozbawieni Shaia Gilgeous-Alexandra Thunder zgarnęli piąte zwycięstwo w sześciu ostatnich meczach. Dla Spurs 23 punkty zanotował Zach Collins a 20 dodał Devonte Graham.
Los Angeles Lakers – New York Knicks 108:112
- Bez Jalena Brunsona w składzie, w drugim kolejnym meczu z Los Angeles Knicks przerwali serię trzech porażek z rzędu. Na 10-punktowe prowadzenie gości Lakers odpowiedzieli serią 8 punktów z rzędu, na 19 sekund do końca zmniejszając straty do zaledwie dwóch oczek. W kolejnej akcji Jeziorowcy stracili wiele sekund, jednak ostatecznie sfaulowali Josha Harta, który wykorzystał oba osobiste. Straty gospodarzy w ostatniej akcji meczu zmniejszyć mógł D’Angelo Russell, jednak w sytuacji specjalnie spudłował zza łuku.
- Obiecujący występ zaliczył w końcu Julius Randle, który do 33 punktów dodał 8 zbiórek i 5 asyst. R.J. Barrett 20 z 30 swoich punktów zanotował w drugiej połowie a 15 oczek dodał do dorobku zespołu Immanuel Quickley. Po stronie Lakers 33 punkty i 8 asyst D’Angelo Russella, a także 17 oczek i 16 zbiórek Anthony’ego Davisa.