Obok meczu Cleveland Cavaliers z Boston Celtics, spotkanie pomiędzy Toronto Raptors i Washington Wizards było jednym z najistotniejszych poprzedniej nocy w lidze. Rozpędzona ekipa z Kanady wygrała trzy poprzednie mecze i poważnie zagroziła trzeciemu miejscu w tabeli Wizards. Zespół z DC wybrał się do Toronto i wyjaśnił kilka spraw.

WASHINGTON WIZARDS – TORONTO RAPTORS 105:96

STATYSTYKI

Po pierwszej kwarcie wyglądało na to, że przed drużynami bardzo zacięty pojedynek, który sprosta swojemu ciężarowi gatunkowemu. Toronto Raptors drugie dwanaście minut rozpoczynali z przewagą dwóch oczek. Jednak podopieczni Scotta Brooksa na 10 minut przed przerwą postanowili włączyć drugi bieg, z czym obrona Raptors miała spory problem. Seria 26:1 Washington Wizards wyprowadziła zespół ze stolicy na komfortowe prowadzenie, a kluczową rolę w budowaniu tej przewagi odegrał grający swój czwarty mecz w trykocie Czarodziei – Bojan Bogdanović.

Z tych 26 punktów, 16 należało do nowego zawodnika Wiz. Trafił 5/5 z gry i 3/3 z dystansu. – Kiedy grasz z tak dobrym zespołem, to naprawdę szybko przystosowujesz się do nowych rzeczy – tłumaczył Bojan zaraz po zakończeniu meczu. Raptors zawiedli po bronionej stronie parkietu. Wizards wykorzystywali skrupulatnie każdy najmniejszy błąd i w ten sposób zbudowali swoją bardzo wysoką przewagę. Choć podopieczni Dwane’a Caseya mieli czas, by wrócić do spotkania i ponownie nawiązać walkę, goście z DC okazali się bardzo konsekwentni i kontrolowali wynik do samego końca.

Wszystko dla nas sprowadziło się do obrony – mówił DeMar DeRozan, który pod nieobecność Kyle’a Lowry’ego wiele rzeczy musi robić samodzielnie. Spotkanie skończył mając na koncie 24 punkty (7/20 FG, 10/11 FT), 4 zbiórki i 2 asysty. Pomagała mu nowa twarz w rotacji – Serge Ibaka. Wysoki dobrze wkomponował się w skład Raptors i od razu robi dla drużyny wielką różnicę. W starciu z Wizards zanotował na swoje konto 22 punkty (8/17 FG, 4/6 3PT), 12 zbiórek, przechwyt i 2 bloki. Porażką Raptors przerwali serię ośmiu kolejnych zwycięstw nad Wizards.

W połowie trzeciej kwarty, John Wall posłał podanie, które skończyło swoją drogą na twarzy Marcina Gortata. Polak mówił po wszystkim żartobliwie, że John próbował złamać jego mały nos. MG rozegrał dobre zawody w starciu z Jonasem Valanciunasem notując 12 oczek i 8 zbiórek. Wall dołożył kolejnych 12 punktów, 13 asyst. Najlepszym punktującym Wizards był Bogdanović zapewniając od siebie 27 punktów (9/12 FG, 6/7 3PT, 3/3 FT) i 2 zbiórki. Kolejne 23 oczka (9/17 FG, 1/6 3PT), 3 asysty, 2 przechwyty i blok Bradleya Beala. Zespoły w nocy z piątku na sobotę spotkają się ponownie.

[ot-video][/ot-video]

fot. Keith Allison, Creative Commons

NBA: Joel Embiid nie zagra do końca sezonu!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments