Rosa Radom nie znalazła w drugim meczu finałów Tauron Basket Ligi sposobu na pokonanie Stelmetu BC Zielona Góra. Szkoleniowiec tego zespołu, Wojciech Kamiński przyznał na konferencji prasowej, że zespół nie mógł złapać swojego rytmu.
– Gratuluję Stelmetowi ponownego zwycięstwa – mówił Kamiński. – Zagrali dobre spotkanie, a my z kolei nie mogliśmy znaleźć swojego rytmu. Praktycznie od pierwszej kwarty byliśmy jedynie tłem dla zielonogórzan. Myślę, że lekki wpływ mógł mieć na to pierwszy mecz, który kosztował nas bardzo dużo sił. Zabrakło nam energii – kontynuował.
Teraz rywalizacja przeniesie się do Radomia, dlatego szkoleniowiec tamtejszego zespołu z optymizmem patrzy w przyszłość. W pierwszym meczu Rosa dała się we znaki Stelmetowi BC i teraz ma tego dokonać u siebie, tylko, że z lepszym skutkiem.
– Niestety przegrywając dwoma, czy dwudziestoma punktami, cały czas jesteśmy przegranymi. Szkoda, że nie udało nam się wygrać w Zielonej Górze. Teraz przenosimy się na mecze do Radomia i mam nadzieję, że tam łatwo skóry nie sprzedamy i będziemy grać o wiele lepiej niż tutaj – zakończył Kamiński.
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET