Jerry Colangelo – dyrektor reprezentacji Stanów Zjednoczonych ostrzegł już tych, którzy zrezygnowali z udziału w Mistrzostwach Świata, że może nie wziąć ich pod uwagę za rok, gdy Amerykanie powalczą o złoto Igrzysk. Tymczasem Draymond Green najwyraźniej poczuł się odrobinę odpowiedzialny za blamaż z Chin.
Reprezentacja Stanów Zjednoczonych, turniej w Chinach skończyła na 7. miejscu, co jest najgorszym wynikiem w historii występów USA na międzynarodowej scenie. Gregg Popovich pojechał czwartym/piątym składem, wielu zdrowych graczy odmówiło udziału w MŚ z uwagi na „skoncentrowanie się na sezonie 2019/2020”. Spotkało się 12 zawodników, którzy wcześniej nie grali ze sobą w koszykówkę.
Dyrektor reprezentacji – Jerry Colangelo, w bardzo stanowczy sposób odniósł się do wszystkich, którzy zrezygnowali, zatem m.in. Draymonda Greena. Zawodnik Golden State Warriors z bliska przyglądał się poczynaniom swoich kolegów. W jednej z rozmów zaraz po porażce USA przeciwko Francji przyznał, że chętnie wróciłby do gry w koszulce drużyny narodowej. Pytanie – czy dostanie taką szansę?
Mimo słabego wyniku, Amerykanie wywalczyli sobie udział w Igrzyskach Olimpijskich 2020, które odbędą się w Tokio. Tam również USA będzie bronić złota zdobytego cztery lata wcześniej. Jaki skład Pop zabierze do Japonii? – Mam nadzieję, że będę mógł zagrać. Pewnie nie tylko ja będę chciał – mówi Green. – Tegoroczny harmonogram związany z kadrą był dość szorstki. Mecze w Stanach, podróż do Australii, potem do Chin. Myślę, że przez to wielu zrezygnowało – dodaje.
– Ci, którzy byli w Chinach za niedługo wrócą do domu i będą dwa tygodnie od obozu przygotowawczego – mówi dalej Green. Silny skrzydłowy sugeruje więc, że nie będą mieli wiele czasu na odpoczynek przed kolejnym 82-meczowym sezonem NBA. Na Igrzyskach turniej koszykówki zazwyczaj odbywa się w sierpniu, zatem nieco wygodniej. – Mam nadzieję, że znajdę się w dwunastce na Igrzyska – kończy Green.
MŚ: Emocje na koniec turnieju. Polacy walczyli z Amerykanami
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET