Początkowo zakładano, że nowe podejście do ocieniania niejasnych sytuacji w trakcie meczów wprowadzi więcej przejrzystości. Aby jeszcze bardziej usprawnić pracę sędziów, w New Jersey stworzono centrum powtórek. Nadal jednak pojawiają się głosy, że te rozwiązania nie do końca spełniły oczekiwania.
Niektórzy, jak Doc Rivers są zwolennikami utrzymania systemu powtórek i jego konsekwentnego rozwijania, np. poprzez pozwolenie trenerom na stosowanie tzw. challengów, czyli możliwości zakwestionowania konkretnego gwizdka. Po drugiej strony barykady stoi jednak grupa, której przedstawicielem jest m.in. Steve Kerr opowiadający się za całkowitym pozbyciem rozwiązań, które powodują przeciąganie meczów.
Szkoleniowiec Golden State Warriors wyłożył swoje stanowisko w jednym z ostatnich wywiadów radiowych. – Czy możemy się tego całkowicie pozbyć? Kerr sugeruje powrót do czasów sprzed ery wszechobecnych powtórek, bowiem kluczowa jest płynność gry dla zawodników i widowiska dla fanów. Tymczasem konieczność sprawdzania wideo przez sędziów sprawia, że typowa koszykarska intensywność jest przerywana – według Kerra – niepotrzebnymi formalnościami.
Stanowisko Kerra jest jasne, ale nie można oczekiwać, aby miało odbicie na kierunku w jakim zmierza liga. Komisarz Adam Silver w przekroju ostatnich lat poświecił kilka milionów dolarów na to, aby system powtórek gwarantował niezawodność. Tempo meczu oraz fakt, że fani zasypiają mają tutaj całkowicie drugorzędne znaczenie.
– To zajmuje wieczność. Na trybunach siedzi 20 tysięcy nudzących się kibiców. Poza tym cały proces wydaje się taki bezsensowny – twierdzi Kerr. – Jasne, że chcemy aby wszystko było sprawiedliwe, ale i tak nie jest. W każdym meczu jest mnóstwo gwizdków, które można by potraktować inaczej. To trudny sport do sędziowania, więc po co przeciągamy wszystko tymi strasznie długimi powtórkami? Moim zdaniem to żart – dodał.
Kerr nie widzi też sensu w uczulaniu sędziów na korzystanie z systemu powtórek w ostatnich dwóch minutach meczu. Zdaniem trenera kluczowe sytuacje dla losów spotkania mogą mieć miejsce także w pozostałych 46. Zgadzacie się z podejściem trenera Warriors? Czy podczas oglądania meczów przeszkadza wam przeciągnie gry przez sędziów? Czy może uważacie, że to konieczne do poprawnej oceny sytuacji?
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET