W pierwszym półfinale Pucharu Polski Stelmet Zielona Góra spotkał się z Turowem Zgorzelec. Można śmiało powiedzieć, że było to spotkanie na szczycie, a nawet, że było godne finału. Obie drużyny pełne zdeterminowania wyszły na boisko i żadna nie zamierzała odpuścić. Jednak to Stelmet w ostatnich sekundach meczu dzięki świetnie zaplanowanym akcjom awansował do finału Pucharu Polski, pokonując Turów Zgorzelec 69:64.
Od pierwszych minut obie drużyny zaczęły twardą i agresywną grą. Gracze ze Zgorzelca grali skuteczenie i drużynowo, co zapewniło im jednopunktowe prowadzenie w końcówce pierwszej kwarty. Dużą niespodzianką było to, że w składzie Stelmetu pojawił się dopiero co zakontraktowany Jarosław Mokros, który wyszedł na boisko w pierwszej piątce. Pomimo prowadzenia Turowa, to zielonogórzanie mogli pochwalić się 100% skutecznością rzutów wolnych.
Pierwsze dwie minuty drugiej kwarty należały do Turowa, a szybkie kontry pozwoliły im powiększyć przewagę na 23:20. Podopieczni Artura Gronka nie mogli znaleźć rytmu gry, co osłabiło ich skuteczność. Obie drużyny miały spory kłopot z faulami. Obrona stała się bardziej agresywna i trudno było wskazać faworyta tego spotkania. Na 3 minuty przed końcem pierwszej części tablica wyników wskazywała remis.
Największych emocji dostarczyły dwie ostatnie kwarty. Pomimo wysokiej skuteczności zawodników ze Zgorzelca i aktywnej gry Michała Michalaka i Davida Jacksona, którzy napędzali grę swojej drużyny, zielonogórzanie bez problemu radzili sobie z ich defensywą. W drużynie trenera Gronka na dużą uwagę zasługiwała gra graczy zza granicy: Armaniego Moora i Thomasa Kelatiego, którzy doskonale przebijali się przez obronę Turowa i zdobywali punkty. Jednak w kluczowym momencie, zaledwie na 20 sekund przed końcem kiedy wynik przemawiał na korzyść Turowa, to Łukasz Koszarek swoim rzutem spod kosza zapewnił zwycięstwo dla Mistrza Polski. A aby przypieczętować swoją wygraną Przemysław Zamojski i Armani Moor ze świetną skutecznością wykonali rzuty wolne.
Zarówno Stelmet jak i Turów bardzo mocno walczyli o zwycięstwo i awans do finału. Mecz był godny samego finału i emocje jakie towarzyszyły całemu spotkaniu także. Jeśli chodzi o Stelmet z pewnością wykazał się on dużo lepszą skutecznością, zarówno jeśli chodzi o rzuty z gry, jak i rzuty wolne, w których zdecydowanie wiedli prym.(12/17 celnych).
STELMET BC ZIELONA GÓRA – TURÓW ZGORZELEC 69:64 (17:18,16:14,21:17,15:15)