Mimo odmiennych sytuacji podczas ubiegłych rozgrywek zarówno trener Anwilu Włocławek jak i Stelmetu Zielona Góra podpisali przedłużenie swoich kontraktów.
Przed rozgrywkami 2016/2017 stery Stelmetu Zielona Góra powierzono dotychczasowemu asystentowi głównego Arturowi Gronkowi. Zadanie było dosyć ciężkie, ponieważ był to jego debiut w roli pierwszego szkoleniowca, a jak wiadomo zielonogórzanie co roku liczą na jak najlepszy wynik. Powierzenie tak trudnego zadania nowicjuszowi usprawiedliwiały jednak jego referencje. Mężczyzna był wcześniej asystentem trenerów Mihailo Uvalina oraz Saso Filipovskiego, zdobywając z nimi trzy mistrzostwa PLK. Pracował również na podobnym stanowisku w reprezentacji Polski seniorów.
Gronek pokazał, że powierzenie mu obowiązków pierwszego szkoleniowca nie było żadnym przypadkiem. Debiutujący trener Stelmetu zaspokoił apetyt lokalnych kibiców poprzez zdobycie Pucharu Polski oraz złotych medali Mistrzostw kraju. Świetne wyniki sprawiły, że władze klubu postanowiły podpisać z Gronkiem przedłużenie kontraktu na kolejne dwa lata.
– Wielokrotnie powtarzałem, że zależy nam na tym, aby tworzyć rzeczy, które są trwałe, aby była ciągłość. Dlatego uważam, że ten dwuletni kontrakt jest odpowiedniej długości i cieszę się, że mogę tę informację oficjalnie ogłosić. Ta nowa umowa, plus miniony sezon, da nam trzy lata współpracy, a w koszykówce to odpowiedni czas- powiedział właściciel klubu Janusz Jasiński.
– Chciałem powiedzieć, że to miejsce bardzo miło mi się kojarzy. Przez te lata pracy w Stelmecie BC wiele razy spotykaliśmy się tutaj, żeby wspólnie świętować. Cieszę się, że nadal będziemy mogli współpracować i mam nadzieję, że podczas tych dwóch lat jeszcze nie raz spotkamy się tutaj- stwierdził z kolei Artur Gronek.
Kontrakt z pierwszym szkoleniowcem podpisano również we Włocławku. Kiedy dwa lata temu Igor Milicić obejmował włocławską drużynę, Anwil był po najgorszym sezonie w historii klubu. Chorwat momentalnie odbudował jednak morale zespołu zdobywając z nimi 4. miejsce na mistrzostwach Polski. Tym samym oczekiwania wobec szkoleniowca wzrosły. Początkowo wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Rottweilery zakończyły sezon zasadniczy na fotelu lidera, kończąc rozgrywki magiczną serią 12. zwycięstw z rzędu. Pierwsza runda play-offs obnażyła niestety wszystkie niedoskonałości Anwilu, który ostatecznie został pokonany w pięciu meczach przez Czarnych Słupsk. Mimo tej porażki, praca trenera Milicicia została oceniona pozytywnie przez sponsora strategicznego, a także właścicieli klubu. Kontrakt pomiędzy obiema stronami został podpisany na jeden sezon. Tym samym będzie to już trzeci rok Milicicia na ławce Anwilu. Dla porównania w latach 2010-2015 rolę pierwszego szkoleniowca Rottweilerów pełniło, aż …siedmiu trenerów!
– Przez dwa lata pracy w klubie trener Milicić wykonał bardzo dużo dobrej pracy. W sezonie 2015/2016 zespół zbudowany i prowadzony przez tego szkoleniowca zajął miejsce lepsze niż zakładaliśmy. Kolejny sezon to wiele dobrych miesięcy dla włocławskiej koszykówki zakończonych bolesną porażką w ćwierćfinale. W nadchodzących rozgrywkach stawiamy na ciągłość pracy – podsumował prezes zarządu KK Włocławek S.A., Arkadiusz Lewandowski.