To miała być wielka noc i też taka była. Tegoroczny Finał Final Four NCAA na stadionie NRG w Houston nie zawiódł chyba żadnego fana koszykówki. Ponad 70 tysięczna widownia miała okazje obserwować prawdziwą batalię, z której ostatecznie zwycięska wyszła uczelnia Villanova Wildcats.
Bohaterem tego niesamowitego triumfu okazał się Kris Jenkins, który celnym rzutem trzypunktowym w ostatniej sekundzie zapewnił drużynie Villanova Wildcats pierwszy tytuł mistrzowski od 31 lat!
Ale to wszystko za sprawą perfekcyjnie dobranej taktyki przez trenera nowych mistrzów NCAA – Jay’a Wrighta. Szkoleniowiec uczelni Villanova bardzo dobrze przygotował swoich zawodników do tego arcyważnego pojedynku. Pomimo słabszej pierwszej połowy, którą wygrali w stosunku 34:39 koszykarze North Caroliny jego gracze konsekwentnie trzymali się założeń obranych przed meczem. Wildcats przede wszystkim bardzo dobrze bronili. Natomiast w ofensywie – mimo przewagi rywala – wciąż trzymali się taktyki, która doprowadziła ich do wielkiego finału. Villanova była wyraźnie gorsza pod względem asyst (ledwie sześć) i zbiórek (23) od swojego przeciwnika, ale lepsza selekcja rzutowa (58% z gry) pozwoliła im na skuteczne dogonienie rywala i osiągnięcie nawet najwyższej 10 punktowej przewagi (67:57).
Jednak gracze tak renomowanej uczelni jak North Carolina Tar Heels nie zamierzali się tak łatwo poddawać. Tym bardziej, że za swoimi plecami czuli wsparcie takich absolwentów jak: Michael Jordan czy Vince Carter. W drugiej połowie do znakomicie dysponowanego rzutowo Joela Berry’ego III dołączył Marcus Piage i obwodowy duet Tar Heels zaczął systematycznie odrabiać straty. Piage tylko w samej drugiej połowie zanotował na swoim koncie aż 17 punktów. Dlatego też w najważniejszym momencie dla Tar Heels piłka powędrowała właśnie do niego. Na niespełna pięć sekund przed końcem meczu, przy stanie 74:71 wszechstronny obwodowy trafił niesamowity rzut za trzy punkty i wyrównał stan rywalizacji. I gdy wydawało się, że o mistrzostwie zadecyduje dogrywka, rozgrzaną do czerwoności kilkutysięczną gromadę kibiców Tar Heels uciszył – równie niesamowitym – rzutem Kris Jenkins. Tym samym zapewniając zwycięstwo swojej drużynie 77:74.
Po za Krisem Jenkinsem, który miał w swoim dorobku łącznie 14 punktów, dwie zbiórki, dwa przechwyty i asystę na wyróżnienie zasłużyli także: Phil Booth, Ryan Arcidiacono oraz Josh Hart. Booth zdobywając 20 punktów (6/7 z gry) rozegrał najlepsze spotkanie w tym sezonie. Ryan Arcidiacono po za zdobytymi 16 punktami imponował niezwykłym opanowaniem, jak na mecz o tak wysokiej randze. Natomiast dotychczasowy lider Wildcats, Josh Hart oddał inicjatywę lepiej dysponowanym kolegom i skupił się na defensywie zapisując na swoim koncie 12 punktów oraz osiem zbiórek.
W przegranym zespole najlepiej punktował Marcus Paige, który miał 21 punktów oraz sześć asyst, pięć zbiórek i przechwyt. Niewiele gorzej zaprezentował się Joel Berry III, autor 20 punktów, czterech asyst i trzech przechwytów. Zaś pod koszem w barwach Tar Heels błyszczał Brice Johnson, który miał 14 punktów oraz osiem zbiórek.
[ot-video][/ot-video]