Po ponad 5 latach przerwy mistrzowie najlepszej koszykarskiej ligi świata zgodnie z dawną tradycją zaproszeni zostali do Białego Domu, aby przyjąć gratulacje od pełniącego aktualnie urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Joe Biden spotkał się z zawodnikami i podziękował im nie tylko za emocje, które dostarczyli nam wszystkim.
Mistrzowie NBA zawitali do Białego Domu po raz pierwszy od 2016 roku, kiedy to Cleveland Cavaliers zostali zaproszeni przez kończącego właśnie kadencję Baracka Obamę. Od tego momentu zarówno w świecie koszykówki, jak i otaczającym go społeczeństwie wydarzyło się niezwykle wiele, ze względu na co wtorkowa wizyta miała charakter inny, niż zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić.
Oprócz oczywistych gratulacji za zdobycie pierwszego mistrzostwa w ostatnich 50 latach dla organizacji z Wisconsin Joe Biden podziękował także zespołowi za zaangażowanie w kwestiach społecznych. – Podjęliście stanowisko na rzecz sprawiedliwości i pokoju w następstwie zastrzelenia Jacoba Blake’a w Kenoshy w Wisconsin i zaangażowaliście do tego samego ludzi – powiedział prezydent elekt. Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku Bucks, jako jedna z pierwszych drużyn ogłosili, że nie wyjdą na parkiet w swoim kolejnym spotkaniu, aby w ten sposób rzucić światło na niesprawiedliwości wobec afroamerykańskiej społeczności.
– Reprezentowaliście siebie, swoje rodziny, swoje organizacje i wielkie amerykańskie miasto, pozostając wiernymi temu, kim jesteście – przyznał Biden, który w prezencie dostał od zespołu koszulkę z własnym nazwiskiem. – Wykonaliście ogromną pracę zarówno w offseason, jak i podczas wyczerpującego sezonu regularnego. 50 punktów Giannisa, na przypieczętowanie tytułu w meczu numer sześć i zdobycie dla Bucks pierwszego mistrzostwa od 50 lat było czymś wielkim. Gdy ostatni raz zdobywaliście mistrzostwo, grali u was Kareem Abdul-Jabbar i Oscar Robertson. A najgorsze jest to, że pamiętam ich obu. Byłem wtedy dzieckiem. Pamiętam ich obu – dodał z uśmiechem.
– To była niewiarygodna okazja, aby móc spotykać się z prezydentem Stanów Zjednoczonych i to jeszcze w Białym Domu. Nie mogę być bardziej zaszczycony i szczęśliwy, że coś takiego kiedykolwiek nastąpiło w moim życiu – przyznał po ceremonii Giannis.
Poniżej cała ceremonia.