Na razie nie wiadomo jeszcze kiedy to nastąpi, ale odwrotu raczej nie ma. Chip Engelland, a więc jeden z najlepszych fachowców od treningu rzutowego w NBA, ma odejść z San Antonio Spurs wraz z końcem obecnej umowy. To spory cios dla teksańskiego klubu, w tym także dla Jeremiego Sochana, który właśnie pod okiem legendarnego specjalisty miał poprawić swój rzut.
Fani San Antonio Spurs właśnie otrzymali kolejną złą wiadomość. Z zespołem pożegna się bowiem Chip Engelland, który pracował u boku Gregga Popovicha od 2005 roku. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi, gdyż szczegóły obecnie obowiązującego kontraktu Engellanda nie są znane. Może się więc okazać, że 61-latek nie wróci do sztabu szkoleniowego na przyszły sezon, a to byłaby fatalna informacja dla Jeremiego Sochana.
Wybrany z dziewiątym numerem w tegorocznym drafcie skrzydłowy właśnie z Engellandem miał pracować nad swoim rzutem. Legendarny trener to jeden z najlepszych specjalistów od treningu rzutowego w NBA, co w przeszłości udowodnił, osiągając świetne rezultaty z takimi zawodnikami jak Tony Parker czy Kawhi Leonard. W przypadku obu tych zawodników rzut nie był ich mocną stroną, gdy trafiali do ligi, a tymczasem obaj mają na koncie mistrzostwa i nagrody MVP finałów.
Engelland od lat kuszony jest przez inne zespoły. W 2014 roku mocno zabiegał o niego Steve Kerr, gdy tworzył swój sztab w Golden State Warriors. Co więcej, dotychczasowy asystent trenera Popovicha miał być w ostatnich latach nie do końca zadowolony ze swojej roli i chcieć czegoś więcej, niż uznania tylko i wyłącznie za treningi rzutowe. Być może to jest więc powód decyzji Engellanda, by nie przedłużać umowy ze Spurs i poszukać nowych możliwości.