Zion Williamson przegrał pierwszy mecz jako zawodowy koszykarz w Madison Square Garden, ale nie przeszkodziło mu to w wychwalaniu samej atmosfery w legendarnej hali, przyznając, że jest to jego jedno z ulubionych miejsc do gry w koszykówkę. Kibice New York Knicks powinni być zadowoleni?
New Orleans Pelicans przegrali po raz trzeci z rzędu, tym razem po dogrywce z Knicks. Stan Van Gundy nie szczędził ostrych słów w kierunku swoich podopiecznych, który pozwolili doprowadzić Knicks do dogrywki. Jednak sam Williamson szeroko się uśmiechnął po tym, kiedy został zapytany o to, jak grało się mu po raz pierwszy jako profesjonalista w MSG. – Cieszę się, że zadałeś to pytanie. Nowy Jork jest mekką koszykówki Uwielbiam tutaj grać, grałem tutaj jako zawodnik Duke. Pierwszy raz grałem tutaj jako zawodowiec. Ta atmosfera, niezależnie od tego czy cię dopingują czy krzyczą, jest niesamowita. Poza Nowym Orleanem, jest to moje ulubione miejsce do gry. Nie mam zamiaru kłamać – przyznał Zion.
Williamson rzucił 34 punkty, ale to Julius Randle, który przez cały mecz był kryty przez Ziona, powiedział śmiał się jako ostatni. 20-latek będzie zastrzeżonym wolnym agentem w 2023 roku. W MSG zgromadzonych było około 2000 kibiców, którzy raz reagowali na Ziona wiwatami, aby za chwilę na niego buczeć. Jego słowa korespondują z sytuacją sprzed Draftu z 2019 roku, kiedy Williamson otwarcie przyznał, że chciałby, aby to Knicks wygrali loterię draftu i tym samym wybrali go w Drafcie. Stało się jednak inaczej i 20-latek poszedł grać do Nowego Orleanu.
Zdobycz punktowa Ziona była zdecydowanie bardziej efektywna niż 33 punkty Randle’a, ale ostatecznie to Knicks pokonali Pelicans po raz drugi w ostatnich czterech dniach. Williamson trafił 13 z 23 prób z pola, dokładając do tego pięć asyst i dziewięć zbiórek. Jednym z najbardziej widowiskowych zagrań starci Knicks – Pels był alley-oop, który, po podaniu Lonzo Balla, skończył Zion. – To trudny przeciwnik. Zdajemy sobie sprawę z jego atletyzmu. Do tego jest szybki i świetnie pracuje nogami. Ma świetne wyczucie do ofensywnych zbiórek i to również pokazał. Nie jest łatwo go upilnować – przyznał Randle.
Z kolei Randle jest pierwszym graczem Knicks od czasu Carmelo Anthony’ego, który zanotował cztery kolejne mecze z przynajmniej 30 punktami na koncie. – Granie przeciwko najlepszym zawodnikom sprawia, że ty również wchodzisz na wyższy poziom. Jednak zależy mi tylko na wygrywaniu – dodał Zion.