Waga pozostaje jednym z głównych tematów kariery Ziona Williamsona. Numer jeden draftu z 2019 roku podpisał tego lata przedłużenie kontraktu z New Orleans Pelicans i okazuje się, że w umowie znalazły się odpowiednie zapisy związane właśnie z utrzymaniem przez zawodnika właściwej wagi. W ten sposób Pelikany chcą z jednej strony się zabezpieczyć, a z drugiej strony zmotywować samego gracza do lepszego prowadzenia się.
Dokładnie w dzień swoich 22. urodzin Zion Williamson podpisał 5-letnie przedłużenie kontraktu z New Orleans Pelicanns, zamykając tym samym usta wszystkim tym, którzy twierdzili, że czmychnie z Luizjany przy pierwszej możliwej okazji. Przedłużenie kontraktu może dać Williamsonowi ponad 230 milionów dolarów zarobku, ale tylko jeśli w przyszłym sezonie znajdzie się w którymś z zespołów All-NBA lub zdobędzie nagrodę MVP albo dla najlepszego obrońcy. Podstawa przedłużenia to natomiast około 193 miliony dolarów, a więc i tak sporo.
Jak jednak dowiedział się Christan Clark z New Orleans Times-Picayune w kontrakcie znalazły się także specjalne zapisy dot. wagi skrzydłowego. Otóż Pelicans gwarancję wypłaty części pieniędzy powiązali z pewnymi celami, jakie Zion musi spełnić, jeśli chce otrzymać więcej kasy. Clark twierdzi, że granicę ustalono na liczbę 295. Tyle łącznie może maksymalnie wynieść waga (mierzona w funtach) oraz procent tkanki tłuszczowej zawodnika. Jeśli ta liczba zostanie przekroczona, to Pelicans będą po prostu mogli wypłacić Williamsonowi mniej pieniędzy.
Kwestia odpowiedniej wagi i formy fizycznej ciągnie się za 22-latkiem w zasadzie od początku jego kariery. Williamson trafiał do NBA przy wadze 285 funtów (około 129 kilogramów), a po złamaniu w nodze latem w 2021 roku miał ważyć nawet ponad 300 funtów (około 136 kilogramów). Ostatecznie w sezonie 2021/22 nie zagrał zresztą ani jednego spotkania. Zion ma teraz regularnie sprawdzać swoją wagę oraz tkankę tłuszczową. Już podczas podpisywania przedłużenia kontraktu obiecywał, że nie zawiedzie ani klubu, ani fanów, ani rodziny, ani przede wszystkim siebie.
Skrzydłowego po raz ostatni na parkietach NBA widzieliśmy w sezonie 2020/21, kiedy to wystąpił w 61 spotkaniach i notował średnio 27.0 punktów, 7.2 zbiórek oraz 3.7 asyst w każdym meczu. Po raz pierwszy w karierze otrzymał także powołanie do Meczu Gwiazd, a do tego był jednym z najczęściej i najefektywniej punktujących zawodników pod koszem w całej lidze. Łącznie przez trzy sezony rozegrał jednak jak do tej pory tylko 85 pojedynków, czego głównym powodem były problemy zdrowotne, które po części wynikały także z nieodpowiedniego przygotowania oraz złego prowadzenia się zawodnika.
Najbliższy podcast PROBASKET już w środę 3 sierpnia o godz. 21:00 na żywo na YouTube!