Stagnacja jaka zapanowała w Chicago Bulls od kilku lat irytuje fanów tego zespołu. Od blisko trzech lat zespół nie zrobił żadnej wymiany i znajduje się na granicy wejścia do play-off. W te wakacje czeka ich kilka ważnych decyzji związanych ze składem, w tym ta związana z DeMarem DeRozanem.
Lato tego roku będzie być może ostatnim momentem dla DeMara DeRozana na podpisanie bardzo wysokiego kontraktu. Najlepszy strzelec Chicago Bulls zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem i może trafić na rynek gdzie każdy będzie mógł mu złożyć ofertę. Istnieje jednak też drugi scenariusz. Zawodnik z jego doświadczeniem kwalifikuje się do przedłużenia umowy z obecnym pracodawcą. To musi się wydarzyć przed 30 czerwca i na to liczy rzucający obrońca.
W rozmowie z K.C. Johnsonem z NBC Sports Chicago powiedział, że chciałby podpisać nowy kontrakt i pozostać w Wietrznym Mieście:
– To jest miejsce, w którym chcę być. Kocham wszystko związane z miastem, z zespołu od góry do dołu – kierownictwo klubu, zwykłych pracowników. To jedno z miejsc, które zawsze daje mi motywację, żeby każdy dostał to na co zasługuje, czyli żeby poczuć znów jak smakuje zwyciężanie. – powiedział DeRozan.
Podpisanie nowego kontraktu z DeRozanem to z jednej strony dla Bulls oczywistość, ale z drugiej strony ciąg dalszy stagnacji. To drużyna, która trzy lata temu się zmieniła, zbudowała zupełnie nowy trzon swojego składu, ale z powodów zdrowotnych nie rozegrała ani jednego pełnego sezonu. Wszystko co złe zaczęło się wraz z kontuzją Lonzo Balla, którego na boisku nie widzieliśmy od stycznia 2022 roku. Póki grał Bulls byli w czołówce swojej konferencji, ale bez niego są zespołem z pogranicza play-off i play-in.
Władze klubu powinny zadać sobie pytanie, czy dalej chcą utrzymywać podobny poziom. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to DeRozan powinien otrzymać kolejny atrakcyjny kontrakt. Jeśli chcą czegoś innego, trzeba iść w przebudowę. Zrezygnować z niego, spróbować oddać za wybory w drafcie Zacha LaVine’a i budować zespół wokół jednego z kandydatów do nagrody MIP – Coby’ego White’a.
To co jeszcze mogą zrobić, to pójść w podobny scenariusz wobec DeRozana jak zrobili to San Antonio Spurs. W 2021 roku podpisali z nim kontrakt i wysłali do Chicago w ramach sign-and-trade otrzymując w zamian wybory w draftach zaczynające się od 2025 roku, a także Al-Farouqa Aminu i Thaddeusa Younga. A akurat DeMar ma wciąż dużą wartość na rynku.
Te trzy lata spędzone w Chicago to łącznie 228 rozegranych meczów i średnie na poziomie 25,4 punktu, 5,1 asysty i 49,7% z gry. Ostatni sezon pokazał lekki regres w kwestii statystyk, ale połączyło się to z pojawieniem się Coby’ego White’a i wystrzałem jego talentu. Niemniej DeRozan wciąż może być przydatny w wielu zespołach bijących się o najwyższe cele w lidze.